Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Zarabia dzięki swojej pasji

Nie jest już tematem tabu, że kobietom znacznie trudniej zrobić karierę niż mężczyznom. To samo dotyczy prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Są jednak kobiety, które świetnie godzą życie zawodowe z prowadzeniem domu i w niczym nie ustępują płci brzydkiej. O tym, jak pogodzić wychowywanie dziecka w z prowadzeniem firmy, a w dodatku ze swoja pasją, opowiada Małgorzata Krasny-Szyszkiewicz, właścicielka firmy zajmującej się wykonywaniem sesji zdjęciowej dzieciom.

Skąd pomysł na taki biznes?

Fotografia to moja pasja, którą postanowiłam zmienić w drugi zawód. Fotografowanie mojej małej córeczki oraz dzieci znajomych dawało mi wiele satysfakcji i za namową koleżanki postanowiłam zacząć uwieczniać ważne chwile w życiu także innych ludzi. Założyłam, że będę robiła zdjęcia kobiet w ciąży oraz dzieci. Często moich modeli „poznaję” jeszcze przed urodzeniem, robiąc zdjęcia ich mamom, po kilku tygodniach lub miesiącach spotkamy się na sesji z już urodzonym maluchem.

Dlaczego zdecydowała się Pani na założenie własnej firmy, a nie na pracę na etacie?

Dotychczas pracowałam na etacie kilka miesięcy, taka forma zatrudnienia nie jest dla mnie. Nie lubię rutyny, cenią sobie niezależność, możliwość realizowania swoich pomysłów. Wcześniej prowadziłam salon z obuwiem ślubnym, miałam także firmę szkoleniową. Kiedy zostałam mamą i musiałam trochę zwolnić, poświęcić czas dziecku, postanowiłam w przerwach między zmianą pieluchy a gotowaniem zupki zrobić coś dla siebie. Wtedy właśnie pojawił się pomysł zmiany pasji w zawód. Fotografią zajmuję się zawodowo od 2 lata.

Czy miała Pani trudności z założeniem firmy?

Nie miałam większych trudności, jeśli chodzi o kwestie formalne. Największą trudnością w godzeniu roli matkii właściciela firmy jest brak czasu. Najlepszym wyjściem jest tu chyba tylko dobra organizacja pracy.

A obawy?

Z góry założyłam, że mi się uda. Może to naiwne, ale wychodzę z założenia, że lepiej zaryzykować i nawet ponieść porażkę niż za kilka lat żałować, że się nie spróbowało.



Jaki jest popyt na tego rodzaju usługi?

Popyt na te usługi jest nienajgorszy. Minęły już czasy, kiedy kobiety w ciąży ukrywały swoje nowe kształty, teraz chwalą się nimi, są dumne, że zostaną matkami. Jest to dla nich i dla ich partnerów ważny moment w związku, chcą go dobrze zapamiętać i zrobić prezent także dla dziecka, które ma się urodzić.

Także sporo rodzin chce mieć w swoim albumie estetyczne zdjęcia, ładne, przemyślane ujęcia ze swoimi dziećmi w roli głównej. Dzisiaj większość osób ma cyfrówki czy nawet lustrzanki, ale to nie wszystkim wystarcza. Także zdjęcia z okazji chrztu na tle fototapety z kiczowatym zamkiem szczęśliwie mają coraz mniej zwolenników. Tutaj jest szansa właśnie dla takich osób jak ja, które pojadą na plac zabaw, do parku, przyjadą do domu i uwiecznią dziecko w jego naturalnym świecie. Dzieci są wtedy rozluźnione, beztroskie, wesołe, czyli takie, jakie są naprawdę i to się właśnie podoba.

Czy konkurencja na takim rynku jest duża?

Największa konkurencja, jeśli chodzi o sesje fotograficzne, dotyczy branży ślubnej, ale sesje rodzinne też są dosyć popularne wśród fotografów.

Ile potrzeba środków na rozkręcenie foto biznesu? Na co najwięcej trzeba przeznaczyć pieniędzy?

Wydatki  na działalność fotograficzną  mogą być bardzo duże.,Można też starać się je zminimalizować. Poszłam tą drugą drogą. Wykorzystałam posiadany aparat, a później, gdy okazało się, że biznes się rozwija, zaczęłam go uzupełniać m.in. o nowe obiektywy. Potrzebny jest też komputer z oprogramowaniem pozwalającym na obróbkę zdjęć. To są najdroższe elementy. Poza tym przydadzą się różne rekwizyty do wykorzystania podczas zdjęć: chusty, klocki, wstążki, skrzydełka dla dzieci, czapki, itp., a także tła i lampy do wykorzystania podczas zdjęć w domu.

Czym przyciąga Pani do siebie klientów?

Dzięki mojemu wykształceniu pedagogicznemu mam dobry kontakt z dziećmi, potrafię je rozbawić lub przekonać do moich pomysłów nawet, gdy są już trochę zmęczone lub mają gorszy dzień. Fakt, że sama jestem mamą, pozwala mi złapać dobry kontakt z rodzicami. Często sesja przebiega w atmosferze wymiany doświadczeń i pomysłów wychowawczych. Pozwala to moim modelom rozluźnić się, na zdjęciach widoczne są więc naturalne uśmiechy i wesołe miny. Poza tym w ramach oferowanej przeze mnie usługi klienci dostają oprócz zdjęć prezentację złożoną z gotowych już fotografii, które wzbogacone są muzyką. Mogą ją wysyłać znajomym i rodzinie bez konieczności przygotowywania nagrań na płycie lub e-maili z kilkudziesięcioma załącznikami. Staram się też, aby cena moich usług nie była zbyt wysoka, dostępna dla przeciętnej rodziny.



Jak Pani dociera do klientów?

Większość klientów to osoby, którym zostałam polecona przez rodzinę lub znajomych, którym robiłam już zdjęcia. Część z nich są to klienci, którzy do mnie wracają z dzieckiem, które już się urodziło, a wcześnie można było sfotografować je tylko w brzuszku, z kolejnym dzieckiem lub z dzieckiem starszym. Czasami poznaję maluchy, gdy są w brzuchach mam, potem gdy mają kilka tygodni, a następnie gdy już chodzą. Bardzo lubię takie spotkania, wspaniale jest móc uwieczniać koleje ważne momenty w życiu rodzin.

Poza tym korzystam z reklam w internecie, byłam też wystawcą na Targach dla rodzin z dziećmi do lat 7 „Moje Dziecko” na warszawskim Torwarze. W tym roku  też będę w nich uczestniczyła. Jest to okazja do bezpośredniego kontaktu z potencjalnymi klientami, podczas targów wykonuję też próbne, bezpłatne zdjęcia tak, aby klienci mogli zobaczyć, jak wyszłaby pełna sesja z ich udziałem.

Jakie rodzaje zdjęć są najczęściej zamawiane?

Nie zauważyłam reguły. Równie często mam sesje ciążowe i dziecięce. Prawie zawsze uczestniczą w nich najbliższe modelowi osoby: mąż, siostra, mama, tata, babcia czy dziadek, czasami też zwierzak – kot, pies. Raz w zdjęciach brała udział duża, kolorowa papuga. Zwykle spotykamy się w domach moich klientów, jeśli jednak pogoda pozwala, wiele osób decyduje się na sesje w parku czy na placu zabaw.

Czy  jest Pani zadowolona z osiąganych zysków?

W moim przypadku jest to hobby, które wzbogaca nasz budżet rodzinny – raz mocniej, raz słabiej. Staram się, aby stało się to moim jedynym źródłem utrzymania i wierzę, że niedługo się to uda. Cena za sesję zdjęciową wynosi 250 zł. Efektem jest ok. 40 zdjęć w wersji elektronicznej.

Jaką radę miałaby Pani dla osób, które wahają się, czy założyć własną firmę?

Uważam, że warto na początku zastanowić się, czy mogę liczyć na wsparcie bliskich. Mi to bardzo pomogło. Tata od wielu lat zajmował się hobbystycznie fotografią – pomógł mi od strony sprzętowej, przekazał mi też niezbędną wiedzę. Mąż informatyk pomógł mi przy wykonaniu strony internetowej i do tej pory nią zarządza. Córeczka jest dla mnie inspiracją, a mama i inni członkowie rodziny pomagają mi w opiece nad dzieckiem, gdy jadę na sesję lub pracuję nad zdjęciami przy komputerze. Warto zastanowić się, czy ktoś może nam w niektórych kwestiach pomóc.

Świetnie, jeśli mamy genialny pomysł na biznes i wierzymy w siebie, ale czasami po prostu można sobie z czymś nie radzić, czy nie mieć na to czasu. Nie sposób być fachowcem w każdej dziedzinie.

Z pewnością każdy z nas ma w swoim otoczeniu osoby, które mogą mu pomóc przy rozkręcaniu swojego biznesu, warto tylko poszukać. Życzę wszystkim odwagi oraz  realizowania swoich pasji we własnym biznesie.

Dziękuję za rozmowę

– Firmy kobiet szybciej bankrutują

– Zarabiają ucząc w sieci uwodzenia

Rozmawiała Barbara Sielicka

Bankier.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
~~ADAM 5 paź 2010 (08:51)

kolejny fotograf, nic nowego... moze jakies zlecenia beda...