Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Czy warto założyć agencję reklamową?

Praca w reklamie jest marzeniem wielu osób. Choć, wbrew pozorom, nie jest to łatwy biznes, stale przybywa nowych podmiotów chcących spróbować sił w branży wartej setki milionów złotych. Nie przeszkadza im nadmierna konkurencja i przegrane przetargi. Jak odnieść sukces w tym biznesie?

Potrzeba wiele zaparcia, głowy pełnej pomysłów, szczęścia i… wabika. A kto potrafi skuteczniej wabić niż kobiety? Wrocławska agencja reklamowa Decoy to iście „kobieca” firma – została stworzona przez kobietę, prowadzi ją kobieta, zatrudnia kobiety i wyznaje tzw. kobiecą filozofię wabienia. O tym, co to dokładnie oznacza, rozmawiamy z Olgą Wróbel, założycielką agencji Decoy.

Skąd pomysł na własną agencję reklamową?


Najpierw były lata pracy „u innych” – w różnych agencjach reklamowych. Zdobywanie doświadczenia, wiedzy, praktyki czy wreszcie, tak ważnych w tym fachu, kontaktów. W trakcie tych kilku lat w głowie wykiełkowała mi idea rozpoczęcia pracy na własny rachunek. Pojawiła się chęć wymyślenia – od początku do końca – własnego biznesu, stworzenia swojej, zupełnie nowej marki, a później mądrego nią pokierowania.

Pomysł to jednak zaledwie początek. W życiu kluczowe znaczenie mają przecież różne przypadki, zrządzenia losu, np. to, czy na swej drodze spotkamy odpowiednich ludzi, którzy w danym momencie będą mieli marzenia podobne do naszych, a przy okazji dość zapału i chęci, by obrócić je w rzeczywistość. Taka okazja zdarzyła się mi, gdy spotkałam moje współpracowniczki – Emilię (grafika komputerowego) i Mariolę (copywritera). Dziewczyny znały się już wcześniej, współpracowały ze sobą zawodowo – doskonale się dogadując, wzajemnie inspirując i ceniąc swoje pomysły. Możliwość pracy z tak uzdolnionymi twórczo, ciekawymi i wszechstronnymi osobami szybko utwierdziła mnie w przekonaniu, że razem nam się uda. Szybko pojawiła się wizja firmy – błyskawicznie zyskała formę graficzną i warstwę słowną. Od razu ją polubiłyśmy, uwierzyłyśmy w jej potencjał i tak zaczęłyśmy realizować swój plan.

Jaki jest popyt na usługi reklamowe?

Popyt na usługi reklamowe jest spory. W końcu – reklama dźwignią handlu. Jednak ze względu na kryzys, firmy ograniczają budżet na działania reklamowe. Tutaj właśnie widzę okazję do wybicia się dla mniejszych agencji reklamowych. Mają mniejsze koszty utrzymania i przez to mogą być bardziej atrakcyjne cenowo.

Co was wyróżnia na tle konkurencji?

Tworząc naszą agencję reklamową postawiłyśmy na kobiece podejście do reklamy. Decoy jest jak wyjątkowo zdolna i piękna kobieta-artystka, posiada twórczą intuicję, nieograniczoną kreatywność i wspaniałą wyobraźnię, jest wrażliwa i uczuciowa, zawsze szuka najlepszych, indywidualnych rozwiązań i jest autentycznie wsłuchana w potrzeby „drugiej strony”. No i – co najważniejsze – charakteryzuje ją wyrafinowane poczucie estetyki. Wyróżnia zaraźliwy entuzjazm, otwartość na świat, na inne kultury– na różnorodność i unikalność.

Taka pokrótce jest nasza filozofia pracy i sposób działania. Celem Decoy jest tworzenie rzeczy pięknych, niepowtarzalnych, a do tego skutecznych i efektywnych. Zarówno w warstwie tekstowej projektu, jak i na poziomie grafiki. Chcemy firmować rzeczy nowatorskie, proponować designerskie rozwiązania, które na długo zapadają w pamięć i przyciągają wzrok, które kuszą i wabią.

No właśnie, Decoy oznacza przecież przynętę, wabik. Czy mogłabyś powiedzieć coś więcej o głoszonej przez Was filozofii wabienia?

Ta filozofia to też nasz wyróżnik – nasz system pracy, sposób tworzenia reklam, budowania reklamowych strategii. Chodzi w niej o potęgę zmysłów. W zmysłach bowiem znalazłyśmy klucz do – nie tylko reklamowej – rzeczywistości. Zmysły rządzą przecież światem i decydują o naszych upodobaniach, emocjach. Warunkują nasze wrażenia, wybory, działania. Reklama opiera się na nich w 100%. My w Decoy wiemy, jak je pobudzać, by działały na wyobraźnię, kusiły, zachęcały, prowadzały do sukcesu. Swoje podejście nazywamy filozofią i wierzymy, że ona naprawdę się sprawdza.

Jak na początku radziłaś sobie ze zdobywaniem klientów, a  jak pozyskujesz ich dziś?

Na początku klientów szukałam głównie wśród znajomych prowadzących własne działalności gospodarcze lub pracujących w działach marketingu różnych firm. Z niektórymi nawiązywałam owocną i trwałą współpracę, a z czasem to oni – zadowoleni z naszych usług – zaczęli polecać Agencję Decoy innym. W ten sposób zyskiwałyśmy nowe zlecenia i nowych klientów. Poczta pantoflowa to na początek naprawdę świetna sprawa. Postawiłyśmy na wysoką jakość usług i się opłaciło. Teraz, dysponując już pewnym kapitałem, dość różnorodnym portfolio i wciąż umacniając swoją markę, bierzemy udział w różnych przetargach, konkursach, rozsyłamy oferty i muszę się pochwalić, że często spotykamy się z zainteresowaniem i pozytywnym odzewem.

Ile potrzeba środków na rozkręcenie takiego biznesu? Na co najwięcej trzeba przeznaczyć pieniędzy?

W naszym przypadku na początku potrzebny był jedynie sprzęt komputerowy wraz z oprogramowaniem, no i nasz bezcenny „know how”. Nic więcej. Z takim zapleczem podejmowałyśmy się pierwszych wyzwań.

Kobiety lubią marzyć, często też skrupulatnie planują przyszłość. O czym zawodowo marzą kobiety z Decoy? Jakie mają plany na przyszłość?

Nasz plan to dalszy stabilny rozwój firmy. Sukcesywne zdobywanie nowych, coraz większych klientów i zleceń. Chcemy nadal pracować z pasją i zaangażowaniem, tworzyć rzeczy dające i nam, i naszym Klientom poczucie satysfakcji. A marzenia… Pewnie, że są… Np. takie, jakie ma zapewne każdy w tym fachu: stworzyć kampanię, o której będzie się mówić, która wniesie trwałą wartość do kultury, która stanie się częścią współczesnego języka. Jesteśmy już gotowe na takie wyzwanie.

Jaką radę miałabyś dla osób, które wahają się, czy założyć własną firmę?

Myślę, że w tym przypadku, podobnie jak w życiu, należy kierować się zasadą „do odważnych świat należy” i zaryzykować. Nidy jednak nie ma się pewności, czy też gwarancji sukcesu. Jeśli jednak ma się poczucie, że właśnie nadszedł moment, aby stworzyć miejsce pracy dla siebie i innych, należy za tym podążać.  Przy okazji trzeba mieć też świadomość wyzwań i zagrożeń, ogromu pracy oraz wykazywać się ponadprzeciętną cierpliwością i determinacją.

Dziękuję za rozmowę.

Jeżeli masz ciekawy pomysł na biznes i go realizujesz – napisz do redakcji i podziel się z czytelnikami swoim doświadczeniem.

Barbara Sielicka
Bankier.pl
[email protected]

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Masza 27 kwi 2015 (14:30)

bardzo fajny wywiad, chociaż jak dla mnie nie wyczerpuje tematu zakładania własnej agencji reklamowej, trochę mało informacji np. podatkowych, ale to można doczytać http://poradnik.wfirma.pl/-jak... powodzenia wszystkim, którzy zdecydują się na własną agencję reklamową!