Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

U nich każdy zrobi sam loda. Do ich pomysłu ustawiła się kolejka

Po podróży do Włoch stworzyli wspólnie lodziarnię, w której każdy sam nakłada sobie lody. Ich firma Ice Dream działa dopiero od kwietnia, a właściciele centrów handlowych z Polski i zza granicy już ustawiają się w kolejce. – Mieliśmy proste założenie. Ma być wesoło, z luzem i kreatywnie – mówi Jakub Szeligam, jeden z pomysłodawców konceptu Ice Dream.

Fot. Ice Dream

Bartłomiej Godziszewski: Zanim zaczęła się wasza przygoda z Ice Dream, czym się zajmowaliście wcześniej?

Jakub Szeliga: Jako grupa gastronomiczna wywodzimy się z podobnej branży i mamy doświadczenie w prowadzeniu restauracji czy bufetów. Obecnie posiadamy  lokale w centrach handlowych w Polsce oraz prowadzimy kuchnie dla dużych zakładów. Ice Dream jest swego rodzaju wisienką na tym torcie i ozdobą naszej działalności. Już teraz widzimy jednak, że nie jest to zwykła błyskotka, ale koncept, który zaczyna się rozwijać.

Skąd wziął się pomysł, aby to sami klienci nakładali sobie lody?

Pomysł wziął się z Włoch, gdzie już jakiś czas temu zauważyliśmy, że samoobsługowe stoiska z lodami cieszą się coraz większą popularnością. Regularnie zaczęło ich przybywać. Zaczęliśmy się zastanawiać czy koncepcja „self service gelateria” równie dobrze sprawdzi się w Polsce. Postanowiliśmy się o tym przekonać i okazało się, że pomysł spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem. W przypadku Ice Dream rozwinęliśmy jednak włoską koncepcję. Tam samodzielnie nakładane lody serwowane są w bardzo prosty sposób, występują w kilku podstawowych smakach, z niewielką ilością dodatków. My chcieliśmy uczynić z jedzenia lodów coś wyjątkowego, a klientom dać możliwość spełniania ich dziecięcych marzeń. To dlatego mamy całą paletę, często niespotykanych smaków takich jak czarna wanilia czy zielona herbata. Jeszcze więcej jest kolorowych i błyszczących dodatków, którymi każdy samodzielnie dekoruje swój deser, zamieniając go w prawdziwe dzieło sztuki.

Przeczytaj! Polacy sprzedają najdłuższe frytki na świecie. „Inwestycja nie przekracza 7 tys. zł”

Jak na wasz pomysł zareagowali mieszkańcy Warszawy, gdzie otworzyłeś swoją pierwszą lodziarnię?

Pierwszą lodziarnię Ice Dream założyliśmy w kwietniu w warszawskim w CH Arkadia. Dziś po kilku miesiącach działania widzimy, że pomysł się bardzo spodobał. Mamy już swoich stałych klientów, których ciągle przybywa.  Regularnie przychodzą do nas rodziny z dziećmi, widzowie kina, które mieści się w galerii, a nawet zakochane pary, które zaglądają tu w trakcie randek. Zawsze mamy w ofercie propozycje dla wegan, więc każdy znajdzie coś dla siebie, niezależnie od żywieniowych upodobań. Najliczniejszą grupą jest zdecydowanie młodzież. Samodzielne komponowanie lodowego deseru to w końcu świetna zabawa, nie wspominając już o tym, jak fotogeniczne są takie lody. Co chwilę słyszymy opinie, że jesteśmy niesamowicie instagramowi.

Sprawdź ile kosztuje wynajęcie lokalu w centrum handlowym

Z jakimi problemami musieliście się zmierzyć, rozpoczynając ten biznes?

Jeśli chodzi o lody włoskie to największym problemem były dla nas składniki. Choć w Polsce jest wielu dostawców, nigdzie nie mogliśmy znaleźć satysfakcjonującej oferty. Największe tradycje w produkcji tego typu lodów są we Włoszech i to właśnie stamtąd sprowadzamy surowce. Mimo że są one droższe, stawiamy na najwyższą jakość i nie chcemy iść na kompromisy. Co ciekawe, problemem bywa też znalezienie dodatków do dekorowania naszych lodów. Chcemy, by były one niezwykłe, wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju, dlatego sporo czasu zajmuje nam ich wyszukiwanie. Dużą część produkujemy samodzielnie w zakładach na południu Polski.

Fot. Ice Dream

Jak to działa?

Instrukcja tworzenia lodów Ice Dream zawiera się w czterech krokach. Po pierwsze decydujemy, czy chcemy kubeczek czy wafelek. Krokiem drugim jest nałożenie lodów, wybierając ze smaków dostępnych w automatach. Następne są dodatki – kolorowe posypki, sezonowe owoce, kuleczki z jadalnego brokatu, wiórki czekolady. Na koniec gotowy deser ważymy przy kasie i płacimy w zależności od wielkości porcji. Staraliśmy się wszystko skalkulować w taki sposób, by ostateczna cena nie była niemiłym zaskoczeniem, jest więc ona porównywalna z tą znaną z innych lodziarni.

Jak rozumiem w Polsce jesteście pionierem tego typu lodziarni?

Odkąd pomysł na „self service gelateria” zobaczyliśmy  we Włoszech, zacząłem obserwować polski rynek, czy istnieje u nas coś podobnego. Trwało to ponad rok, a ja wciąż nie mogłem znaleźć w Polsce lodziarni tego typu. Myślę więc, że nie będzie przesadą, kiedy stwierdzimy, że jesteśmy pierwsi. Na pewno w tak bajkowej formie jesteśmy jedyni na świecie.

Czy był to kosztowny pomysł na biznes?

Mieliśmy proste założenie. Ma być wesoło, z luzem i kreatywnie. Natomiast bardzo poważnie potraktujemy produkt i sprzęt. Ten drugi, czyli maszyny są bardzo drogie, ale zapewniają najwyższą jakość lodów oraz wydajność. Stworzenie pięknej wyspy, a tylko na takich nam zależy, też do tanich nie należy.

Fot. Ice Dream

 

Sami tworzycie masę lodową?

Masę lodową tworzymy samodzielnie. Wygląda to podobnie jak w przypadku klasycznych lodów włoskich. Bazujemy więc najczęściej na mleku, z którym mieszamy sprowadzone z Włoch dodatki. Owocowe sorbety są oczywiście bez mleka. Receptura naszych lodów jest klasyczna, ale ich smaki, często zupełnie niespotykane. Kolejne porcje lodów tworzymy codziennie.

Prowadzisz ciekawy biznes i chciałbyś o tym opowiedzieć? Napisz na [email protected]. Opiszemy Twoją historię!

Zapewne w ciągu ostatnich upalnych dni ustawiały się kolejki do twojej lodziarni. Czy nie obawiacie się, że gdy przyjdzie zima stracicie klientów?

Sezon jesienno — zimowy to na pewno wyzwanie dla branży lodowej. Widzimy jednak, że przyzwyczajenia się zmieniają, a lody coraz częściej postrzegane są jako deser całoroczny. Na pewno na naszą korzyść działa lokalizacja. W przestrzeni galerii handlowej pora roku nie odgrywa znaczenia, więc na lody można się do nas wybrać nawet zimą. Na razie korzystamy z lata, rozwijamy bazę stałych klientów i budujemy markę, po to, by jesienią i zimą cały czas były u nas kolejki. Zaznaczę od razu, że kolejka w Ice Dream wcale nie oznacza, że trzeba długo czekać na obsługę, a to dlatego, że każdy nakłada sobie lody samodzielnie.

Pierwszy lokal otworzyliście w CH Arkadia w Warszawie. W jakich kolejnych miastach chcecie otworzyć lodziarnie Ice Dream?

Zainteresowanie, z jakim spotkało się stoisko Ice Dream w Arkadii sprawiło, że inne centra handlowe zaczęły same zgłaszać się do nas z propozycją najmu powierzchni. Nie mogę jeszcze zdradzić szczegółów, ale jesteśmy o krok od podpisania umów z dużymi galeriami w innych miastach  Polski, a nawet za granicą. W tej chwili koncentrujemy się na lokalach własnych, ale w przyszłości nie wykluczamy franczyzy. Wszystko będzie zależało od tego, co okaże się wygodniejsze i bardziej opłacalne w zarządzaniu powstającą siecią.

Przeczytaj także na MamBiznes.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Zdzich 23 lip 2019 (21:11)

Pierwsi w pl? Żart. Zapraszam do Wrocławia albo Gliwic. Woda, proszek-sprinty lecą, haha, sami na robią swiezaki lody włoskie? Takie bajki to tepej masie.