Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Kredyty dla firm

Powody do zaciągania kredytów przez przedsiębiorstwa można podzielić na dwie podstawowe grupy: potrzeba bieżącego dofinansowania działalności – utrzymania płynności finansowej, a także inwestycje.

Bank dla klienta?

Powody do zaciągania kredytów przez przedsiębiorstwa można podzielić na dwie podstawowe grupy: potrzeba bieżącego dofinansowania działalności – utrzymania płynności finansowej, a także inwestycje. Oba powody są dobre i oba stanowią różne źródło ryzyka dla pożyczkodawców oraz banków.

Teoria mówi, że bank pobiera swoje wynagrodzenie, czyli odsetki plus prowizję, za ryzyko, jakie ponosi, kredytując dane przedsięwzięcie. Praktyka jednak pokazuje, że pieniądz to dobro, którym, jak każdym innym, można handlować. Celem działania banku, jak każdej firmy, jest maksymalizacja zysku, zatem w interesie banku jest sprzedawanie pieniędzy drogo i przy możliwie niskim ryzyku. Nie należy zatem dziwić się że banki wolą pożyczać zadłużonemu państwu, niż prywatnym firmom. Tym bardziej, że bank centralny, agenda państwa, stwarza bardzo korzystne warunki oprocentowania – jedyne 10 proc. powyżej inflacji.

Kredyty dla firm są oprocentowane powyżej 20 proc. Mimo, że inflacja wynosi 3 proc. bankierzy, jak każdy przedsiębiorca, podążają za łatwym zyskiem, tym chętniej, że duzi klienci korporacyjni znaleźli wyjście z paranoi Balcerowicza i pożyczają pieniądze za granicą, co przy dość stabilnym kursie złotego jest coraz bardziej opłacalne.

Żeby uzyskać dobry kredyt trzeba zrozumieć motywy działania banku. Przede wszystkim zaś uświadomić sobie, że każdy z przedsiębiorców jest klientem banku i to dzięki nim bank może sprzedawać swój towar – pieniądze.

Zatem bank nikomu nie robi łaski, że udzieli kredytu, gdyż jeśli nie zrobi tego on, zrobi to jego najbliższy konkurent. Należy także pamiętać, że polskie oddziały globalnych banków prowadzą dwa rodzaje działalności: obsługę globalnych klientów i obsługę nowych klientów. W zakresie obsługi pierwszej grupy jest to, z punktu widzenia polskich zarządów, pańszczyzna, którą muszą odrobić na rzecz korporacji, dla nich zysk to nowa sprzedaż czyli nowi, polscy klienci.

Zdolność kredytowa i wiarygodność klienta przede wszystkim

Żeby zrozumieć reakcje banku trzeba przeanalizować naturę ryzyk związanych z finansowaniem działalności gospodarczej.

Na początek zajmijmy się krótkoterminowymi metodami finansowania w firmie kredytu obrotowego lub overdraftu – możliwości przekroczenia stanu rachunku firmy prowadzonego w danym banku. W obu tych przypadkach miarą ryzyka jest nasza wiarygodność jako przedsiębiorcy i nasza prywatna wiarygodność jako osoby.

Miarą tej wiarygodności mogą być różne rzeczy, począwszy od zwykłej historii rachunku, przez miesięczne i roczne sprawozdania finansowe, do rejestru klientów i dostawców włącznie. Z punktu widzenia banku, w przypadku kredytu obrotowego lub overdraftu najważniejsza jest krótko- i średnioterminowa wypłacalność firmy. Zatem, jeżeli firma ma przychody rzędu 15 mln zł rocznie, lecz są to przychody okresowe związane z sezonowością sprzedaży i w ostatnich trzech latach wahały się między, na przykład 12 a 20 mln zł, to udzielenie overdraftu na poziomie od 1 do 1,5 mln nie powinno być problemem, gdyż jest przeciętną wysokości miesięcznych przychodów. Firma więc mogłaby spłacić taki overdraft w ciągu dwóch do trzech miesięcy, dzięki czemu bank zarobiłby na odsetkach.

Zupełnie inną kwestią, niż sama zdolność kredytowa, są zabezpieczenia, jakich bank zażąda pod ewentualny kredyt. Z punktu widzenia nowoczesnego banku komercyjnego kredyt udzielany firmie ma dwa oblicza. Z jednej strony jest to zwykła sprzedaż pieniędzy, z drugiej strony nie jest to sprzedaż produktu, lecz tak zwana line of business, czyli rozpoczęcie przedsięwzięcia, które może bankowi potencjalnie przynieść zdecydowanie więcej dochodów niż prowizja i odsetki. Każdy dobrze zabezpieczony kredyt można bowiem sprzedać razem z dłużnikiem, jest to tylko kwestia ceny i sensu ekonomicznego takiego działania. Jeżeli bowiem konkurencja chce przejąć Państwa firmę, najprościej zrobić to za długi, szczególnie, gdy w warunkach mocno sezonowej sprzedaży, dofinansowujemy cashflow firmy przez osiem, dziewięć miesięcy w roku. Każdy odpowiednio zabezpieczony kredyt od momentu udzielenia, zaczyna żyć własnym życiem. Jest to nasze zobowiązanie i należy pamiętać o tym, że druga strona tego zobowiązania może nagle ulec zmianie.

Jeżeli chodzi o wiarygodność – czyli podstawową miarę zdolności kredytowej, w banku, w którym mamy rachunek, od zawsze wystarczy historia rachunku plus ewentualnie zaświadczenia o niezaleganiu ze składkami ZUS i podatkami. Bank musi się bowiem zabezpieczyć na wypadek tak zwanej piramidy długów. Jeżeli bowiem firma nie płaci podatków i składek na ZUS, a otrzyma kredyt, to wierzytelności banku są wymagalne dopiero w drugiej kolejności po zobowiązaniach wobec Skarbu Państwa i ZUS. Nie należy zatem rozpoczynać procedury kredytowej, jeżeli zalegamy z podatkami lub ze składkami ZUS. Z drugiej strony bank z całą pewnością sprawdzi wiarygodność naszych zabezpieczeń. Form zabezpieczeń może być wiele, lecz najpopularniejsze to zastaw hipoteczny na nieruchomości lądowe – czyli grunty, morskie – statek lub powietrzne – samolot, zabezpieczenie kredytu depozytem terminowym, poręczenie majątkowe – czyli żyranci oraz przewłaszczenie na zabezpieczenie – zrzeczenie się czasowe i warunkowe (do momentu spłaty kredytu) praw do jakiegoś składnika majątku lub też zastaw rejestrowy z wpisem do centralnego rejestru zastawów – najbardziej popularne zabezpieczenie kredytów samochodowych.

Różnice pomiędzy tymi rodzajami zabezpieczeń można podzielić na dwie grupy: oczywiste i nieoczywiste. Oczywiste to różnica pomiędzy zastawem hipotecznym i rejestrowym, co do przedmiotu zastawu, nieoczywiste to na przykład interpretacja wpisu do rejestru zastawów przez banki. Z punktu widzenia jednych banków zabezpieczeniem kredytu jest dany samochód – czyli model rocznik, o takiej samej pojemności silnika i kolorze nadwozia, lecz z punktu widzenia innych banków tylko ten konkretny pojazd o numerze silnika XXX4561513NRA78. Różnica w przypadku wypadku drogowego jest kolosalna, gdyż niektóre towarzystwa ubezpieczeniowe oferują w przypadku szkody powyżej 30 proc. wartości nowego samochodu wymianę na fabrycznie nowy model, lecz właścicielem pojazdu jest bank, który może się zgodzić na podmianę lecz nie musi.

Ryzyko finansowania działalności gospodarczej

Tak naprawdę każdy rodzaj działalności gospodarczej to odrębny świat ryzyka i, co za tym idzie, wymagań banków, jeśli chodzi o dokumenty i zabezpieczenia.

Jeżeli bowiem, produkujecie Państwo, na przykład, klocki hamulcowe i macie jednego dużego klienta, kto zarządza waszą firmą – wy, czy kalendarz zamówień klienta? W takiej sytuacji bank musi zbadać sytuację w całym łańcuchu dostaw części samochodowych i sprzedaży samochodów danej marki. Każda firma działa w ramach większej całości zwanej gospodarką. Istnieją organizacje, które żyją ze sprzedawania wartości kreowanej dzięki rozwijaniu jednej specjalistycznej umiejętności. Na przykład firma Spedpol opanowała doskonale zarządzanie przepływami towarowymi. Firma ta jest właścicielem wiedzy, lecz nie ciężarówek, które przeważą towary.

Podobnie w przypadku firm konsultingowych, majątkiem są pracownicy, nie maszyny na których można zrobić zastaw.

Inną grupą ryzyka są ryzyka związane z finansowaniem projektów inwestycyjnych. Tutaj ocena ryzyka kredytowego jest daleko bardziej skomplikowana. Na początku bank musi odpowiedzieć sobie na pytanie: po co ten projekt jest realizowany, czy jego założenia są słuszne, czy produkty tego projektu są potrzebne danej organizacji i czy będzie ona potrafiła je należycie skonsumować.

Jeżeli odpowiedź jest pozytywna, należy przeanalizować referencję wszystkich wykonawców danego projektu, ze szczególnym uwzględnieniem trzech obszarów: stosowanej technologii i jej dostawców, kwalifikacji wykonawców i kwalifikacji zarządzających projektem.

Ogromne znaczenie ma także poziom zaangażowania finansowego organizacji, która realizuje dany projekt. Jeżeli odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania są zadowalające należy przyjrzeć się otoczeniu projektu i zdefiniować ryzyka z niego pochodzące. Doskonałym przykładem może być budowa jubileuszowej linii metra w Londynie, a dokładnie jej wschodniego odcinka pod Tamizą. W trakcie realizacji projektu natrafiono na nowe, nierozpoznane cieki wodne i tempo prac znacznie zmalało, gdyż powstała konieczność dodatkowego stabilizowania tunelu.

W każdym przypadku do oceny projektu konieczne jest sporządzenie odpowiedniej dokumentacji, w szczególności definicji projektu i studium konstrukcji projektu. Dokumenty te zgodnie ze standardowymi metodykami zarządzania projektami, na przykład PRINCE2, zawierają wszystkie informacje o celu projektu, jego biznesowym i merytorycznym uzasadnieniu, wykonawcach i zasadach zarządzania projektem oraz metodzie zarządzania.

Świat projektów to świat minimalizacji, a nie unikania ryzyka. Jednak aby minimalizować trzeba być świadomym zagrożeń i mieć zawczasu przygotowane zasoby do takiego procesu. W szczególności banki finansujące całą zabawę powinny być świadome tych zagrożeń, również dlatego, aby nie mogły łatwo zostawić inwestora na lodzie, bez funduszy na dokończenie projektu.

W zakresie projektów infrastrukturalnych Polska zaczyna pobierać lekcję zarządzania projektami w ramach programów unijnej pomocy, takich jak rozpoczynający się w tym roku sapard. Jest to program, którego celem jest rozwój rolnictwa i przemysłu rolno-spożywczego w krajach kandydujących do Unii Europejskiej. Zasadą jego działania będzie zwrot nakładów inwestycyjnych nawet do 80 proc. wartości projektu, po jego zakończeniu. Czyli najpierw trzeba przygotować projekt otrzymać akceptację Unii, otrzymać kredyt, a następnie zrealizować projekt, a zakończywszy całą sprawę otrzymać zwrot nakładów od Wspólnoty Europejskiej.

Przy takiej konstrukcji finansowania projektu dla banku dodatkowym, i to cennym zabezpieczeniem projektu, będzie akceptacja Unii, lecz aby ją otrzymać należy skonstruować projekt zgodnie z metodologią stosowaną w Unii, a potem zgodnie z tą metodą nim zarządzać.

Prawda o kredytach jest w gruncie rzeczy bardzo prosta: ten, który posiada, temu zostanie dodane, a ten, kto jest biedny, straci wszystko, co ma. Czyli ten, kto jest wiarygodny i zamożny, otrzyma kredyt, sfinansuje projekty inwestycyjne i będzie jeszcze bogatszy, a ci którzy tego nie potrafią, stracą swoje przedsiębiorstwa i pracę. Tak działa wolna konkurencja.

Nie ulega wątpliwości, że kredyty dla firm w Polsce są ciągle jeszcze zbyt wysoko oprocentowane i trudnodostępne. Są one jednak często podstawowym warunkiem do rozpoczęcia nowej inwestycji czy też sfinansowania bieżącej działalności przedsiębiorstwa. Ze względu na nieprzystępność banków, warto przed złożeniem wniosku o pożyczkę uświadomić sobie, jakie zabezpieczenia i jakie dokumenty musimy zdobyć, aby bank przyznał nam kredyt.

Michał Leśniewski, Gazeta Rachunkowa

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.