Wniosek o dotację – zlecić czy pisać samemu?

W odpowiedzi na rosnące zainteresowanie prywatnych firm możliwością uzyskania dotacji w perspektywie wejścia Polski do Unii Europejskiej pojawiły się osoby i przedsiębiorstwa, oferujące usługi w pisaniu wniosków do funduszy pomocowych. Naturalnie odruchem wielu przedsiębiorstw jest zainteresowanie taką propozycją. Pod uwagę bierze się głównie duży (na pierwszy rzut oka) stopień skomplikowania formularza wniosku i czas potrzebny na jego właściwe przygotowanie. Bardzo często właściciele firm, nie mający dużego doświadczenia i wiedzy w ubieganiu się o dotacje, wolą zlecić tego typu usługę firmie zewnętrznej.

Wewnątrzne korzyści 

Oczywiście jest to pewne rozwiązanie, należy się jednak zastanowić, czy nie warto poświęcić trochę czasu na przygotowanie wniosku wewnątrz firmy. Na początku nie wydaje się to łatwe. Warto jednak pamiętać o korzyściach, jakie płyną z samodzielnej pracy nad wnioskiem. Każdy przygotowany projekt, nawet jeśli nie zostanie zakwalifikowany do realizacji, da nam dobrą podstawę do pisania kolejnych projektów. Poza większym doświadczeniem zyskujemy też gotowe wzory odpowiedzi na kolejne pytania, które powtarzają się w wielu wnioskach.

Trzeba pamiętać, że wniosek składany do instytucji przyznającej dotację będzie realizowany właśnie przez nas, a nie przez firmę, która go dla nas przygotowywała. Dobrze, jeśli w przygotowanie wniosku włączone są osoby, które w przyszłości będą go realizować. Dzięki temu w realny sposób będzie można ocenić poszczególne wydatki i czas potrzebny na realizację kolejnych zadań. Wykonawcy projektu zyskają świadomość wagi ich działań dla całości przedsięwzięcia.

A jednak na zewnątrz?

Powierzenie wniosku zewnętrznej firmie niesie ze sobą pewne zagrożenia, które warto rozważyć przed podjęciem decyzji.

Najważniejszą sprawą, którą powinniśmy bezwzględnie sprawdzić podpisując umowę na przygotowanie wniosku, jest wyraźny zapis mówiący o wynagrodzeniu. Nie warto podpisywać umowy na zapłatę konkretnej kwoty za samo przygotowanie wniosku. Znacznie lepiej dla zlecającego jest zastrzec w umowie, że wynagrodzenie będzie stanowiło konkretny procent od przyznanej dotacji, bądź też będzie płatne dopiero w razie przyznania dotacji. W innym wypadku może się zdarzyć, że firma specjalizująca się w pozyskiwaniu środków będzie nastawiona jedynie na przygotowanie wniosku, który nie będzie budził naszych zastrzeżeń, a nie na efekt w postaci przyznania dotacji. W efekcie będziemy bogatsi o wniosek, który wyląduje na dnie szuflady, a zainwestowane pieniądze przepadną.

Ważną dla firmy rzeczą jest również zastrzeżenie w podpisywanej umowie praw autorskich do projektu i poszczególnych rozwiązań. Może się bowiem zdarzyć, że projekt napisany dla nas po kilku miesiącach pojawi się w instytucji przyznającej dotację jako projekt innego przedsiębiorcy.

Podpisując umowę należy zastrzec odpowiedni termin przedstawienia przygotowanego wniosku. Jeżeli projekt zostanie nam oddany zbyt blisko terminu jego złożenia do instytucji finansującej – możemy nie zdążyć dokładnie się z nim zapoznać i nanieść odpowiednich poprawek.

Pewnym wyjściem z trudnych sytuacji, z którymi spotykamy się pisząc wniosek, może być na przykład skorzystanie z pomocy jednej z licznych organizacji pozarządowych. Stowarzyszenia często opierają swoją działalność na dotacjach uzyskanych na konkretne projekty. Warto poszukać kogoś, kto ma doświadczenie w pisaniu wniosków i realizacji projektów i poprosić o pomoc. W ten sposób mamy szansę na osiągnięcie celu, jakim jest właściwe przygotowanie wniosku, bez ponoszenia dużych wydatków na opłacenie kosztownych konsultacji ze strony specjalistów.