Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Założył szkołę programowania online. „W ubiegłym roku mieliśmy ponad 4 mln zł przychodu”

Przygodę z internetową szkołą programowania zaczynali 3 lata temu, a pomysł wynikał z obserwacji rynku. Już w 2017 roku mogli się pochwalić wzrostem przychodów o 703 proc. do poziomu 4,6 mln zł. Szkoła zajmuje 2. miejsce w rankingu najlepiej zarabiających firm informatycznych w Polsce – Wystrzegajcie się wstrzymywania sprzedaży do momentu, w którym produkt będzie „idealny”. Nigdy taki nie będzie. Niech klienci sami ocenią własnymi pieniędzmi czy produkt jest już wystarczająco dobry – mówi Maciej Oleksy, jeden założycieli i CEO platformy Kodilla.com.

Na zdjęciu Maciej Oleksy

Grzegorz Marynowicz: Skąd pomysł, by stworzyć szkołę programowania i na to, żeby działała ona w modelu online?

Maciej Oleksy, prezes zarządu, założyciel Kodilla.com: To wynikało wprost z obserwacji rynku i pewnego, coraz bardziej powszechnego zjawiska. Programowanie wkracza wszędzie, mając na celu ułatwienie nam życia. Na tej podstawie firmy budują nowe rozwiązania dla społeczeństwa. Do tego jednak potrzeba specjalistów, których niedobór w IT jest ogromny.

Programistów brakuje i będzie brakować. Z drugiej strony – mnóstwo osób czuje, że ich kariera od lat dryfuje z prądem i chce odzyskać prawo do decydowania o własnym życiu. Wiele osób ma poczucie, że do tej pory niczego w życiu nie osiągnęło albo że to ich ostatnia szansa na zmianę.

Okazało się, że na te dwa dylematy jest jedna, ta sama odpowiedź. Wiele z tych osób może przebranżowić się na programistów, jako alternatywę dla wieloletnich studiów i mogąc swobodnie łączyć naukę z obecną pracą czy życiem prywatnym. A to umożliwia nauka wieczorami przez internet. To naturalne rozwiązanie tego problemu. Ludziom nie chce się dojeżdżać na zajęcia po pracy, szczególnie jeśli mieszkają poza kilkoma największymi miastami, a mało kto może sobie pozwolić na wzięcie 2-3 miesięcy wolnego i naukę w trybie dziennym. Nie zapominajmy, że gros z tych ludzi ma też rodziny i nie chce rezygnować z poświęcania im czasu.

Po drugie aktywni programiści większość wiedzy zdobywają przez internet i rozwiązując praktyczne problemy, a nie siedząc w salach wykładowych. Nauka z wykorzystaniem dokumentacji, Gita, Slacka, StackOverflow i Jiry pokazuje kursantom, jak będzie wyglądało ich życie w kolejnych latach. Uczą się także samodzielnie szukać rozwiązać a nie polegać ciągle na pomocnej dłoni nauczyciela, czy w późniejszej pracy lidera zespołu.

Ile czasu zajęło Wam przejście od samej idei do jej realizacji i startu Kodilli? Były jakieś problemy? Jak zdobywaliście pierwszych klientów?

Idea zaczęła kiełkować w 2012 roku. Impulsem do tego był wspomniany już brak specjalistów na rynku i fakt, że wiele osób po studiach nie może znaleźć pracy. W 2014 roku stworzyliśmy pierwszą wersję platformy edukacyjnej, która miała na celu naukę kodowania stron internetowych. Jesienią 2015 roku pozyskaliśmy partnerów i założyliśmy spółkę. Pierwsze miesiące zajęło nam dopracowanie platformy, po czym w lutym 2016 rozpoczęliśmy sprzedaż.

Produkt nie był jeszcze gotowy (zresztą nigdy nie jest, bo wciąż się rozwija), ale nie było na co czekać i “przepalać” pieniędzy. Pierwszych klientów zdobywaliśmy wśród osób zainteresowanych naszym darmowym MVP (Minimum Viable Product). Faktyczne wpłaty na konto były dla nas motywacją, żeby za wszelką cenę przygotować dla Klientów to, czego oczekiwali. Od początku zależało nam bowiem na tym, żeby nasza platforma była interaktywna i przystępna dla osób, które z programowaniem nie miały wcześniej nic wspólnego. Miała wyrównywać szanse w dostępie do edukacji i pracy w branży IT.

Jak wygląda takie szkolenie? Ile trwa? Z jakich etapów się składa? Na jakie wsparcie mogą liczyć klienci? Co zapewniacie?

Forma naszego szkolenia jest dostosowana do osób, które mają pracę, rodzinę i codzienne życie. Nauka odbywa się w całości przez internet, w dowolnych godzinach wybranych przez Kursanta i najbardziej przypomina korepetycje z programowania przez internet. Chodzi nam o to, by Kursant sam decydował o tym, w jaki sposób, kiedy i gdzie się uczy, by czuł się w tym całym procesie bezpiecznie i miał nad nim pełną kontrolę.

W 90 proc. szkolenie składa się z praktyki – od prostych fragmentów kodu do uzupełnienia i sprawdzanych automatycznie, przez zadania sprawdzane i omawiane przez indywidualnego Mentora aż do miesięcznego projektu grupowego realizowanego z innymi Kursantami. Teoria, która stanowi bazę do wykonania zadań, to zaledwie 10%, ale i o tę część zadbaliśmy.

Prowadzisz ciekawy biznes i chciałbyś o tym opowiedzieć? Napisz na [email protected]. Opiszemy Twoją historię!

Przez cały ten czas Kursant pracuje pod okiem jednego Mentora, który jest programistą z doświadczeniem w zawodzie i aktualnie pracującym w jednej z firm IT. Jest to kluczowe zarówno dla nas, jak i naszych Kursantów. Stawiamy na to, żeby nasi Klienci otrzymywali aktualną wiedzę, czyli uczyli się tego, czego faktycznie wymaga się na rynku. Dlatego wszyscy Mentorzy, z którymi pracujemy, są aktywnymi praktykami w zawodzie, a nie wykładowcami oderwanymi od rzeczywistości.

W kontekście naszych szkoleń Mentor sprawdza zadania, wskazuje błędy i miejsca do rozwinięcia, prowadzi z Kursantem indywidualne rozmowy. To, jak ta rozmowa wygląda, zależy przede wszystkim od uczestnika bootcampa. Ale oprócz swojego Mentora, Kursant ma też dostęp do Mentorów dyżurujących do godz. 22, a także do wsparcia organizacyjnego, przy którym może liczyć na rozwiązanie swojej sprawy w około godzinę. Może też liczyć na wsparcie innych Kursantów, którym z danym zagadnieniem może iść trochę lepiej w danym momencie.

Jeśli chodzi o czas trwania szkolenia, to wraz z rosnącymi wymaganiami pracodawców co do młodszych programistów, długość szkolenia cały czas rośnie. 2 lata temu wystarczyły 3 miesiące nauki (po godzinach pracy), żeby dostać pierwszą posadę w IT. Teraz za minimum uznajemy 6 miesięcy, a po dołożeniu do tego 3 kolejnych miesięcy udziału w projektach praktycznych, gwarantujemy zdobycie pracy. W przyszłości ten czas może się zmieniać, bo pracodawcy wymagają coraz więcej od juniorów, ale może ten trend ewoluuje z powodu braku programistów.

Wiemy, jak to wygląda od strony klienta, a jak działa sama platforma od strony technologicznej?

Przede wszystkim platforma jest znacznie bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Jednocześnie kształci się u nas kilkuset kursantów (a jesteśmy gotowi na więcej), z których każdy uczy się swoim trybem, indywidualnie zalicza zadania i kolejne moduły. Do tego dochodzi ponad setka Mentorów i innych pracowników zajmujących się koordynacją, obsługą klienta czy marketingiem. To złożony organizm, ale to działa, czego dowodem są sukcesy naszych Kursantów i naszej spółki.

Wszystko obsługuje system, który stale rozwijamy. Jesteśmy startupem, który szukał swojej drogi, więc dostępne na rynku rozwiązania nie wchodziły w grę z powodu specyfiki naszych oczekiwań. Nawet obecnie, kiedy wiemy już, co chcemy robić, pudełkowe rozwiązania często nie wystarczają.

Na czym zarabiacie? Pobieracie opłatę za cały kurs, od lekcji, za godzinę? Jak to wygląda i jak się kształtują ceny?

Pobieramy opłaty miesięczne za udział w szkoleniu. Możliwe jest również opłacenie szkolenia w całości, co przydaje się np. jeśli ktoś chce skorzystać z dofinansowania albo szkolenie funduje mu firma, która chce jednorazowo wrzucić całość „w koszty”.

Ceny za miesiąc nauki są zależne od konkretnego szkolenia. Obecnie w polecanym przez nas bootcampie Web Developer Plus cena wynosi 1599 zł brutto miesięcznie, a w przypadku bootcampa Java Developer Plus – 1799 zł brutto. Zdarzają się też rabaty, np. na naszych webinarach :).

W tej cenie kursant dostaje pełne wsparcie indywidualnego Mentora i naszego zespołu oraz oczywiście dostęp do materiałów szkoleniowych.

Działamy przez internet, więc możemy mocno ciąć koszty takie jak sale szkoleniowe czy kwaterowanie szkoleniowców w hotelach. W przypadku szkoleń stacjonarnych za miesiąc nauki musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 3.000 – 6.000 PLN za miesiąc netto. Jeśli potencjalny klient chce porównywać ceny, warto przeliczyć stawki za godzinę.

Niedawno poinformowaliście, że Kodilla zanotowała duży wzrost przychodów. Powiedzcie coś więcej o samych liczbach?

W rankingu ComputerWorld TOP 200 zostaliśmy wskazani jako druga najszybciej rozwijająca się firma wśród polskich firm IT i jedna z 10 największych firm szkoleniowych. Nieźle jak na firmę działającą od 2 lat (wyniki są za 2017 rok). I szczerze mówiąc, miło było samemu uświadomić sobie, jaką drogę pokonaliśmy przez te 2 lata.

W 2017 mieliśmy 4,608 mln przychodu i 703% procent wzrostu względem 2016. W 2018 planujemy wskoczyć jeszcze wyżej w rankingu największych firm szkoleniowych. Patrząc na ubiegłoroczne wyniki na polskim rynku szkoleniowym wierzę, że w kontekście wyników możemy śmiało konkurować z takimi gigantami jak Oracle czy SAP.

Dalsza przyszłość wydaje się jeszcze ciekawsza, bo zgodnie badaniami przeprowadzonymi na nasze zlecenie, rynek w Polsce będzie jeszcze rósł. Widzimy tam dla siebie jeszcze sporo miejsca do rozwoju i oferowania naszym Klientom jeszcze lepiej dopasowanego do ich potrzeb produktu.

Kto jest Waszym głównym klientem? Można go jakoś opisać, scharakteryzować? Jak do niego docieracie?

Przede wszystkim są to osoby, które nigdy nie brały pod uwagę pracy w IT lub miały za młodu taką pasję i marzenie, ale m.in. wzorce społeczne i “życie” zaprowadziły je w inne miejsce. Obecnie pracują w miejscach, które uważają za nieperspektywiczne. Mają poczucie, że coś tracą, ale też mają świadomość, że da się żyć i pracować lepiej.

Z jakiegoś powodu mają jednak obawy przed wejściem do IT. Uważają, że się do tego nie nadają lub że jest na to za późno. Mają też często przeświadczenie, że tylko klasyczny tok nauki pozwala wejść w zawód, a przez to nie bardzo wierzą, że mają szansę na przebranżowienie. W większości są to osoby, które nie mają wiedzy technicznej i wcześniej nie miały żadnej styczności z programowaniem.

Pomimo, że nie każdy zostanie programistą to wierzymy, że prawie każdy może spróbować. Przede wszystkim chcemy pokazać ludziom, że nie jest za późno na zmianę, ale jednocześnie trzeba realnie podejść do sytuacji i możliwości na rynku pracy. Wziąć pod uwagę przyszłego pracodawcę i jego oczekiwania względem nowego pracownika, a to niestety oznacza, że nie w każdym wieku da się tę pracę znaleźć.

Wracając jednak do samej osoby Klienta, są to osoby, które mają obawę przed “wypadnięciem z gry”, czyli że będą trwać w zawodzie, w którym brakuje perspektyw i bezpieczeństwa. Jednocześnie przeraża je ogrom wiedzy, którą musiałyby posiąść, aby zostać choćby juniorem.

Są to osoby, które bardzo chciałyby zmienić zawód, ale w taki sposób, który umożliwi im pogodzenie nauki z obecnym życiem – zawodowym i rodzinnym. Normalnie pewnie poszłyby na studia zaoczne, ale pracę chcą zmienić szybko, a nie za kolejne 3 czy 5 lat.

Staramy im się to pokazać przedstawiając historie naszych absolwentów. Chcemy im pokazać, że nie są sami i osób z podobnymi rozterkami jest więcej i że im też może się udać. To bardzo ważne, żeby pokazać ludziom osoby, z którymi mogą się utożsamić. Z drugiej strony, staramy się ich wydedukować w kwestii tego, jak wygląda branża IT. Robimy to poprzez webinary, wysyłanie odpowiednich treści i bezpośrednie rozmowy z naszymi doradcami.

Platformę promujecie wyłącznie w Polsce czy może uczycie kodowania także klientów z zagranicy?

Mamy za sobą pierwsze próby sprzedaży poza Polską. Naszymi klientami początkowo byli emigranci, korzystający z tego, że na Zachodzie ceny podobnych szkoleń są kilka razy wyższe. Obecnie jest to niemała grupa osób.

Obecnie próbujemy również sprzedaży do osób anglojęzycznych, w związku z czym rozwijamy komunikację i promocję prowadzoną w języku angielskim. To dość spore wyzwanie, ale liczymy na to, że i na tym polu uda nam się osiągnąć sukces

Na stronie Kodilli widnieje takie hasło “Ucz się przez internet, skorzystaj z Gwarancji Pracy i zarabiaj o 48% więcej”. Mogę prosić o rozwinięcie tego hasła? Czy faktycznie dajecie Gwarancję Pracy? Na czym to polega? Podobnie jeśli chodzi o lepsze zarobki?

Obecnie jako jedyna tego typu firma w Polsce oferujemy Program Gwarancja Pracy. Sami byliśmy tym nieco zaskoczeni, ale tak wygląda sytuacja. Polega to na tym, że jeśli kursant przejdzie nasze szkolenie i będzie aktywnie korzystał z pomocy naszych Doradców ds. HR, a mimo to nie uda mu się znaleźć pracy – zwrócimy mu cały koszt szkolenia. Już kilkaset osób skorzystało z tej oferty i przeszło całe szkolenie oraz etap poszukiwania pracy, a tylko drobny ułamek z nich nie znalazł pracy w terminie, jaki sobie postawiliśmy, więc to doskonały dowód na naszą skuteczność.

Trzeba przy tym pamiętać, że powodzenie w tej kwestii leży w dużej mierze po stronie samego Kursanta i jego zaangażowania. Jesteśmy jednak pewni tego, że z naszym wsparciem uda my czy jej zmienić swoją obecną sytuację zawodową.

Jeśli chodzi natomiast o kwestię zarobków, 48% to średni wzrost zarobków, na jaki mogli liczyć nasi kursanci po pierwszym roku pracy.

Biznes rozwijacie organicznie czy potrzebny był inwestor? A może to dopiero przed Wami?

Na etapie przygotowywania platformy skorzystaliśmy ze wsparcia inwestora. Od rozpoczęcia sprzedaży rozwijamy się jednak organicznie.

Czy z perspektywy czasu coś zrobilibyście inaczej ze swoim biznesem?

Zdecydowanie bardziej skupilibyśmy się na jednej rzeczy, która wychodzi nam najlepiej – na przygotowaniu osób początkujących do znalezienia pierwszej pracy w IT. Mieliśmy za sobą np. próby sprzedaży szkoleń dla firm, wprowadzenia narzędzia wspomagającego naukę informatyki w szkołach, szkolenia dla dzieci, kursy samodzielne, czyli te podobne do form tutoriali wideo, których na rynku jest już wiele…

Jednak to trochę chęć zostania wróżką i przewidzenia wszystkiego. Ta droga, którą przeszliśmy była moim zdaniem konieczna. Testowaliśmy różne podejścia i wybraliśmy najlepsze. To pozwoliło nam jasno sobie odpowiedzieć na pytania kim jesteśmy i w czym chcemy się jako firma specjalizować. Focus to podstawa w startupie.

Co możecie poradzić osobom, które myślą o swoim startupie? Na co uważać, zwracać uwagę? Czego się wystrzegać?

Każdy biznes jest inny, więc nie da się podać jednej, złotej rady dobrej dla wszystkich. Na pewno ważne jest skupienie się na rozwiązaniu jednego, prawdziwego problemu dużej grupy ludzi. Wystrzegajcie się wstrzymywania sprzedaży do momentu, w którym produkt będzie „idealny”. Nigdy taki nie będzie. Niech klienci sami ocenią własnymi pieniędzmi czy produkt jest już wystarczająco dobry.

Z naszego doświadczenia wynika też, że na sukces składają się również działania marketingowe i że z nimi nie należy czekać, aż będą na to dodatkowe pieniądze ze sprzedaży. To marketing napędza sprzedaż. Ten złożony i bardzo ważny mechanizm w naszym przypadku nakręca całą machinę.

Przeczytaj także na MamBiznes.pl

Grzegorz Marynowicz

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Ryśko 23 paź 2018 (10:23)

Kiedyś dzwonił do mnie Pan z Godzilli i zapytał o wiek. Okazuje się że 52 lata i bezrobotny nie ma szans . I spojrzeć na cennik to z praktyczną wiedzą to raczej taki uczący się nawet młodzieniec uważam że nie ma za wiele szans na to aby nauczyć się w sposób zadawalający