Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Polski start-up rusza na podbój kosmosu

Start-upy coraz pewniej wchodzą w przestrzeń kosmiczną. Nie inaczej jest w przypadku polskich pomysłów, które coraz częściej odnoszą duże sukcesy, którego przykładem jest Scanway. Wynalazki tworzone przez ten polski start-up sprawiają, że ludzie coraz lepiej rozumieją kosmos.

Fot. Bartek Sadowski

Bartłomiej Godziszewski: Skąd wziął się pomysł, by zająć kosmicznym biznesem?

Jędrzej Kowalewski: Już na studiach zajmowaliśmy się projektami z Europejską Agencją Kosmiczną, do której Polska przystąpiła jako członek w 2012 roku. Wtedy też polscy studenci dostali ogromną szansę zaistnienia w projektach i programach edukacyjnych Agencji. Byliśmy wtedy (obecny Zarząd spółki i założyciele) jedną z pierwszych polskich ekip, która dostała się do prestiżowego programu REXUS/BEXUS polegającego na wysłaniu wraz z ESA własnego eksperymentu na pokładzie balonu stratosferycznego lub rakiety suborbitalnej. W zasadzie od tego zaczęła się nasza przygoda z rynkiem kosmicznym. Łącznie, w trzech projektach tego programu, jeszcze na studiach, przepracowaliśmy ponad 3 lata z ekspertami Europejskiej, Szwedzkiej i Niemieckiej Agencji Kosmicznej. To był odpowiedni zastrzyk wiedzy, aby zrozumieć, jak działa rynek kosmiczny, jakie trzeba mieć kompetencje, aby w nim zacząć działać i jakie są kluczowe trendy.

Większość osób uważa, że wciąż jest za mało polskich wynalazków w kosmosie. Jak oceniacie polską branżę kosmicznych start-upów?

Polska zrobiła dla eksploracji kosmosu bardzo dużo, ale najzwyczajniej nie potrafimy się tym odpowiednio chwalić. Rozmawiając z rodziną i znajomymi dostrzegam, że mało kto wie o tym, że polskie instrumenty naukowe (specjalistyczne narzędzia używane w sondach kosmicznych) i produkty były już w wielu zakątkach Układu Słonecznego. Jako Polska mamy na swoim koncie przyrządy, które lądowały na kometach, na Marsie, badały Słońce czy też lądowały na księżycu Saturna. Obecnie powstaje bardzo wiele firm nazywanych falą nowego przemysłu kosmicznego (New Space), które skupiają się na robotyce kosmicznej, instrumentach do małych satelitów oraz obserwacjach Ziemi. Na szczególną uwagą zasługują te ostatnie, ponieważ to najszybciej rozwijający się segment rynku satelitarnego. Wszystkie firmy kosmiczne w Polsce natomiast dzielą te same problemy, jakimi jest brak kadry i dostępnej infrastruktury, choć inwestycje w te dwa obszary robione są od lat.

Wasz przypadek pokazuje jednak, że Polska branża jednak już daleko zaszła

Jesteśmy pierwszą komercyjną firmą z Dolnego Śląska, której produkt znalazł się na pokładzie rakiety suborbitalnej i osiągnął krawędź kosmosu. Nasz autorski skaner 3D pozwolił wtedy zbadać zjawiska, jakie towarzyszą procesowi wiercenia w skałach w stanie nieważkości.

Wiedzę z tego projektu wykorzystujemy do dalszych projektów kosmicznych. Pracujemy na przykład nad satelitą do obserwacji Ziemi – projektem ScanSAT. Projektujemy przede wszystkim teleskop optyczny, który dostarczy zdjęcia wysokiej rozdzielczości z orbity. Dane te mogą posłużyć np. sektorowi rolniczemu, ubezpieczeniowemu, ale także branży obronnej.

Dla nas najważniejszym sukcesem jest fakt, że nauczyliśmy się jak transferować technologie kosmiczne do ziemskich zastosowań. Przykładowo technologie optyczne wykorzystujemy w sektorze przemysłowym do kontroli jakości produktów. Skanery 3D wdrażamy w przemyśle energetycznym i farmaceutycznym. Obecnie pracujemy nad technologiami rozpoznawania składu chemicznego wyłącznie poprzez precyzyjną obserwację kolorów obiektu.

Za wami niemały sukces. Udało się wam zakończyć próby wiercenia z kosmosem. Jak działa to urządzenie?

Eksperyment Politechniki Wrocławskiej, do którego wykonaliśmy nasz instrument, zakładał zbadanie procesu wiercenia w stanie nieważkości, wspierającego projektowanie narzędzi do bardzo jeszcze abstrakcyjnego górnictwa kosmicznego, czyli wydobywania surowców między innymi z asteroid. Był to stworzony w Scanway skaner laserowy mierzący kierunki lotu drobinek pyłu wydobywanych przez wiertło. Urządzenie musiało zapewnić odpowiednią precyzję pomiaru, aby stworzyć model matematyczny tego, co faktycznie dzieje się ze skałą, gdy wiercimy w niej wiertłem w stanie nieważkości.

Nasz produkt zadziałał, dostarczył nowych informacji o zjawiskach technologicznych w stanie mikrograwitacji, a eksperci z Europejskiej Agencji Kosmicznej byli pod wrażeniem efektów i czasu, w jakim przygotowaliśmy eksperyment. Niektóre osoby z naszego pierwotnego zespołu dalej rozwijają tego typu technologie np. pracując z astronautami w europejskich Centrum Szkolenia Astronautów w Kolonii.

Fot. Scanway

Jak wyglądał proces wystrzelenia waszego wynalazku?  

Nasz wynalazek znalazł się na krawędzi przestrzeni kosmicznej, będąc na pokładzie rakiety doświadczalnej REXUS-21. Są to rakiety, które od lat wykorzystuje Europejska, Niemiecka i Szwedzka Agencja Kosmiczna do sprawdzania rozmaitych zjawisk i doświadczeń w locie suborbitalnym. Rakiety te startują zazwyczaj z centrum kosmicznego ESRANGE w północnej Szwecji, daleko za kołem podbiegunowym. Nasz eksperyment musiał zmieścić się w odpowiednim rozmiarze i masie oraz musieliśmy udowodnić, że jest bezpieczny dla ludzi oraz innych eksperymentów w swojej podróży w kosmos. Nie było to łatwe, ponieważ rakieta lecieć miała z przyspieszeniem 20g (każdy kilogram ważył 20 kg w czasie wznoszenia), miała również lecieć pięć razy szybciej niż dźwięk (mach 5), a jej poszycie rozgrzewało się do temperatury 200 stopni Celsjusza. Warunki niełatwe dla jakiejkolwiek aparatury precyzyjnej, ale takie są zasady lotu w kosmos. Daliśmy radę.

Opowiedzcie również o innych waszych rozwiązaniach?

Naszą filozofią i modelem działania jest założenie, że projekty kosmiczne są rzeczywiście innowacyjne i rozwijające technologię, ale to właśnie transfer tej technologii na Ziemię jest największym benefitem dla ludzkości. Mało kto wie, ale ponad połowa technologii zastosowanych w telefonach komórkowych powstała na potrzeby projektów kosmicznych. W Scanway zidentyfikowaliśmy kilka technologii, które mają realne szanse powodzenia biznesowego i są bardzo potrzebne na Ziemi. W najbliższym roku stawiamy bardzo mocno na autorskie rozwiązanie o nazwie HyperEye, które garściami czerpie z technologii, jakie zastosowaliśmy w naszym satelicie. Jest to najmniejsza na świecie inteligentna kamera hiperspektralna lub mówiąc prościej kamera, która dzięki precyzyjne analizie kolorów obiektu, jest w stanie określić jego skład chemiczny. Rozwiązanie to ma na celu usprawnić kontrolę jakości w przemyśle spożywczym i farmaceutycznym. Według raportów ponad 20 procent produkowanej żywności marnuje się poprzez zanieczyszczenia na etapie zbiorów i produkcji. Kamery takie jak HyperEye mają pomóc między innymi w detekcji takich zanieczyszczeń.

Jak sfinansowaliście wasz biznes?

Finansujemy nasze działania zarówno z inwestycji prywatnych, publicznych, jak i dofinansowań z PARP i NCBiR. Oczywiście finansujemy się też dzięki klientom, którzy z roku na rok coraz częściej decydują się na nasze rozwiązania. Kluczowe fundusze, które w nas zainwestowały to chronologicznie ARS Agencja Rozwoju Społecznego, PGE Ventures oraz Dolnośląski Fundusz Rozwoju Inwestycyjny.

Jakie macie plany na najbliższą przyszłość?

Przede wszystkim chcemy w dalszym ciągu rozwijać technologie dla biznesu naziemnego. Jest ogromna pula aplikacji, w których technologie kosmiczne i z rynku Big Science mogą dostarczyć bardzo istotną wartość. W przyszłym roku zakończymy również budowę wersji inżynierskiej naszego satelity ScanSAT finansowanego ze środków NCBiR. Chcemy pokazać światu, że również tak skomplikowane projekty, jak satelity mogą być integrowane w Polsce.

Przeczytaj także na MamBiznes.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Seriously. 5 lis 2019 (15:15)

Serio... no to czeka nas naprawdę gigantyczny kryzys, skoro takie 'firmy' otrzymują dofinansowanie. Dziwne jest tylko to, że jest aż tylu chętnych do utraty kapitału.