Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Grecja z szansą na reformy. Hiszpania na razie wygrała tylko wyjście z grupy.

Wybory w Grecji pokazały, że kraj ten opowiedział się za pozostaniem w strefie euro. Zwycięska partia, konserwatywna Nowa Demokracja porozumiała się z socjalistyczną partia PASOK w sprawie powołania rządu i wprowadzenia programu reform. Hiszpania też wygrała, ale na razie fazę grupową Euro 2012. W walce z kryzysem musi liczyć na pomoc międzynarodową. Może się okazać, że deklarowana kwota pomocy w wysokości 100 miliardów euro to za mało.

Do Grecji tuż po utworzeniu nowego rządu mają udać się wysłannicy Komisji Europejskiej, EBC i MFW, aby ocenić stan wdrażania programu oszczędności i reform.

– Nikt nie jest zainteresowany wyjściem Grecji ze strefy euro. Szczególnie Grecy oczywiście, bo dla nich to jest katastrofa, ale Unia Europejska, gdyby do tego dopuściła, grozi jej powtórka z Lehman Brothers – mówi przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich, Ryszard Petru.

Ekonomista nie ma wątpliwości, że za ewentualny rozpad strefy euro będą współodpowiedzialni politycy. W związku z tym, w interesie politycznym Unii Europejskiej jest utrzymanie strefy euro, przynajmniej przez najbliższe kilka lat. Rozmowy z Grekami będą więc trudne.

– Zawsze istnieje ryzyko, że zamiast rozmów będzie trzaskanie drzwiami, a wtedy mamy niekontrolowane wyjście ze strefy euro. Ja zakładam wariant optymistyczny, że się w końcu dogadają. Grecja zejdzie z radaru i zajmiemy się Hiszpanią i Włochami – mówi Petru.

Wyniki wyborów parlamentarnych w Grecji dają szanse na niezbędne reformy. Nie wiadomo jednak, jak szybko do tego dojdzie. Na razie widać tylko lekkie uspokojenie na rynkach finansowych.

– Rzeczywiście dopiero, kiedy zostanie coś uzgodnione i Grecja dostanie kolejną kroplówkę, to świat przez jakiś czas ma szanse zapomnieć o tej kolebce demokracji – dodaje Ryszard Petru.

Na tym jednak problemy strefy euro się nie kończą. Zdaniem ekonomisty, Grecja to tylko niewielka iskra, która padając na wysuszone brakiem wzrostu gospodarczego i skalą potrzebnej pomocy finansowej Włochy i Hiszpanię, może doprowadzić do poważnego pożaru.

– Muszą nastąpić tak naprawdę fundamentalne zmiany, żeby Europa wyszła na prostą. Grecja może być tu iskrą, która tę suchą ściółkę zapala. Natomiast nie sądzę, żeby Grecja mogła doprowadzić do rozpadu strefy euro, bo nikt nie jest zainteresowany takim scenariuszem – tłumaczy Petru.

Zdaniem ekonomisty, Europę czeka teraz znacznie większy wysiłek, jakim jest pomoc Hiszpanii. To duży kraj i skala finansowego zaangażowania będzie o wiele większa niż w przypadku Grecji.

– Hiszpania jest za duża, żeby upaść. W związku z tym świat będzie ją ratował. Niestety, to może być kosztem dłuższej recesji niż się spodziewaliśmy, bo te pieniądze trzeba skądś wziąć. To nie jest tak, że to będzie koniec świata, tylko może być długo beznadziejnie, a tego scenariusza wolałbym uniknąć – mówi szef Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

Ryszard Petru nie wyklucza ze 100 miliardów euro już zadeklarowanych, by pomóc Hiszpanii, może wzrosnąć nawet pięciokrotnie.

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.