Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Party bus pomysłem zyskowny biznes

Po urodzeniu syna postanowiła, że wreszcie zrobi coś dla siebie. Ku niezadowoleniu męża wzięła kredyt i kupiła angielski autobus, który przerobiła na plac zabaw dla dzieci. Tak powstał pierwszy w Polsce Party bus do dziecięcych zabaw.

Party bus przyjeżdża pod szkołę, dom, przedszkole, aby zaprosić dzieci do wspólnej zabawy na jego pokładzie. O tym, jaką radość sprawia taka zabawa nie tylko dzieciom oraz czy każdy może taką firmę założyć opowiada Irena Soroka, właścicielka firmy Haacalacha.

Jak wpadła Pani na pomysł, aby powiązać biznes z zakupem angielskiego autobusu?

Szukając pomysłu na biznes wiedziałam, że chciałabym pracować z dziećmi – by móc ich rozpieszczać zabawą. Przeglądając różne pomysły na biznes z innych krajów przypomniałam sobie o swoim siostrzeńcu w Anglii, który był na urodzinach zorganizowanych z przerobionym autobusie. I tak kupiłam w Anglii dwa double decker.

Z jakimi trudnościami spotkała się Pani w czasie zakładania firmy, a z jakimi boryka się obecnie?

Na początku wszystko było skomplikowane, przede wszystkim zakup i transport autokarów do Polski. Nie wiedziałam, co zrobię, jak się zepsują na trasie i kto wykona na miejscu adaptacje wnętrz według mojego pomysłu. Każdy detal kosztował ogrom uwagi. Znalezienie do współpracy „solidnych” kierowców nie było i nadal nie jest łatwe.

Jak już sprowadziłam pierwszy autobus, pojawił się pierwszy problem – gdzie go zaparkować? A myjnia? Mechanik? Los na szczęście rozwiązał to za mnie: jadąc po cichej uliczce rozglądałam się za miejscem, nie zauważyłam z tyłu samochodu i cofnęłam niestety na drugi samochód. Wystraszyłam się, ale nic nikomu się nie stało – nawet auta w całości. Wiedziałam, że coś jest nie tak! Dlaczego ten Pan stanął mi na pustej drodze? Hmm .. na pewno jest mi do czegoś potrzebny?

Po krótkiej rozmowie okazało się, że mogę u tego pana parkować. Co więcej, pomagał mi nawet z drobnymi naprawami i zawsze traktował mnie z przymrużeniem oka, pomagał nawet z drobnymi naprawami, a jego pracownicy „zaopiekowali się” moimi autobusami (serwis, myjnia, naprawy). Miałam niesamowite szczęście.

Ile środków musiała Pani zainwestować, aby rozpocząć działalności?  Na co przeznaczyła Pani najwięcej?

Najwięcej pieniędzy wydałam oczywiście na zakup autobusów i ich wyposażenie. Niemałym kosztem było także sprowadzenie ich do Polski.

Jak na Pani plany związane z założeniem własnej firmy zapatrywała się Pani rodzina i przyjaciele? Namawiali na firmę, czy wręcz przeciwnie – doradzali pracę na etacie?

Mąż nie był przekonany do pomysłu, ale nie przeszkadzał. Mama była i pewnie do tej pory jest dumna, przyjaciele – żeńska jej część gratulowała, męska uważała, że nie będzie zainteresowania.

Jaki jest popyt na usługi, które Pani oferuje? Czy to droga usługa – takie wynajęcie bus party?

Obecnie nie narzekam. Z roku na rok jest ich więcej, klienci wracają – króluje zasada: jak siostra miała urodziny w Party Bus – brat też musi mieć. Wszystko zależy od lokalizacji i potrzeb klienta, cena zaczyna się od 500 zł w górę, jeżeli chodzi o wynajem Party Busa. Dodatkowo oferuję animatorów do domu (tej usługi nie planowałam na początku, pomysł był odpowiedzią na potrzeby klientów).

Organizuje Pani nie tylko zabawy dla dzieci, ale także wieczory panieńskie – które zlecenia są popularniejsze?

Zdecydowanie zabawy dla dzieci, „Panieński” również w formie żartu dla Panny Młodej, która czeka z dziewczynami na autobus z MZK, a podjeżdża dziecinny „Party Busik”.

Czy miała Pani jakieś dziwne, niezwykłe zlecenie, które zapadło Pani w pamięci?

To chyba był Panieński Wieczór, którego na początku działalności nie brałam pod uwagę, potem zabawne 40 urodziny zakupione w prezencie dla męża (bo przecież nasi mężczyźni to takie duże dzieci).

A jak wygląda konkurencja? Jest wiele firm, które oferują zabawy w autobusie?

Co do konkurencji, takiej samej firmy chyba nie ma; nie jest łatwe posiadanie autobusu (typowo męskie zajęcie), a z drugiej strony trzeba również dobrze bawić się z dziećmi –  a ja uwielbiam jedno i drugie.

Ilu obecnie zatrudnia Pani pracowników i na jakich stanowiskach?

Głównie na zlecenie studenci i kierowca na zasadzie współpracy.

Jakie ma Pani plany na przyszłość w związku z rozwojem firmy?

Chciałaby mieć minimum 4 autobusy, zaufanych pracowników, aby firma mogła pracować własnym rytmem. Móc wykonać do końca Magiczną Zajezdnię z miejscem dla rodziców. Nawiązać stałą współpracę z ośrodkami kultury, aby dzieci z naszych wsi też mogły korzystać z zabawy w Party Bus.

Marzy mi się firma, która przerabiałaby bus na różnego rodzaju innowacyjne projekty. Uwielbiam wyzwania i zmiany.

Dziękuję za rozmowę.


Jeżeli masz ciekawy pomysł na biznes i go realizujesz – napisz do redakcji i podziel się z czytelnikami swoim doświadczeniem.

Barbara Sielicka
Bankier.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.