Własny biznes w internecie za 1 milion

Żeby rozpocząć przygodę z internetowym biznesem trzeba się skupić na potrzebach klienta – mówi Paweł Treściński, który rozwija start-up YieldRiser. Pomysłodawca pozyskał na realizację projektu 1 milion złotych i rusza na podbój globalnego rynku.

Jaki jest Wasz pomysł na biznes w internecie?

Projekt YieldRiser zajmujemy się optymalizacją i maksymalizacją przychodów dla Wydawców ze sprzedaży reklam internetowych w systemach zautomatyzowanych (programmatic). 

Jaka jest geneza YieldRiser? Jak zrodziła się idea stworzenia takiej platformy?

Zmiany na rynku reklamy display, mnogość technologii, spory poziom skomplikowania powodują, że wydawcy potrzebują kogoś, kto pomoże im w sprzedaży powierzchni reklamowej, a jednocześnie pozwoli na skupieniu się na budowie treści w tych serwisach.

Kto jest docelowym użytkownikiem platformy? Jaką potrzebę zaspokajacie?

Usługa jest skierowana do 2 grup Wydawców. Grupa pierwsza to witryny niewielkie, które korzystają już np. z  Google AdSense. Dla nich przygotowaliśmy ofertę przystąpienia do Google AdExchange, który oferuje większe możliwości i lepsze stawki za reklamy. Druga grupa to serwisy duże, powyżej 5 mln odsłon, dla których sprofilowana jest oferta optymalizacji przychodów z programmatic i dodawanie innych systemów automatycznej sprzedaży.

Czym zajmowaliście się zanim uruchomiliście ten projekt? Kim są ludzie stojący za YieldRiser?

Projekt wpiera prezes i partner funduszu KnowledgeHub Marcin Woźniak, który związany jest z branżą reklamy internetowej od 13 lat. Jako współzałożyciel i Dyrektor Zarządzający międzynarodowego domu sprzedaży mediów ARBOmedia (początkowo adMaster), odpowiedzialny był za rozwój ARBOinteractive w Europie Środkowo-Wschodniej  i ekspansję na nowe rynki (największy sukces na arenie międzynarodowej to stworzenie oddziału  w Rosji). Doprowadził do połączenia ARBOinteractive z Ad’Link media – największą siecią reklamową  w Europie Zachodniej, w wyniku czego powstała jedyna sieć o zasięgu ogólnoeuropejskim.

Ja jestem dyrektorem sprzedaży YieldRiser. Z rynkiem mediowym jestem związany od 14 lat. Poprzednio pracowałem w  „Pulsie Biznesu” na stanowisku Product Managera, w „Amconex Sp.z o.o.” Wydawcy „21 wieku” na stanowisku dyrektora Biura Reklamy oraz w wydawnictwie tygodnika „m jak Miłość” na stanowisku dyrektora Biura Reklamy.

Jakie zagraniczne projekty wskazałbyś jako konkurencję? 

Tak,  na rynkach zagranicznych obecne są zbliżone do YieldRiser projekty, które cieszą się popularnością. Możemy tu wyróżnić: Click Performance, Ezoic, Monetize Me czy Total Media.

Jak przekonujecie klientów do korzystania właśnie z Waszego produktu?

Przede wszystkim mamy ponad rynkowe kompetencje optymalizacyjne. Co istotne, nie wykluczamy udzielania gwarancji, która potwierdza faktyczną wartość dodaną, jaką możemy dać właścicielom serwisów internetowych. 

Pozyskaliście pieniądze na rozwój od funduszu KnowledgeFund. Dlaczego właśnie ten fundusz wybraliście?

Projekt został wyinkubowany w ramach funduszu venture capital, ponieważ idealnie pasuje do kompetencji KnowledgHub, który specjalizuje się w projektach z obszaru Digital Marketingu. KnowledgeHub to również najszerszy portfel produktów i usług reklamowo-mediowych dostępny na rynku, a dodatkowo swoje działania opiera na synergii spółek  oraz  rozwijaniu własnych technologii. Było to dla nas niezwykle istotne. O wyborze akurat tego funduszu zadecydowała również wyspecjalizowana kadra ekspertów i wieloletnich praktyków, którzy doskonale znają branżę i dysponują rozległymi kontaktami biznesowymi. 

Jaką kwotę pozyskaliście i na co są potrzebne te pieniądze?

Około 1 mln pln, które zostały spożytkowane na  technologię, specjalistów od optymalizacji z rynku,  marketing i promocję.

Z czego platforma czerpie przychody? Na czym zarabiacie?

Opracowaliśmy różne modele wynagrodzeń. Główny opiera się na marży od zwiększonego przychodu dla Wydawców.  

Jakimi metodami docieracie do klientów? Jakie macie pomysły na promocję?

Do klientów docieramy bezpośrednio, korzystamy z nieograniczonych możliwości LinkedIn, kampanii direct email, telemarketingu oraz promocji w  Google oraz na Facebooku.

Czy pierwsi klienci pukają do Waszych drzwi? Jest zainteresowanie usługami, które oferujecie?

Tak. Finalizujemy już pierwsze umowy i mamy sukcesy w optymalizacji, generujemy wzrosty nawet ponad 30%.

Jakie macie plany na przyszłość? Myślicie o globalnym rozwoju?

Oczywiście, mamy dokładnie zaplanowaną strategię rozwoju. W jej założeniach wpisana jest ekspansja na rynki zagraniczne ze szczególnym uwzględnieniem Turcji, Czech i USA.

Co mógłbyś poradzić osobom, które myślą o biznesie w sieci. Od czego zacząć, na co zwracać szczególną uwagę?

Skupić się na potrzebach klientów. Słuchać. Być wybitnym ekspertem i praktykiem znającym branżę od A do Z. 

Dziękuję za rozmowę