Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Własną firmę założyła po utracie pracy

– Pomagałam koledze w obsłudze biura w Akademickich Inkubatorach Przedsiębiorczości. Napatrzyłam się na młodych ludzi, którzy próbowali, mimo wielu przeciwności swoich sił w biznesie. Doszłam do wniosku, ze dlaczego ja mam nie spróbować? Przecież zawsze byłam przedsiębiorcza, energiczna, uparcie dążyłam do celu.Tak swoje początki z założeniem firmy opisuje Joanna Ciechanowicz, właścicielka firmy CUBEcentre, zajmującej się wynajmem wirtualnych biur.

Na początku wyjaśnijmy, czym są wirtualne biura?

Wirtualne biura to propozycja dla przedsiębiorców, którzy chcą zarejestrować działalność bądź spółkę pod prestiżowym adresem w centrum Warszawy. To propozycja dla istniejących już firm, które chcą mieć filię w Warszawie lub po prostu nie chcą rejestrować firmy pod adresem zamieszkania. Dodatkowo, pod adresem rejestracyjnym, przedsiębiorcy mogą spotykać się ze swoimi kontrahentami. Główną zaletą takiego rozwiązania w biznesie jest oszczędność środków przeznaczanych na wynajem biura, gdyż firmy płacą jedynie za wykorzystane godziny spędzone w biurze. Nie mają już opłat za recepcjonistkę, za światło, za internet.

Czy od początku chciała Pani pracować w nieruchomościach?

Studiowałam geodezję na Politechnice Warszawskiej.  W pewnym momencie postanowiłam, że zostanę rzeczoznawcą majątkowym. Skończyłam studia podyplomowe z wyceny nieruchomości, zaczęłam praktyki zawodowe i pracę w dużym banku. Niestety nadszedł kryzys, wnioski kredytowe przestały przychodzić do banku, a wyceny były wykonywane tylko na potrzeby kredytów.

Straciłam pracę w dziale wyceny i jedynym alternatywnym zajęciem, które udało mi się znaleźć to znów praca w banku. Tym razem w dziale windykacji, który w pierwszym okresie załamania gospodarki przeżywał  hossę. Dzwoniłam więc do klientów banku przypominając im o niespłaconych ratach kredytu. Dostałam tam niezłą szkołę – klienci niejednokrotnie nie byli zachwyceni rozmowami i dawali temu wyraz wyładowując się na konsultantach telefonicznych.

Z perspektywy czasu patrzę na to zajęcie jako bogate i niezbędne doświadczenie do prowadzenia własnej firmy, bo przecież w każdym biznesie trafia się na niepłacącego klienta. Rozmowy telefoniczne nie były jednak najgorsze. Czynnikiem, który wpłynął na moją decyzję było podejście pracodawcy (jednego z największych banków w kraju) do pracownika. Mieliśmy wydzielone godziny na kanapkę i toaletę. Stwierdziłam, że jestem za „fajna” na taką robotę i zbyt dumna na takie traktowanie. W międzyczasie pomagałam koledze w obsłudze biura w Akademickich Inkubatorach Przedsiębiorczości. Napatrzyłam się na młodych ludzi, którzy próbowali, mimo wielu przeciwności swoich sił w biznesie. Doszłam do wniosku, ze dlaczego ja mam nie spróbować? Przecież zawsze byłam przedsiębiorcza, energiczna, uparcie dążyłam do celu.


Czy właśnie tam wpadła Pani na pomysł, aby zająć się wynajmem wirtualnych biur?

Tak. Zastanawiałam się, co z tymi firmami będzie się działo, kiedy wyjdą spod skrzydeł Inkubatora. Byłam przekonana, że przyda im się miejsce do pracy i adres, pod którym będą mogli zarejestrować swoje pierwsze pełnoprawne działalności.

Nie miała Pani obaw przed wejściem w ten biznes? W Polsce tego rodzaju usługi są jednak ciągle mało znane.

Nasze społeczeństwo jeszcze nie wie, że nie musi wynajmować biura za ogromne pieniądze, żeby mieć takie biuro w centrum stolicy. Pokoi na godzinę szukają  firmy rekrutacyjne, w celach przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych, spółki działające poza Warszawą (tu mogą spotkać się z klientem), firmy mające siedziby na obrzeżach Warszawy (a klientowi nie chce się jechać tak daleko). Moje biura wynajmują także osoby, które na co dzień pracują w domu, ale potrzebują kilku godzin w tygodniu, by popracować w ciszy i spokoju, bez domowego rozgardiaszu.

Czym więc próbuje Pani przekonać do siebie potencjalnych klientów?

Moje biura znajdują się w centrum Warszawy, a ich cena jest kilkakrotnie niższa niż u konkurencji w podobnej lokalizacji. Pomieszczenia, które wynajmuję są przyjemne, ciche, z nieograniczonym dostępem do internetu. Klient może przyjść i popracować w spokoju lub spotkać się z kontrahentem bez konieczności słuchania kawiarnianych rozmów czy delektowania się restauracyjnymi zapachami.

Poza tym wszystkie czynności związane z obsługą biura wykonuję sama. Moi klienci są przyzwyczajeni, że zawsze mogą do mnie zadzwonić i uzyskają pomoc lub odpowiedź na swoje pytania.

Ile potrzeba środków na rozkręcenie takiego biznesu?

Większość środków, które musiałam przeznaczyć na rozkręcenie firmy to pieniądze przeznaczone na wynajem biura i dostosowanie go do potrzeb mojej działalności. Musiałam podzielić większe pomieszczenia na mniejsze, tak aby oferta najmu była jak największa. Chciałam, aby jednocześnie były to pokoje przyjemne do pracy, skorzystałam z pomocy architektów i była to trafna decyzja, co potwierdzają moi klienci obsypując komplementami aranżację wnętrza.

Czy opłaciła się Pani ta inwestycja w architektów? Przyciągnęło to klientów?

Klientów mam coraz więcej i cieszy mnie fakt, że są to również klienci z polecenia. Ci, którzy zaczynają korzystać z biur na godziny, wracają także przekonawszy się o obsłudze w innych miejscach.

Gdzie szuka Pani nowych klientów?

Nowych klientów, z uwagi na rodzaj moich usług, szukam głównie przez internet, reklamując się na portalach związanych z branżą nieruchomości, portalach związanych z pracą elastyczną, czyli taką którą można wykonywać z każdego miejsca na świecie.

Czy taka usługa jest dostępna dla zwykłego Kowalskiego? Jaka jest przybliżona cena wynajęcia biura?

Moje usługi skierowane są właśnie dla „zwykłego Kowalskiego”. Próbuję dotrzeć do osób, które chcą zoptymalizować koszty związane z prowadzeniem działalności, a największymi kosztami są właśnie te przeznaczone na wynajem.

Koszt wynajęcia gabinetu to 35 zł za godzinę, salki konferencyjnej – 45 zł.  Przy wynajmie większej ilości godzin w pakiecie cena jest jeszcze niższa.

Pani plany na przyszłość w związku z biznesem?

Moje plany są już bardzo sprecyzowane i  będą odpowiedzią na zapotrzebowanie klientów. Aktualnie posiadam 4 biura do wynajęcia i planuję zwiększyć ich ilość, a także przeznaczenie. Chciałabym mieć pomieszczenie większe, w którym będzie możliwość przeprowadzania większych szkoleń, konferencji, ale to niestety wiąże się z kolejnymi inwestycjami. Przede wszystkim jednak moim marzeniem jest rozwój, więc nie mogę stać w miejscu, dlatego już prowadzę rozmowy i sprawdzam wszelkie możliwości.

Dziękuję za rozmowę.

Jeżeli masz ciekawy pomysł na biznes i go realizujesz – napisz do redakcji i podziel się z czytelnikami swoim doświadczeniem.

Barbara Sielicka
Bankier.pl
[email protected]

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.