Tworzą poduszki z ziaren. „Nasza sprzedaż jest większa niż Mount Everest”

Bartłomiej Godziszewski

27 czerwiec 2019 (07:25) Komentarze: 8

Marcin Szymborski, który od 12 lat związany jest z branżą medyczną opracował ekologiczne poduszki ortopedyczne wypełnione bio łuskami. Tak zrodziła się nowa firma Balanssen, która zdobywa serca Polaków. – Naszym celem jest dbanie o zdrowy, naturalny, przynoszący regenerację sen – mówi Marcin Szymborski założyciel i CEO Balanssen.

Marcin Szymborski założyciel i CEO Balanssen

Poduszki gryczane  czy orkiszowe, to flagowe produkty firmy Balanssen z Białegostoku. Gdy zaczynali swoją przygodę z biznesem, nie spodziewali się, że będzie aż tak wielu chętnych na naturalne poduszki. – Na decyzję o założeniu firmy złożyło się kilka czynników. Przede wszystkim wcześniejsze doświadczenie zawodowe założyciela firmy, który przez wiele lat współpracował z lekarzami różnych specjalizacji. Liczne rozmowy uświadomiły nam, że zaburzenia snu są marginalizowane, a ich leczenie utrudnia w Polsce słaby dostęp do profesjonalnego poradnictwa w tym zakresie. Tymczasem higiena snu powinna być jednym z trzech filarów zdrowego trybu życia — równie ważnym jak aktywność fizyczna i zbilansowana dieta — mówi Marcin Szymborski założyciel i CEO Balanssen. – Drugim  powodem był brak na rynku ekologicznych poduszek oraz siedzisk ortopedycznych. Produktów wykonanych w 100 proc. z naturalnych materiałów takich jak len i bawełna oraz ekologicznych, certyfikowanych wypełnień z łuski gryki lub orkiszu. Produkty te są doskonałą alternatywą dla osób uczulonych na puch, pierze oraz syntetyczne wypełnienia powszechnie stosowane w poduszkach dostępnych na Polsce – dodaje.

Poduszki z łuskami  receptą na udany sen

Badania, na których opiera się Balanssen wykazały, że odsetek osób deklarujących okresowe zaburzenia snu dramatycznie wzrasta. Jeszcze w roku 1992 odsetek społeczeństwa, który z tym problemem się zmagał wynosiło 24 proc. W 2005 roku wzrósł on już do 35 proc., zaś dziesięć lat później wyniósł już 55 proc. – Poświęciliśmy ponad 6 miesięcy na poszukiwania najlepszej jakości tkanin oraz wypełnień. Te 2  filary tj merytoryka oraz jakość  pozwolił y nam na wprowadzenie nowej kategorii produktów do bardzo konkurencyjnego rynku sklepów medycznych – mówi założyciel biznesu. Tak zrodził się nowy biznes pod nazwą Balanssen, która zajęła  się produkcją poduszek, siedziska, wałków i materacy. Każdy z wytwarzanych produktów powstaje z ekologicznych łusek gryki i orkiszu i jest wyrobem medycznym klasy I.

Fot. Balanssen

– Proces produkcji gotowego produktu jest wieloetapowy, najtrudniejsze były początki. Z biegiem czasu, nabieramy doświadczenia, optymalizujemy procesy. Jakość naszych produktów jest zawsze najważniejsza — wymaga to nieustannego zaangażowania. Stworzyliśmy produkt, który został bardzo pozytywnie przyjęty na rynku co zobowiązuje nas do utrzymania najwyższych standardów podkreśla założyciel Balanssen.

Prowadzisz ciekawy biznes i chciałbyś o tym opowiedzieć? Napisz na [email protected]. Opiszemy Twoją historię!

„Nasza sprzedaż jest większa niż Mount Everest”

Jego pomysł na biznes okazał się dużym sukcesem, nie tylko w Polsce, ale i na zagranicznych rynkach. – W Polsce mamy najwięcej klientów. Jednak oczywiście dostarczamy także nasze produkty do odbiorców w Europie i USA. W tym roku skupiamy się na rozszerzeniu naszej działalności na terenie Europy Zachodniej i Skandynawii – mówi Marcin Szymborski.

Od początku istnienia firmy, udało im się dokonać coś niebywałego. Jak sam założyciel podkreśla, udało im się sprzedać poduszki wypełnione nasionami o łącznej długości, przewyższające Mount Everest.

Rady dla młodych przedsiębiorców od Marcina Szymborksiego

Myśląc o własnym biznesie należy być zdeterminowanym i pełnym wiary. Potknięcia zawsze się zdarzą. Ważne jest jednak, aby były dla nas nauka, a nie przeszkodą. Czy trudno znaleźć swoją niszę? Czasami przypadkowa rozmowa daje nam impuls do działania. Nasza rada:  słuchać potrzeb.

Przeczytaj także na MamBiznes.pl 

• Kawiarenka Snu pomysłem na biznes
• Zarabiają na profesjonalnym przytulaniu
• Założyli własną agroturystkę. „Jest to inwestycja bez końca, ale warto było”