Na Śląsku strajkuje komunikacja miejska
Do godziny 10 rano na Śląsku mają strajkować zakłady przemysłowe, kolej i oświata. Stanąć na dwie do czterech godzin może w sumie 600 zakładów pracy. Cała akcja zakończy się o godzinie 10 rano.
Związkowcy chcą, by rządzący wycofali się ze zmian w Kodeksie pracy. Zakładają one m.in. wydłużenie okresów rozliczeniowych czasu pracy do 12 miesięcy i ograniczenie wysokości wynagrodzenia przysługującego za pracę w godzinach nadliczbowych.
Dominik Kolorz, przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności zapewnił w rozmowie z Radiem Katowice, że akcja protestacyjna została przygotowana w sposób najmniej uciążliwy dla mieszkańców regionu. Wyraził także nadzieję, że po zakończeniu strajku strona rządowa zasiądzie do ponownych rozmów ze związkowcami.
Jak informują związkowcy, strajkom w zakładach pracy będą towarzyszyć pikiety i demonstracje, które odbędą się w sześciu miastach – w Katowicach, Jastrzębiu-Zdroju, Rybniku, Siemianowicach Śląskich, Świętochłowicach i Sosnowcu.
Związkowcy będą także pikietować przed urzędami wojewódzkimi w całym kraju.