Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Postawiła na prosty biznes

Czy własna szkoła podstawowa jest dobrym pomysłem na biznes, jakie formalności należy spełnić żeby taki biznes zacząć, ile pieniędzy potrzeba aby otworzyć szkołę podstawową i czy biznes ten jest opłacalny? O tym wszystkim w rozmowie opowiada Renata Trojanowska, założycielka Międzynarodowej Szkoły Podstawowej Argonaut w Warszawie.

 

 Proszę powiedzieć, jak duże należy mieć środki finansowe, aby założyć własną szkołę podstawową?

 

 –  Koszty zależą przede wszystkim od budynku: czy mamy już  gotowy, czy wynajmujemy nieruchomość, czy budujemy szkołę od podstaw? W przypadku Szkoły Argonaut jest to budynek wynajmowany, który wymagał gruntownego remontu w celu przystosowania go do funkcji edukacyjnej. Podczas adaptacji budynku rodzi się więc kolejne pytanie o jego wyposażenie – ekonomiczne czy komfortowe? Białe ściany czy fototapety? Zwykła tablica czy sprzęt multimedialny? Drzwi na klucz czy system dostępu? Takie dylematy można by długo mnożyć – ja w swojej szkole postawiłam na komfort , a zatem i koszty rosły zatrważająco.

A koszty stałe?

Te także nie są bagatelne. Przede wszystkim tworzą je pensje dla kadry pedagogicznej. W programie  nauczania Szkoły Argonaut założyliśmy osiem godzin nauki języka angielskiego w tygodniu, podczas gdy obowiązkowe są dwie. Tymczasem to właśnie nauczyciele języków obcych są, jak wiadomo, najlepiej opłacanymi pedagogami. Szkoła Argonaut zatrudnia czterech anglistów, dwóch native speaker’ów i dwudziestu kilku innych nauczycieli. Poza tym szkoła ma na etacie psychologa, logopedę i reedukatora, którzy nie są wymagani przez kuratorium. Wysokie aspiracje mają więc swoją cenę.      

Czy przy zakładaniu szkoły można posiłkować się kredytem z banku?

– Niestety, raczej nie. Banki traktują założenie prywatnej szkoły jako inwestycję dosyć ryzykowną. Niechętnie wykładają pieniądze na starcie, wolą poczekać rok, dwa, kiedy przedsięwzięcie już się rozkręci. Tymczasem po dwóch latach kredyt inwestycyjny nie jest już potrzebny. 

A czy od strony administracyjno – urzędowej, łatwo jest założyć własną szkołę?

– Spotkałam się z życzliwym przyjęciem w kuratorium, co nie znaczy, że urzędnicy nie sprawdzali wszystkiego bardzo skrupulatnie. Najważniejsze, to mieć budynek i kadrę pedagogiczną – posiadając je, można zwrócić się z wnioskiem do kuratorium. Tam, oprócz wykazu kadry i umowy na budynek, należy przedstawić status szkoły, regulamin i program nauczania. Po zgodzie kuratorium pozostaje jeszcze udać się do Biura Edukacji Narodowej, aby uzyskać zgodę na używanie budynku dla działalności edukacyjnej. Zasadniczo jednak, droga administracyjna nie jest długa i trudna, a dobrze przygotowany wniosek  może spotkać się z przychylnością urzędników.  

Jak pozyskać uczniów do nowej szkoły?

– Tutaj oczywiście niezbędne są działania marketingowe. Oprócz tradycyjnej reklamy staramy się w maksymalny sposób wykorzystać potencjał naszej kadry, która pojawia się często w mediach w roli ekspertów – pedagogów, psychologów czy logopedów. Organizujemy dni otwarte, wykorzystujemy także znane nazwiska osób związanych z naszą szkołą, np. Marek Sierocki, popularny dziennikarz muzyczny, poprowadzi u nas dodatkowe zajęcia z kulturoznawstwa, kierować będzie także szkolnym radiem,  a Wojtek Plewko, jeden z najlepszych kucharzy w Warszawie, uczyć będzie dzieci gotowania. Staramy się także docierać bezpośrednio do osób potencjalnie zainteresowanych szkołą, np. jako że jesteśmy placówką międzynarodową, komunikujemy się z  obcokrajowcami na stale mieszkającymi w aglomeracji warszawskiej.  

– Biznes, który niełatwo rozkręcić

– Niezły biznes dla wytrawnych graczy

– Zakładamy firmę sprzątającą

– Jak otworzyć szkołę tańca

– Prosty pomysł na pewny biznes 

 

Prywatna szkoła to dobry pomysł na biznes?

 

 W moim przypadku to raczej sposób na realizację pasji. Sama jestem matką trójki dziewcząt, a z wykształcenia psychologiem – uwielbiam pracować z ludźmi, być blisko dzieci, pomagać w rozwiązywaniu problemów wychowawczych.  Szkołę można potraktować jako czysty biznes – dając od siebie najmniej, a biorąc najwięcej. Na dłuższą metę model ten jednak nie zadziała – rodzice zabiorą dzieci z takiej szkoły. My stawiamy na emocje, uczucia – często nie mające wiele wspólnego z biznesem. Ale jeżeli pyta Pan generalnie – owszem, prywatne szkoły, szczególnie w wielkich miastach, to wciąż niezagospodarowany segment rynku, który z uwagi na niższy poziom nauczania w szkołach publicznych, będzie się dynamicznie rozwijał.

Znajdź swój pomysł na biznes:

– Czy agencja reklamowa to dobry biznes?

– Śniadania, dobry pomysł na biznes

– Jak otworzyć kawiarnię?

– Jak zarobić na prasowaniu koszul?

– Zarobić na zdrowej żywności

– Jak założyć sklep internetowy?

– Automaty vendingowe to niezły biznes

– Jak założyć prywatne przedszkole?

– Otwieramy własny pub

– Jak zarabiać na domenach?

Dziękuję za rozmowę.

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.