Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

ZUS przeciwny dziedziczeniu środków

Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest przeciwny dziedziczeniu środków zgromadzonych przez ubezpieczonych. Jest to duże zagrożenie dla płynności finansowej ZUS-u w przyszłości. W rządowej ustawie reformującej OFE przyjmuje się, że przeniesione środki będzie można dziedziczyć do 3 lat po przejściu na emeryturę.

Koalicja PO-PSL chce uchwalić ustawę w rekordowo szybkim tempie. Reforma OFE to jedna z najważniejszych zmian legislacyjnych w ostatnich dziesięciu latach i prawdopodobnie najważniejsza zmiana wprowadzana przez rząd Donalda Tuska. Jej celem jest ratowanie finansów publicznych poprzez przeniesienie części aktywów OFE do ZUS-u.

Reforma rozwiąże bieżące problemy ZUS-u, który cierpi na deficyt związany z przekazywaniem składek do Otwartych Funduszy Emerytalnych. Składki te są następnie refundowane z budżetu państwa. Zgodnie z planem na 2014 roku, refundacja ta miała wynieść 30 mld zł. Kłopot w tym, że budżet nie jest zrównoważony i państwo musi co roku zadłużać się mniej więcej na taką kwotę. Część emitowanych obligacji wykupuje OFE. Stąd oskarżenia wobec architektów tego systemu, że II filar jest jednym z powodów rosnącego długu publicznego. Niemniej, to raczej wina rządu, który przez lata nie potrafił uchwalić budżetu bez deficytu, co należy tłumaczyć brakiem chęci cięcia wydatków publicznych, na które nas po prostu nie stać. Raczej nie ma co liczyć, że budżet na 2015 rok będzie z mniejszym deficytem niż obecny. W tym roku sięgnie on ponad 50 mld zł.

Przeczytaj: Niecodzienny pomysł na biznes polskich absolwentów

OFE nie było idealne, ale miało jedną zaletę – środki można dziedziczyć. Co prawda, mało kto zdawał sobie z tego sprawę, dlatego w teorii na kontach w OFE znajdują się 2 mld zł, po które nikt się nie zgłosił.

Dziedziczenie w ograniczonym zakresieNowa reforma systemu zakłada, że zgromadzone aktywa dalej będą podlegać dziedziczeniu, ale w ograniczonym zakresie – do trzech lat po osiągnięciu wieku emerytalnego. ZUS jest temu przeciwny. Prezes Zakładu wręcz stwierdził, że jest to „zaprzeczenie istoty” systemu.

Przede wszystkim jest to zagrożenie dla płynności Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w przyszłości, bo powiększający się „kapitał” emerytalny osób, które odziedziczą zapisy księgowe, spowoduje wzrost wysokości ich przyszłych emerytur. Słowem, w ciągu najbliższych lat ZUS będzie musiał finansować wyższe emerytury, choć dalej nie będzie posiadał środków na ich pokrycie. Biorąc pod uwagę niekorzystne zmiany demograficzne, będzie to możliwe tylko za pomocą podniesienia składek lub innych podatków.

– Prowadzisz biznes? Marna emerytura Cię czeka

Niestety, na subkontach nie znajdą się prawdziwe pieniądze, tylko zapisy księgowe. Gwarantowanie wypłat przez państwo prędzej czy później doprowadzi do konieczności zwiększenia dotacji dla Zakładu. W konsekwencji, w ciągu kilku lat powrócimy do punktu wyjścia. Problem w tym, że wtedy już nie będzie co nacjonalizować.

Dlatego, nawet jeżeli teraz w projekcie ustawy znajduje się zapis o dziedziczeniu, to można być spokojnym, że za kilka lat pojawi się nowelizacja, która zlikwiduje tę możliwość. Tak samo jak teraz, wtedy też będzie się to tłumaczyć koniecznością ratowania systemu emerytalnego.
Hipokryzja władzyW 2060 roku emerytury mogą wynieść już tylko 30% wartości ostatniego wynagrodzenia. Liczba Polaków zmniejszy się do ok. 30 mln. Na jednego emeryta pracować będą tylko dwie osoby. Równocześnie oczekiwana długość życia może przekroczyć 80 lat. Oznacza to, że wiek emerytalny do tego czasu będzie podniesiony jeszcze kilkukrotnie. I jeżeli ZUS przetrwa, to raczej w większości będzie finansowany z budżetu państwa. Zatem, jeśli nie odwróci się trend demograficzny lub nie zachęcimy imigrantów do pracy nad Wisłą, to czeka nas „emerytalna katastrofa”.

Rządzący zdają sobie z tego sprawę. Już teraz zachęca się Polaków do samodzielnego odkładania, co w mojej opinii jest pewnego rodzaju hipokryzją. Z jednej strony politycy zapewniają, że system będzie działał, a z drugiej wymagają od naprawdę biednego społeczeństwa, by wzięło też sprawy w swoje ręce. Niestety Polacy mają ograniczone pole manewru, bo większość ich dochodów zabiera im państwo.

– Od inżyniera do milionera: do nich należą Kubuś, Lubella i Tymbark

– Polak potrafi: Zarabiają na bezpłatnej gazetce

– Zarabia handlując śmieciami w internecie

– Polak rozwija biznes, który wypatrzył w USA

Łukasz Piechowiak

Główny ekonomista Bankier.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
wku..wiony 6 gru 2013 (19:11)

W ch.j. mam płynność ZUS. To są nasze pieniądze sk..ny. Naprawdę zaczynają mnie wk..wiać. K...wa nie oddam moich pieniędzy sk...ny!! Za żadne skarby, już dość walenia w ch...! Co te sk..y sobie myślą. Bezczelne meneliki.