Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Polacy chcą ze swoją herbatą podbić świat

Pomysł na biznes: Soti Natural pojawiła się na rynku niecały rok temu. Dzisiaj sprzedaje się także w Wielkiej Brytanii i Francji, a w planach jest dalsza ekspansja.


Monika Kowal i Adam Paluszyński stworzyli Soti Natural, ponieważ zieloną herbatę chcieli mieć pod ręką. — Wymaga ona odpowiedniej temperatury, długości i głębokości parzenia, a także naczynia, żeby zachować swoje właściwości. Nie mieliśmy na to czasu — opowiadają.

W czerwcu ubiegłego roku z Tajwanu przypłynął pierwszy kontener z Soti Natural, naturalną zieloną herbatą beztlenowo zamkniętą w butelkach. Wszystkie 1500 sztuk sprzedało się na jednym z warszawskich targów zdrowej żywności. Po niecałym roku od rozpoczęcia działalności Soti można znaleźć w ponad 250 punktach w Polsce, trafia też do Wielkiej Brytanii i Francji.

Inwestor pomoże w ekspansji

Monika Kowal i Adam Paluszyński, właściciele Soti Natural, zapewniają, że na tym nie koniec. Ich zielona herbata w najbliższym czasie pojawi się także w Irlandii. — Prowadzimy ostateczne rozmowy z dystrybutorem na ten rynek — mówi Monika Kowal.

W tym roku może jeszcze trafić do Niemiec, Egiptu i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na 2016 r. planują także rozpoczęcie dystrybucji w Korei i Japonii. Produkcja Soti co miesiąc rośnie o 100 proc. Zainteresowanie z różnych stron jest tak duże, że młoda firma w pewnym momencie przestała za nim nadążać. — Mieliśmy w styczniu okres, kiedy nasza linia parzenia nie nadążała za wszystkimi zamówieniami. Od 28 lutego działają już dwie linie parzenia — mówi Monika Kowal.

Od niedawna Soti ma także wynajęty magazyn w Piasecznie, dzięki czemu może gromadzić zapas napoju, który przypływa aż z Tajwanu. W ekspansji zagranicznej firmy może pomóc zastrzyk gotówki od inwestora. — Zainteresowany jest zagraniczny prywatny inwestor i polski fundusz. Rozważamy sprzedanie im 25 proc. udziałów. Kwota inwestycji wyniesie ok. 1 mln zł — mówi Monika Kowal. Firma jednocześnie rozwija się na polskim rynku. Lokale, do których w Polsce trafiło Soti, to sklepy ekologiczne, kluby fitness, sklepy convenience, ale także restauracje, a nawet stacje paliw.

— Ustalamy szczegóły testu sprzedażowego na większości stacji Orlen — twierdzi właścicielka marki. Herbata może się pojawić także w Almie i Organic Farma Zdrowia. Sporą część sprzedaży, ok. 15 proc., generuje również sklep internetowy Soti.

Pomysłodawcy Soti Natural widzą duże szanse na wypromowanie herbaty na wielu zagranicznych rynkach, ponieważ ich zdaniem podobnego produktu brakuje nie tylko w Polsce, ale również na całym świecie, także tam, gdzie zieloną herbatę pija się często. Soti nie zawiera cukru, barwników ani konserwantów.

Monika Kowal dodaje, że zdecydowała się też na wysokiej jakości surowiec — liście Gyokuro, które uprawia się w dwóch regionach Japonii. Za ich kilogram w herbaciarni trzeba zapłacić ok. 1,2 tys. zł. Dlatego też zaparzone z nich Soti kosztuje ok. 10 zł. Butelka mieści 530 ml. Na pomysł zielonej herbaty w butelce wpadła po powrocie z Japonii, gdzie przez kilka lat pracowała jako modelka.

— Tam piłam dużo zielonej herbaty i czułam się dzięki temu bardzo dobrze. Jednak kiedy wróciłam do Polski studiować łącznie dwa kierunki, trudno mi było znaleźć dość czasu na odpowiednie zaparzanie zielonej herbaty. Pomyślałam, że dobrze byłoby mieć na co dzień naturalną zieloną herbatę w butelce — opowiada Monika Kowal.

Własna procedura

Na realizację takiego pomysłu potrzeba było jednak gotówki. Aby ją zarobić, Monika Kowal i Adam Paluszyński otworzyli inną firmę — klub sportowy City Sports Club, który działa do dzisiaj. Po czterech latach udało im się zgromadzić ok. 2 mln zł, z działalności, pożyczki i sprzedaży mieszkania. Liście Gyokuro Monika Kowal i Adam Paluszyński znaleźli na giełdzie zielonej herbaty jeszcze podczas pobytu w Japonii.

Potem przez rok, dzięki uprzejmości amerykańskiego profesora, który wspomógł ich swoją wiedzą, badali, jak zaparzyć takie liście, żeby zachowały jak najwięcej właściwości, a także jak zamknąć taki napój naturalnie w butelce.

— Metodą prób i błędów opracowaliśmy procedurę, która pozwala uzyskać 340 mg oczyszczających organizm antyoksydantów, na 100 ml napoju. Podczas normalnego parzenia taka ich ilość nie jest osiągalna — mówi Monika Kowal.

Jej zdaniem, dzięki beztlenowemu i aseptycznemu zamknięciu napoju w butelce herbata nie traci przydatności do spożycia przez rok. Część tego czasu spędza jednak w trasie. Soti jest produkowane na Tajwanie, ponieważ w Europie nie było możliwości zaparzenia herbaty według opracowanej przez pomysłodawców receptury. Od momentu zlecenia produkcji do dostarczenia do Polski mija ponad miesiąc.

Sylwia Wedziuk

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Janek 2 kwi 2015 (22:41)

Pogubiłem się w tym. Czy jest to produkt polski, japoński czy taiwański ???