Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Założył e-sklep z produktami do domu

Do założenia sklepu internetowego potrzeba znacznie mniej środków, niż przy tradycyjnym. Jednocześnie na rynku sklepów w sieci panuje ogromna konkurencja. Trzeba poczynić duże nakłady finansowe na marketing, aby wybić się spośród konkurencji. O tym, jak założyć i prowadzić sklep w internecie rozmawiamy z Adamem Królikowskim, właścicielem Dodomku.pl.

Z jakimi trudnościami spotkał się Pan na początku swojej działalności, a z jakimi borykają się Państwo teraz?

Spełnianie wymagań administracji państwowej tak w 2003 roku, jak i dziś zabiera mi mnóstwo energii, którą mógłbym przeznaczyć na rozwój biznesu i zarabianie pieniędzy, czyli w konsekwencji też na zwiększanie wpływów do budżetu Polski. Np. planowana zmiana stawek podatku VAT, poza wyciągnięciem z mojej kieszeni całkiem sporej sumy pieniędzy, będzie wymagała pracy przy aktualizacji stawek podatku, jeśli dobrze się orientuję, część produktów, które dziś mają stawkę VAT 7% będzie miała stawkę 5% a część 8%, a to znaczy, że prawdopodobnie w kilku tysiącach pozycji asortymentowych trzeba będzie ręcznie pozmieniać stawki VAT, najlepiej w noc sylwestrową. 

Jakie potrzebne są koncesje, licencje, zezwolenia na prowadzenie sklepu internetowego?

Wymagania są takie same jak przy tradycyjnej działalności – wpis do ewidencji działalności gospodarczej, uzyskanie numeru REGON i NIP. Dodatkowe zezwolenie jest potrzebne np. do sprzedaży alkoholu.

Jakie trzeba poczynić inwestycje, by otworzyć taki biznes? Ile i na co trzeba przeznaczyć najwięcej pieniędzy, zakładając sklep internetowy?

Prosty sklep internetowy można założyć, mając dużo wolnego czasu i kilkaset złotych w kieszeni. Mam na myśli sklep wirtualny, tzn. bez własnego zaplecza magazynowego. Stworzenie sklepu dodomku.pl w jego pierwotnej postaci, oprócz ogromu pracy, pochłonęło ledwie kilkanaście tysięcy złotych, a i tak można było tą kwotę zmniejszyć dziesięciokrotnie, większość nakładów okazała się niekoniecznie potrzebna.

Stworzenie odpowiednika sklepu dodomku.pl w obecnej postaci wymagałoby zainwestowania około miliona złotych.

Jakie i w jakiej wysokości ponosi się koszty przy prowadzeniu tego sklepu?

Główne koszty to wynagrodzenia pracowników i składki ZUS od tych wynagrodzeń, usługi kurierskie, koszt opakowań, wynajem powierzchni magazynowej i utrzymanie własnego taboru.

Czy ten biznes można prowadzić w pojedynkę, czy lepiej ze wspólnikami?

Moim zdaniem każdy biznes lepiej prowadzić w pojedynkę, ma się pełną decyzyjność i pełną odpowiedzialność, jednocześnie unikając czasochłonnych rozliczeń ze wspólnikami i dyskusji nad zasadnością poszczególnych wydatków.

Ilu i na jakich stanowiskach zatrudnia Pan pracowników?

W zależności od aktualnych potrzeb zatrudniam 5 do 10 osób. Najwięcej czasu zajmuje pakowanie, czasochłonne jest też rozkładanie towaru na półki magazynu oraz własny transport. Telefoniczna i internetowa obsługa klienta realizowana jest bezpośrednio z magazynu przez wszystkich doświadczonych pracowników – dzięki temu, po pierwsze, błyskawicznie odpowiadamy na e-maile i zawsze jesteśmy zorientowani w temacie, po drugie, klient może się bardzo szybko połączyć z odpowiednią osobą, bez konieczności odsłuchiwania automatycznych sekretarek, wybierania numerów wewnętrznych i czekania na połączenie.

W jaki sposób szukają Państwo klientów?

Mamy szerokie grono stałych klientów, których zaufanie zdobyliśmy przez lata współpracy i to głównie nasi klienci zapraszają do nas kolejne osoby – swoich znajomych.

Jak wygląda konkurencja na tym rynku?

Konkurujemy nie tylko z innymi sklepami internetowymi, ale też z hipermarketami, supermarketami, delikatesami, dyskontami, hurtowniami, sklepikami osiedlowymi, drogeriami i sklepami branżowymi. Rynek jest ogromny, ale też mocno nasycony.


W jakiej perspektywie czasu można oczekiwać zysków? Jak długo czekał Pan na pierwsze zyski?

Początki były dosyć mizerne, pierwsze zyski pojawiły się po kilku latach.

Kiedy (w jakich okolicznościach) zdecydował się Pan na założenie działalności gospodarczej?

Pomysł pojawił się w 2002 roku, okoliczności to zbliżający się koniec studiów i związana z tym konieczność podjęcia jakiejś stałej pracy.

Dlaczego zdecydowali się Państwo działać w tej branży?

Każdy musi jeść, więc wszyscy, którzy nie są rolnikami, muszą to jedzenie gdzieś od kogoś kupować, rynek jest ogromny. Patrząc w skali makroekonomicznej, korzystniej jest, jeśli 1 samochód z 1 kierowcą, pokonując 100km, rozwiezie w jeden dzień 50 paczek z jedzeniem, czyli zaopatrzy 50 rodzin w żywność, niż jak te 50 rodzin zrobi to samo przy użyciu 50 samochodów, pokonując np. 500km (50 x 10km, średni dystans do sklepu i z powrotem) i tracąc każda po 2 godziny. Upowszechnienie takiej formy zaopatrzenia w żywność byłoby potężną korzyścią dla całej gospodarki, oszczędności można by liczyć w miliardach złotych rocznie.

Jakie według Pana zmiany legislacyjne mogłyby przyczynić się do rozwoju branży, w której Państwo działają?

Nie tylko tej branży, ale i każdej innej przydałoby się radykalne uproszczenie prawa dotyczącego działalności gospodarczej, ustawa o działalności gospodarczej, autorstwa Mieczysława Wilczka, wprowadzona w 1988 roku, miała kilka stron i była dla każdego łatwa do zrozumienia – takiej ustawy potrzebujemy dzisiaj. Jeśli zmiany mają być kosmetyczne to lepiej, żeby ich nie było wcale.

Na rozwój branży tej jak i każdej innej wpłynęłaby z pewnością obniżka obciążeń fiskalnych, czy to podatkowych czy składek ZUS.

Dziękuję za rozmowę.

– Pralnia samoobsługowa to niezły biznes

– Smaczny biznes na hot-dogach

– Otwieramy kolekturę lotto

– Zakładamy szkołę językową

– Własny supermarket sposobem na biznes

Barbara Sielicka
Bankier.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
equ 4 sty 2011 (19:45)

Jak zerkniesz na kod tej strony i uwzględnisz jakosc grafiki to akurat cena jest w miarę adekwatna do jakości. Cały site stoi zapewne na bezplatnym oprogramowaniu, wiec biorąc jakiegoś gmnazjaliste który odwali chałę za małą kasę da radę sie zmieścić w 1000zl wraz z roczna oplata za hosting.