Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Mają 1 mln zł na rozwój serwisu HaloDoktorze.pl

Zadbajcie o finansowanie – inwestor, unia, rodzice…, nawet jak na początku nie potrzebujecie dużo gotówki, to musiecie mieć zapas, na nieoczkiwany zwrot wydarzeń. My na szczęście mieliśmy mały zapas gotówki na starcie i mogliśmy popełnić kilka błędów. Nasz budżet na realizację serwisu to ponad 1mln zł – mówią Jakub Pawluk i Grzegorz Pieńkowski – założyciele platformy HaloDoktorze.pl.

Czym jest projekt HaloDoktorze.pl? Jak to działa krok po kroku?

HaloDoktorze.pl to platforma umożliwiająca rezerwację wizyty do lekarza przez Internet. Bez wychodzenia z domu pacjenci mają dostęp do kalendarza wizyt lekarzy prywatnych i prosty oraz szybki sposób mogą umówić się ze specjalistami znajdującymi się w bazie platformy. Dodatkowo serwis jako jedyny już dziś umożliwia sprawdzenie najkrótszego czasu oczekiwania na wizytę w placówce publicznej, co jest całkowitą nowinką. Ponadto dzięki funkcji ankiet wywiadu lekarskiego, które pacjent może wypełnić jeszcze przed wizytą, lekarze maja więcej czasu w trakcie spotkania na zbadanie objawów i właściwą diagnozę. 

Zależało nam na tym, aby obsługa była bardzo intuicyjna i prosta. Do umówienia wizyty wystarczą zaledwie trzy kliknięcia myszką. Integralną częścią platformy jest też serwis RankingLekarzy.pl udostępniający listę ponad 127 tys. lekarzy wraz z ich ocenami i opiniami na ich temat wystawionymi przez pacjentów. Na polskim rynku wciąż brakuje narzędzi, dzięki którym w prosty i wygodny sposób można umówić wizytę u lekarza. My chcemy wypełnić tą lukę i tym unowocześnić korzystanie z usług dla zdrowia.

Opowiedzcie coś o swoich wcześniejszych aktywnościach.

Jakub: Od początku tkwiła we mnie żyłka przedsiębiorcy. Lubię konkurencję. Może wynika to z tego, że zanim zacząłem zdobywać doświadczenia zawodowe uprawiałem żeglarstwo. Startowałem w zawodach, organizowałem wyjazdy, pozyskiwałem sponsorów. Bardzo wiele mi to dało i mimo natłoku obowiązków nie porzuciłem żagli i nadal uprawiam ten sport wyczynowo.

Grzesiek: Kontynuując wodny temat, ja w swojej pierwszej pracy także zostałem rzucony od razu na głęboką wodę. Współpracowałem z naprawdę dużymi graczami z branży ubezpieczeniowej i bankowej, m.in. BZWBK, Nordea czy Ergo Hestia. Dodatkowo pracę programisty łączyłem ze studiami. Świetnym doświadczeniem była dla mnie praca analityka w AleGratka.pl. Dało mi to podstawy do myślenia o własnym biznesie. Nauczyłem się jak współpracować z mniejszymi klientami w ramach własnej działalności gospodarczej. W zespole udało nam się zbudować atmosferę start-upową, co przyczyniło się do podniesienia osiąganych przez nas rezultatów oraz było wzorem do naśladowania dla innych zespołów, których w Polskapresse jest dość sporo. 

O planach uruchomienia witryny informowaliście w sierpniu ubiegłego roku? Dlaczego nadal nie wystartowała wersja ogólnopolska? 

Od początku nie planowaliśmy startu we wszystkich miastach, punktem numer jeden była Warszawa. Celem, jaki sobie postawiliśmy było zdobyć na tyle dużą bazę lekarzy, aby użytkownicy nie zrazili się przy pierwszych odwiedzinach serwisu. Nie chcieliśmy mieć po kilku lekarzy w każdym mieście, bo to sprawia wrażenie martwego serwisu. Początkowo miało to być 210 lekarzy różnych specjalizacji. Z czasem stwierdziliśmy, że to za mało i, żeby zostawić konkurencję w tyle, musimy mieć ich znacznie więcej. Wymyśliliśmy więc start wersji beta. Idealne rozwiązanie, ponieważ mogliśmy już dać próbkę tego, co daje serwis, a przy okazji zebrać opinię od użytkowników. 

I to właśnie sugestie od lekarzy, pracowników recepcji oraz pacjentów, były powodem, dla którego postanowiliśmy jeszcze trochę się wstrzymać ze startem. Wiemy, że nie da się od razu zrobić idealnego produktu, więc po oficjalnym starcie, zgodnie z planem dalej rozwijamy nasz serwis. Oprócz produktu typowo start-upowego, budowanego od zera mieliśmy jeszcze sporo pracy z serwisem Rankinglekarzy.pl.

Chociaż serwis oglądalność miał dość dużą, to podjęliśmy decyzję podniesieniu poprzeczki i zdobyciu 1mln użytkowników w miesiącu. Wiedzieliśmy, że kluczem jest zrobienie dobrego serwisu w RWD, bo ruch z urządzeń mobilnych będzie gwałtownie rósł. Przy okazji chcieliśmy jeszcze poprawić pozycję w Google. Udało się poprawić oglądalność. Zdradzę, że w tym roku co piąty użytkownik odwiedza stronę z telefonu komórkowego czy tabletu. 

Pozyskaliście finansowanie z 8.1 oraz Michała Kicińskiego, twórcy CD Projekt? Które źródło finansowania było pierwsze i dlaczego w takim razie zmuszeni byliście do szukania kolejnego?

Najpierw staraliśmy się o dofinansowanie unijne, ale wiedzieliśmy, że sami nie udźwigniemy tego projektu finansowo, więc równolegle poszukiwaliśmy inwestorów, który miał oprócz gotówki otoczyć nasz opieką i dodać do biznesu te niepoliczalne aspekty, jak wiarygodność i zainteresowanie mediów. Otrzymaliśmy dofinansowanie z POIG, inwestorzy włożyli kapitał, pozwoliło to nam na przesunięciu ciężaru z natychmiastowego zarabiania, na inwestycję, która zaprocentuje trochę później.

Było to powodem przesunięcia oficjalnego startu. Nie żałujemy tej decyzji, bo nie marnowaliśmy czasu, ciągle doskonaląc produkty i nawiązując nowe kontakty. Pieniądze z UE wiążą się z dużą biurokracją, ale ich niepodważalną zaletą jest fakt, że nie musisz oddawać ani jednego udziału, ani jednej akcji, a otrzymujesz wsparcie kapitałowe – w naszym przypadku w prawie 1 mln złotych ( z PO IG 8.1 i PO IG 8.2). 

Czy takie witryny jak istniejący od kilku lat ZnanyLekarz.pl są Waszą główną konkurencją? Czym chcecie z nimi wygrywać? Jaką wartość dodaną oferujecie?

Na rynku co jakiś czas pojawiają się i znikają serwisy o zbliżonym profilu działania. Faktem jest, że głównym naszym konkurentem jest wspomniany znanylekarz.pl. Zdrowa konkurencja sprzyja ogólnemu podniesieniu się jakości świadczeń, więc na pewno będzie to z pozytywnym skutkiem dla pacjentów, a przecież to na tym przede wszystkim nam zależy.

Ile środków finalnie będzie kosztowało uruchomienie serwisu i na co zostały przeznaczone?

Budżet na realizację serwisu to ponad 1mln zł. W większości zostaną przeznaczone na wytworzenie oprogramowania, oprawę wizualną, integrację z partnerami oraz promocję i marketing.

W tego typu projektach bardzo ważna jest pozycja witryny w Google. Oprócz seo na jakie sposoby promocji chcecie postawić?

Oczywiście w tego typu przedsięwzięciach trzon stanowi sem (w tym seo) oraz display. Za nośny temat uznaliśmy promocję zdrowia i wokół tego kręcą się nasze profile social media. Dodaktowo mocno stawiamy na content marketing przez serwis HaloZdrowie.pl. Kolejnym istotnym elementem marketingu jest promowanie relacji partnerskich, chcemy poprawiać wizerunek rynku medycznego w Polsce, a dzięki działaniom z wieloma podmiotami wspólnie, osiągnięcie celu będzie znacznie łatwiejsze. Stąd na starcie nacisk na budowanie szerokiej sieci partnerów. Ostatnim element układanki stanowi typowy dla branży medycznej kontakt bezpośredni. Nie ukrywamy również chęci wspierania inicjatyw społecznych.

Jakie cele stawiacie sobie na bliską i dalszą przyszłość?

Z najbliższych celów to start usługi w kolejnych miastach i znacznie zwiększenie ilości  lekarzy, do których można umówić się na wizytę za pomocą HaloDoktorze.pl. Chcemy być pierwszym miejscem, do którego zagląda pacjent, kiedy potrzebuje pomocy lekarskiej. Z biznesowych celów oczywiście jest wzrost wartości firmy poprzez budowanie trwałych relacji z wieloma podmiotami na rynku usług medycznych w naszym kraju. Rozważamy również wystosowanie oferty publicznej gdy bedziemy na taki ruch gotowi. 

Co moglibyście poradzić osobom, które myślą o własnym startupie? Na co powinnny zwrócić szczególną uwagę?

Jeśli lubicie spać to nie róbcie startup’u 🙂 A tak poważnie – dobrze dobierajcie sobie partnerów do współpracy. Jesteśmy dobrymi kumplami, ale były momenty, że mieliśmy siebie dość. Dobrze jest poznać swojego partnera w biznesie i wiedzieć, że można na siebie liczyć. Ważne jest też zaufanie. Zadbajcie o finansowanie – inwestor, unia, rodzice…, nawet jak na początku nie potrzebujecie dużo gotówki, to musiecie mieć zapas, na nieoczkiwany zwrot wydarzeń. My na szczęście mieliśmy mały zapas gotówki na starcie i mogliśmy popełnić kilka błędów, które nie kosztowały nas porzucenia przedsięwzięcia z powodu braku gotówki. 

Zadbajcie o właściwą formę prawną – pamietajcie, ze jako zarząd zazwyczaj odpowiadacie całym swoim majatkiem. Ważne też żeby inwestor nie był jedynie kapitalistą  i nie chciał  od Ciebie od razu przejąć jak najwięcej Twoich udziałów, bo na poczatku tylko tyle masz. My trafiliśmy na dobrych ludzi moralnie i biznesowo, ktorzy nie są jedynie naszymi inwestorami, ale również mentorami i kibicami. No i na koniec trzeba dużo słuchać mądrzejszych od siebie ludzi, pracować na 120% swoich możliwości i cieszyć się małymi sukcesami.

– To nie żebranie. Rozmawiamy z twórcą Wspieram.to

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
zywo1 28 paź 2015 (23:05)

Firma pobiera z innych portali z informacje o lekarzach i bezprawnie zamieszcza na swoim portalu. Możliwe tylko nad Wisła.