Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Oferty w całej Polsce

Handlowiec zawsze znajdzie pracę. Podczas recesji zwalnia się marketingowców lub finansistów, ale prawie nigdy nie sprzedawców. W końcu to oni przede wszystkim sprawiają, że firma ma klientów, a więc i pieniądze.

Co piąta firma chce zatrudnić…

… specjalistów ds. sprzedaży, podczas gdy tylko 4% firm zamierza zredukować liczbę tych pracowników – wynika z badań Job Index prowadzonych przez TMP Worldwide w Polsce. Także wśród pracowników czasowych największy jest popyt na handlowców. Szukać ich zamierza 6% firm, przede wszystkim będą to firmy z branży chemii gospodarczej i żywności (FMCG) i sieci handlowe.

To idealna praca dla tych, którzy lubią być wynagradzani za wyniki, a nie za czas spędzony za biurkiem. Telefon komórkowy, samochód służbowy i prowizja od transakcji – to ciągle, od dziesięciu lat, przyciąga rzesze, głównie młodych, ludzi. Początkujący, ale skuteczny handlowiec może „wyciągać” cztery-pięć tysięcy brutto miesięcznie. Częściej jednak otrzymuje 1500-3000zł.

Handlowiec za kółkiem

Zajęcie to nadal jest popularne, chociaż nie oznacza tylko „kokosów”. Nie zawsze uda się wszystko załatwić, kontakty z klientami oznaczają często dłuższy niż ośmiogodzinny dzień pracy, kilometry spędzane „za kółkiem”- to ciemne strony tego zawodu. A przyciąga do niego przede wszystkim brak formalnych wymogów – nie trzeba kończyć studiów „handlowych”, nie są potrzebne specjalistyczne kursy.

Jednak dobry handlowiec musi znać techniki sprzedaży, prezentacji (zarówno autoprezentacji, jak i przedstawiania produktów), negocjacji. Poza tym musi być naprawdę silny – fizycznie i psychicznie. Stres i zmęczenie związane z taką pracą wymaga dużej wytrzymałości, cierpliwości, podporządkowania swego życia potrzebom klientom.

Czasem wymagana jest również specjalistyczna wiedza. Na jedzeniu czy środkach czystości nie trzeba się specjalnie znać – każdy ma zresztą jakąś wiedzę na ten temat. Ale już w przypadku produktów technicznych firmy oczekują zwykle odpowiedniego wykształcenia – nieraz ukończenia politechniki. Wówczas osoba taka nazywana jest nie przedstawicielem handlowym, a doradcą technicznym. Podobnie jest w przypadku sprzedaży produktów bankowych czy nieruchomości.

Przedstawiciel handlowy to jeden z nielicznych zawodów, w których ciągle jest dużo miejsc pracy, dla osób po każdym kierunku studiów (jogurty czy ubrania może sprzedawać i fizyk i prawnik). Oferty są nie tylko w Warszawie czy innych dużych miastach, ale w zasadzie w całej Polsce. A w sytuacji wzrastającego bezrobocia jest to wielką zaletą. Gdy do tego dodać całkiem niezłe wynagrodzenie, okazać się może, że jest to dobry pomysł na pierwszą pracę po studiach. A po kilku latach można zastanawiać się nad innym zajęciem, mając duże doświadczenie i kontakty, które niejednokrotnie mogą się przydać w poszukiwaniu nowej posady.

Handlowiec stacjonarny

Nie tylko przedstawicieli handlowych poszukują pracodawcy. Wielkie sieci handlowe oferują sporo miejsc pracy absolwentom wyższych uczelni. Mogą oni zostawać menedżerami działów w hipermarketach, odpowiadać za kontakty z dostawcami. To również miejsce pracy dla osób z wykształceniem finansowym, marketingowym, ekonomicznym, logistycznym czy psychologicznym – sklep, jak każda duża firma, ma rozbudowany tzw. back-office, czyli zaplecze administracyjne.

I działy obsługi klienta – firmy produkcyjne, telekomunikacyjne, komputerowe, ubezpieczeniowe, banki, biura podróży – wszystkie one zatrudniają osoby, których zadaniem jest dogodzenie klientowi, a przede wszystkim sprzedanie mu jak największej ilości produktów czy jak najdroższych usług. Czasem jest to sprzedaż bezpośrednia, czasem doradztwo, a coraz częściej trzeba łączyć jedno z drugim.

Nie zarobią oni może tyle, co przedstawiciele handlowi (w zagranicznych sieciach sklepów mogą liczyć na okolice średniej krajowej, czyli mniej więcej 2 tysiące złotych), raczej nie dostaną samochodu służbowego, za to ich praca będzie spokojniejsza i bardziej przewidywalna, pensja mniej zależeć będzie od bieżących wyników, a czas pracy będzie co najmniej zbliżony do kodeksowych ośmiu godzin dziennie.

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.