Fiskus szykuje bat na handlujących w Internecie

Nad handlującymi w Internecie zbierają się czarne chmury. Wszystko za sprawą planów Ministerstwa Finansów, które chce na poważnie zająć się kwestią szarej strefy w internetowym handlu. Fiskus zamierza raz na zawsze przerwać trwający od wielu lat proceder nielegalnego sprzedawania w sieci. Skala tej działalności jest ogromna i trzeba ją ukrócić twierdzi fiskus.

„Ministerstwo Finansów (MF) chce nieskrępowanego dostępu do danych identyfikujących osoby podejrzane o prowadzenie w sieci niezarejestrowanej działalności gospodarczej i unikające płacenia podatków. Jeżeli np. Allegro.pl, nasz lider e-handlu, nie udostępni informacji o interesującej urzędników transakcji, nie poda imion, nazwisk, adresów i kont bankowych osób sprzedających i kupujących, to zapłaci kary. W ten oto sposób resort finansów chce wymusić współpracę.” – pisze „Puls biznesu”

„— Skala szarej strefy w internecie jest ogromna i narasta z każdym rokiem. To się po prostu opłaca, ponieważ wykrywanie tego procederu jest praktycznie zerowe. Organy skarbowe powinny wreszcie zacząć sobie z tym radzić — mówi Stanisław Stec, były szef kontroli skarbowej.” – czytamy w „Pulsie biznesu”.

„Eksperci twierdzą, że wyposażenie skarbówki w tak wielkie uprawnienia może skutecznie odstraszyć od działania w internetowej szarej strefie i nakłonić kombinatorów do rejestrowania działalności gospodarczej. Sęk w tym, że i Bogu ducha winni kupujący na aukcjach czy w sklepach internetowych trafią do „czarnej bazy” fiskusa.” – informuje gazeta.

Wydaje się, że działania ministerstwa to krok w dobrym kierunku. Nie ulega bowiem wątpliwości, że coś z kwestią nielegalnego handlu w Internecie trzeba zrobić.

Więcej w „Pulsie biznesu”, w artykule „Skarbówka ostrzy zęby na e-handel”, autorstwa Jarosława Królaka