Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Polak ma pomysł, jak zarobić na taksówkach

Wiadomo, że polskie produkty są najlepsze na świecie, a czerwone samochody są najszybsze. A poważnie: LYNK stworzyliśmy by udowodnić, że może być dużo prościej, wygodniej, rozsądniej. Nawet nad Wisłą. Pracujemy w Gdyni, a nie na Manhattanie i z naszych okien chcemy obserwować Twoją satysfakcję z podróży z naszymi kierowcami – tak swój projekt opisuje Michał Marcinik, twórca aplikacji LYNK. Nam opowiada o tym, czym jest projekt, genezie pomysłu, sposobach promocji swojego biznesu oraz planach rozwoju.

foto: Michał Marcinik z aplikacją LYNK

Rozmawia Grzegorz Marynowicz: Powiedz proszę w kilku zdaniach czym jest LYNK? Jak to działa?

Oferujemy usługi transportowe. Aplikacja LYNK łączy profesjonalnych kierowców z pasażerami w Trójmieście. Wystarczy wpisać miejsce docelowe, , zaakceptować cenę i zamówić kierowcę. Pasażer zna cenę przed zamówieniem kursu co pozwala na uniknięcie niemiłych niespodzianek pod koniec kursu.

Jak narodził się pomysł wejścia na rynek usług transportowych dla klientów indywidualnych?

Dostrzegliśmy, że dla klientów korzystających z usług transportowych bardzo ważna jest gwarancja ceny. Nasza aplikacja umożliwia poznanie dokładnej opłaty za przejazd jeszcze przed rozpoczęciem podróży. Decydując się na podróż samolotem, statkiem, autokarem czy pociągiem dokładnie wiemy, jaka będzie cena. Taksówka to jedyny środek transportu na świecie, w przypadku którego rozpoczynając podróż nie mamy pojęcia, ile zapłacimy. To tak, jakby wsiąść do samolotu z Gdańska do Londynu i dopiero po wylądowaniu dowiedzieć się, jaka jest opłata. Obecne rozwiązania IT umożliwiają przygotowanie dokładnych kalkulacji i my w swojej usłudze proponujemy je naszym klientom

Jaką liczbą pojazdów obecnie dysponujecie? 

Posiadamy flotę nowych aut Toyota Corolla, docelowo 30 aut, plus auta wchodzące w segment LYNK.E  m.in. Mercedes, Volvo XC90. Nasze samochody są nieoznakowane, nie ma „kogutów”, taksometrów, kas fiskalnych. 

Czym chcecie przekonać pasażerów do korzystania z Waszej aplikacji?

 Z punktu widzenia pasażera najważniejszą różnicą jest brak opłaty początkowej, brak taryf i finalna cena znana przed zamówieniem kursu. Aplikacja pokazuje dojazd kierowcy do miejsca oczekiwania i umożliwia śledzenie trasy w czasie rzeczywistym. Nie ma potrzeby dzwonienia, czekania na połączenie z dyspozytorem.  Wyróżnia nas też bezgotówkowe rozliczanie przejazdu, po uprzednim doładowaniu konta lub podpięciu karty do profilu. Dodatkowo nasze auta są nowe, nieoznakowane co daje poczucie jazdy z prywatnym kierowcą.

Czym zachęcacie kierowców do przystąpienia do Waszej sieci?

Dzięki braku rozbudowanego systemu centrali i zespołu depozytorów, oferujemy kierowcom większe zarobki niż tradycyjne korporacje. Każdy kierowca (partner), w swoim profilu LYNK, ma dostęp  do podstawowych danych (przychody, koszty, przebyte trasy, liczba kursów, liczba klientów, zestawienie faktur). 

foto: tak usługi LYNK reklamuje Michał Marcinik

LYNK posiada inwestora, którym jest Global Automotive Group Sp. z o.o. Na co były potrzebny był zastrzyk gotówki od inwestora?

Inwestowane pieniądze pozwalają nam rozwijać aplikację, pozyskiwać użytkowników oraz rozbudowywać flotę.  Dzięki temu, że naszym inwestorem jest spółka zarządzająca ogromną flotą mamy możliwość w ciągu 2-3 tygodni zwiększenia tych zasobów, a także zaoferować kierowcom, którzy chcą do nas dołączyć bardzo atrakcyjne warunki leasingu aut premium.

Na czym polega Wasz model biznesowy?

Nasz model biznesowy to typowy model pośrednika – łączymy pasażerów z kierowcami. Jako, że tego typu działalność jest w Polsce obwarowana wieloma przepisami, zanim rozpoczęliśmy prace wdrożeniowe, poświęciliśmy bardzo dużo czasu na konsultacje przyszłych rozwiązań z kancelariami prawnymi. Co za tym idzie, firma posiada niezbędne licencje oraz zaświadczenia uprawniające do przewozu osób.

Jakimi metodami docieracie do potencjalnych pasażerów?

Docieramy do klientów podczas eventów odbywających się w Trójmieście. Dotychczas byliśmy oficjalnym przewoźnikiem na Infoshare 2015, oraz podczas imprez organizowanych przez Pomorski Park Naukowo-Technologiczny w Gdyni. Obecnie prowadzimy promocję wraz z Teatrem Miejskim, zapraszamy na Premierę 12.07.2015 r. (www.scenaletnia.lynk.pl) Naszymi odbiorcami są użytkownicy smartfonów dlatego prowadzimy głównie promocję w internecie.

Czy zamierzacie ze swoimi usługami wyjść poza Trójmiasto? Myślicie o globalnym rozwoju?

Na początek rozwijamy skrzydła w Trójmieście. Następnie planujemy rozszerzyć działalność na inne miasta w Polsce, ale świat stoi otworem 😉

Jakieś rady dla osób myślących o własnym biznesie? Od czego zacząć, na co zwracać szczególną uwagę?

Nie bać się wyzwań i być cały czas gotowym na ciągłe zmiany swojego pomysłu. 

– Polacy sprzedają swoje gry na cały świat

– Polacy odnieśli sukces na Kickstarterze

– Polak znalazł niszę. Sprzedaje do Australii, Azji…

Dziękuję za rozmowę

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
witrak() 1 sie 2015 (13:48)

@pieterson: Rzeczywiście, lobby tasówkowe doprowadziło do wprowadzenia takiego prawa. Pytanie tylko czy okradanie złodzieja to poważne przestępstwo?