Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

ZUS wysyła pisma do matek prowadzących firmy. O co pyta?

Młode mamy prowadzące działalność gospodarczą muszą udowodnić przed ZUS, że faktycznie zajmują się prowadzeniem biznesu. Zakład wysyła do wybranych pań pisma z informacją o wszczęciu postępowania. Panie mają 7 dni na odpowiedź, która uzasadni ich stanowisko i przekona ZUS albo stracą świadczenie.

O tym problemie mówi się od dawna. Chodzi o przedsiębiorcze panie, które prowadzenie własnej firmy łączyły z ciążą i urodzeniem dziecka. Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie wszystkim kobietom daje wiarę. Aby zweryfikować zadeklarowaną podstawę wymiaru składek oraz fakt, czy rzeczywiście w tym okresie była prowadzona działalność gospodarcza, wysyła pisma z prośbą o dostarczenie dokumentów uwiarygadniających.

Jedno z takich pism opublikował na Twitterze dziennikarz „Wiadomości” Bartłomiej Graczak. W dokumencie pod groźnie brzmiącym tytułem „Zawiadomienie o wszczęciu postępowania” miejscowy zakład informuje jedną z pań:

Zakład Ubezpieczeń Społecznych(…) zawiadamia o wszczęciu z urzędu postępowania w sprawie zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych oraz deklarowania podstawy wymiaru składek do obowiązkowych ubezpieczeń emerytalnego, rentowych, wypadkowego i dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego Pani jako osoby prowadzącej pozarolniczą działalność gospodarczą od 1 kwietnia 2016 roku.’

Inspektorat Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z Tarnowskich Gór w piśmie pyta o rodzaj, miejsce oraz stosowne uprawnienia do prowadzenia danej działalności. Adresatkę pisma zobowiązuje do przedłożenia kopii dokumentów potwierdzających fakt posiadania pozwoleń i uprawnień.  Zakład wymienia także listę „papierów”, które młoda mama musi dostarczyć w ciągu 7 dni od daty otrzymania pisma o wszczęciu postępowania.

ZUS oczekuje na:

– dokumentację składaną do Urzędu Skarbowego(PIT, VAT)

– książkę przychodów i rozchodów

– dokumentację potwierdzającą zakup urządzeń i materiałów potrzebnych do prowadzenia pozarolniczej działalności

– podpisane z klientami umowy oraz rozwiązane umowy , faktury VAT, wystawione rachunki

Młode mamy się organizują

Niedawno pisaliśmy o społeczności mam prowadzących własny biznes, których wspólnych mianownikiem są problemy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. Panie zorganizowały się na portalu społecznościowym tworząc „Ruch Społeczny Kobiety na DG kontra ZUS”. Na tym profilu dzielą się swoimi doświadczeniami oraz zamieszczają opisy swoich perypetii z ZUS. Fanpage liczący 2500 osób pełny jest skanów dokumentów, które panie otrzymują z zakładu. Członkinie społeczności zdają także relacje z przebiegu kontroli oraz pytań, na jakie zmuszone są odpowiadać. Dominują kwestie L4 i zarzucie pracy w czasie zwolnienia, długości postępowania, konieczności wykazywania, że faktycznie firma była prowadzona. Na te zarzuty pań odpowiedział nam wówczas także rzecznik ZUS, którego wypowiedź przypominamy poniżej.

Komentarz dla MamBiznes.pl

Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy Centrali ZUS

Zakład Ubezpieczeń Społecznych ma ustawowy obowiązek weryfikować tytuł do ubezpieczenia osób zgłoszonych do ubezpieczeń społecznych. Przed każdą wypłatą świadczenia chorobowego automatycznie sprawdzane jest konto osoby, której ma być wypłacony zasiłek. Jest to standardowe działanie związane z dbałością o prawidłowość wypłat z Funduszu Chorobowego. Nie ma w tym działaniu żadnego preferowania płci, zawodu, wieku, czy grupy społecznej. Każdy klient traktowany jest identycznie. Jeżeli powstają jakiekolwiek wątpliwości podczas analizy konta, Zakład ma prawo i obowiązek sprawdzić, czy nie doszło np. do fikcyjnego zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych, sztucznego zawyżenia podstawy wymiaru składek w przypadku osób zatrudnionych na etacie oraz czy  zarejestrowana działalność gospodarcza była realnie prowadzona. Podkreślam – to jest nasz obowiązek wynikający z troski o prawidłowość wypłat z Funduszu Chorobowego.

Podkreślam też, że nie ma żadnego ukierunkowania naszych kontroli na jakąś wybraną grupę społeczną, zawodową czy płeć. W ubiegłym roku 75 proc. decyzji stwierdzających niepodleganie ubezpieczeniom społecznym, co oznacza brak uprawnień do świadczeń chorobowych, dotyczyło osób zatrudnionych na etacie. Decyzji dotyczących osób prowadzących działalność gospodarczą było blisko 700 a jedynie ok. 200 z nich dotyczyło kobiet w ciąży. Te dane są jasnym zaprzeczeniem jakobyśmy ukierunkowywali nasze kontrole na kobiety w ciąży prowadzące działalność gospodarczą. Nie ma o tym mowy i być nie może. Kontrole obejmują każdą grupę zawodową i społeczną, a większość z nich dotyczy etatowych pracowników a w przypadku działalności gospodarczej – jednak mężczyzn.

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Ola 1 lis 2019 (22:47)

Tak niestety jest. Ja byłam również w takiej przykrej sytuacji - po 9 latach płacenia składek?. Nigdy wcześniej nie chorowałam. Nie wzięłam od nich złotówki. Zapłaciłam dużo. Byłam w szpitalu klinicznym w Krakowie, przygotowywana na operację w 21 tygodniu ciąży, kiedy otrzymałam informację, ze stymuluję aby wyłudzić od nich zasiłek. 9 lat to planowałam.... Masakra....

W drugie urodziny mojego dziecka otrzymałam należny zasiłek chorobowy z okresu ciąży, macierzyński +odsetki.

To takie niesprawiedliwe....