Firmy uczą się na błędach i kryzysu się nie boją

Główny Urząd Statystyczny przebadał wyniki finansowe 17 tys. przedsiębiorstw za I kwartał 2012 roku. Dane są dość optymistyczne i wskazują, że sytuacja powoli się stabilizuje.

I kwartał 2012 roku przyniósł lepsze wyniki przychodów ze sprzedaży produktów i towarów o 10,3 proc., mimo wyższych o 11,3 proc. kosztów działalności, niż w roku ubiegłym. Spadły jednak wskaźniki rentowności, co może być spowodowane cięciem marż. Firmy wyciągają wnioski z poprzednich kryzysów i taka polityka ma im zapewnić zachowanie konkurencyjności na rynku.

Tym razem słaby złoty to nasza mocna strona

W 2009 roku wiele przedsiębiorstw miało poważne problemy ze względu na zaciągane przez siebie zobowiązania – tym razem, większość z nich boi się finansować inwestycje z obcego kapitału. Zdejmuje to z nich problem oddłużania względem sektora bankowego i pozostawia swobodę działania. Przede wszystkim jednak, na przełomie 2008 i 2009 roku firmom najbardziej zaszkodziły opcje walutowe, które wygenerowały 10 mln zł strat na działalności operacyjnej.

Tym razem przedsiębiorcy nauczyli się na swoich wcześniejszych błędach i nadwyżki finansowe lokują głównie w bezpieczne lokaty. Dzięki temu zwłaszcza eksporterzy mogą oczekiwać znacznych zysków, spowodowanych spadkiem wartości polskiej waluty.

Nowe zagrożenia

Mimo zdecydowanego pogorszenia koniunktury rodzime firmy radzą sobie dobrze, należy jednak zachować czujność, ponieważ najbliższy rok niesie nowe wyzwania. W 2013 roku kończy się obecna perspektywa finansowa, co oznacza mniej środków z funduszy europejskich. Dodatkowo grozi nam destabilizacja strefy euro, która może odbić się na naszym eksporcie.

Nie ma jednak powodów do obaw i paniki, ponieważ zgromadzone dotychczas rezerwy będą mogły pokryć straty za dwa- trzy kwartały. Należy zacisnąć zęby i z rozwagą podejmować wszelkie decyzje, pamiętając o tym, żeby utrzymywać dobre stosunki z naszym najlepszym partnerem handlowym – Niemcami.

Justyna Niedbał