Handlujesz w sieci? Uważaj na nowe przepisy

Choć o ustawie wdrażającej dyrektywę unijną dotyczącą praw konsumentów kupujących „na odległość” (UE 2011/83) mówiło się już od dawna, to wciąż wielu przedsiębiorców nie wiedziało, kiedy ostatecznie wejdzie w życie. Kilka dni temu Sejm przyjął nowe prawo, które jest istotne zarówno dla handlujących w sieci jak i klientów e-sklepów.

Eksperci zajmujący się tematyką e-commerce podkreślali konieczność wzięcia pod uwagę problemów przedsiębiorców prowadzących sklepy internetowe, zwłaszcza, że w ostatnim czasie stały się one jedną z szans na rozwój polskiej gospodarki. Internet okazał się wartościowym  kanałem sprzedaży. Jak podał w lutym Forbes, wartość polskiego e-handlu w 2014 przekroczy prawdopodobnie 30 mld. zł.   

Vacatio legis do końca roku

Przedsiębiorcy zyskają sześć miesięcy na przygotowanie się do wprowadzenia niezbędnych zmian. Ostrzeżenia co do ewentualnych sankcji ze strony UE w postaci kary finansowej nie spowodowały paniki wśród ustawodawców. Jak podaje „Rzeczpospolita” przepis art. 4 ust. 1 ustawy z 20 lipca 2000 r. o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych (tekst jednolity: DzU z 2011 r. Nr 197, poz. 1172) umożliwia wydłużenie 14-dniowego vacatio legis.

Jednocześnie nie precyzuje, jak długo może on trwać. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że vacatio legis powinno być adekwatne do skali zmian, które określają nowe przepisy. Ze względu na to, że wdrażane przepisy znacznie zmieniają obowiązujące dotychczas prawo, dopuszczono możliwość aż sześciomiesięcznego vacatio legis.  

Jakie utrudnienia czekają e-przedsiębiorców?

 Wielu przedsiębiorców prowadzących internetowe sklepy obawia się, że nowe prawo spowoduje znaczne utrudnienia w funkcjonowaniu ich działalności gospodarczej. Dotyczy to przede wszystkim  mniejszych podmiotów. Według unijnych przepisów konsument będzie mógł oddać towar (bez podania przyczyny) do 14 dni roboczych od momentu zakupu. Jeśli internetowy sprzedawca nie poinformuje na stronie sklepu o przysługujących konsumentowi prawach, wtedy termin ten rozciągnie się do roku od upływu 14-dniowego terminu. Szczególne obawy e-sprzedawców budzi koniecznoczność pokrycia kosztów przesyłki (będzie to jednak kwota obejmująca koszt przesyłki zwykłej, nawet, jeśli klient wybrał usługę kurierską).

Odpowiedzialność za wady i uszkodzenia

Za uszkodzenia powstałe w transporcie towaru do klienta będzie odpowiadał sprzedawca. Kupujący będzie mógł ponadto zażądać obniżenia ceny wadliwego towaru lub jego zwrotu bez konieczności oddania go do naprawy czy wymiany. Zatem wygląda na to, że e-sprzedawcy będą – chcąc nie chcąc – musieli pracować nad lepszą komunikacją z klientami i poszukiwaniem skutecznych metod negocjacji w spornych sprawach.

Wydaje się, że niektóre nakładane na właściciela e-sklepu niedogodności są konsekwencją braku informacji na temat przysługujących konsumentowi praw. Tak jest m.in w przypadku nieponoszenia odpowiedzialności za zmniejszenie wartości towaru, w przypadku, gdy klient nie został poinformowany przez przedsiębiorcę o prawie do odstąpienia od umowy (zgodnie z art. 6 ust. 1 lit. h Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE). 

Szansa na wzrost przychodów z e-commerce

Mimo obaw zgłaszanych przez internetowych przedsiębiorców, trzeba spróbować spojrzeć pod nieco innym kątem na tę ustawodawczą „rewolucję”. Zwróćmy uwagę, że wielu konsumentów nie ma zaufania do internetowych zakupów. Być może nowe prawo rozwieje ich obawy i zachęci do składania zamówień w e-sklepach.

Nie ulega kwestii, że przesunięcie terminu wejścia w życie ustawy da szansę przedsiębiorcom, by lepiej przygotować się do nadchodzących wielkimi krokami zmian. Z pewnością wdrażane prawo ma przekonać tych konsumentów, którzy bardzo sceptycznie odnoszą się do transakcji zawieranych „na odległość”. Od stycznia nawet najbardziej nieufni powinni poczuć komfort jaki daje możliwość dokonywania zakupów przez internet.  

Pełny tekst unijnej dyrektywy

– 10 porad jak polepszyć sprzedaż e-sklepu

– E-sklep: 12 przykładów jak poprawić sprzedaż

Urszula Witkowska