Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Polacy mieszkający w Dolinie Krzemowej uruchomili tam biznes

Na co dzień mieszkają w Dolinie Krzemowej, ale programistów do realizacji swojego projektu szukali w Polsce. Zrodzony „na kanapie” pomysł uruchomili za 60 tys. dol. i nie ukrywają, że szukają inwestora. Sylwia Górajek, Jakub Górajek oraz Kamil Kuchta opowiadają o genezie projektu Spray oraz specyfice prowadzenia biznesu w Dolinie Krzemowej. Polacy chcą z projektem Spray podbić globalny rynek.

Rozmawia Grzegorz Marynowicz: Czym jest Spray? Jak działa ten projekt?

Spray to komunikator, który polega na wysyłaniu wiadomości do ludzi wokół. Wiadomości trafiają do wszystkich użytkowników Spray na danym obszarze, a odpowiedzi automatycznie tworzą prywatny czat z nadawcą. Poprzez odpowiedź ujawniają się tylko Ci, co chcą, a na reakcję jest ograniczony limit czasu. Użytkownik może dostosowywać dystans wysyłania i odbierania sprayów, a także sposób notyfikacji. Można sprayować tekst, zdjęcia i załączniki. Misją naszej firmy jest ułatwienie komunikacji z osobami w swoim otoczeniu i pokonywanie wielu barier.

Komunikatorów różnej maści w sieci nie brakuje. Skąd pomysł na uruchomienie takiego projektu?

Spraya stworzyliśmy razem z mężem i naszym przyjacielem Kamilem wymyślając produkt na domowej kanapie. 2 lata wcześniej Ja i Kuba wzięliśmy ślub w Vegas podróżując przez Stany słynną drogą Route 66. Ponieważ byliśmy z dala od rodzin, w trakcie dalszej podróży chcieliśmy zaprosić do świętowania lokalnych mieszkańców. Nie moglibyśmy tego zrobić w inny sposób niż zaczepiać ludzi w restauracji lub na ulicy, więc ostatecznie rezygnowaliśmy. Wkrótce przeprowadziliśmy się do Doliny Krzemowej, by otworzyć studio filmowe i tu poznaliśmy Kamila Kuchtę. Powiedzieliśmy mu o naszej historii i namówiliśmy do wspólnej burzy mózgów. Kamil podróżował między Warszawą a San Francisco i z początku wiele rozmów przeprowadzaliśmy na Skype. Wkrótce razem uznaliśmy, że zakładamy spółkę i tworzymy nowy produkt – aplikację, która mogłaby rozwiązywać problem lokalnej komunikacji.

Kto ma korzystać ze Spray? 

Spray jest stworzony dla tych, którzy są otwarci na komunikację z innymi osobami w pobliżu. Założeniem aplikacji jest zmniejszanie dystansu między ludźmi, ułatwienie im pokonywania barier w codziennej komunikacji. Na rynku jest dużo systemów, które łączą ludzi ale tylko tych, których już znamy lub którzy z jakiegoś powodu nas interesują. Postanowiliśmy, że odwrócimy ten proces i stworzymy aplikację, w której pierwszorzędne znaczenie ma miejsce i wiadomość, jaką ktoś chce przekazać, a dopiero potem liczy się to, kim jest nadawca i odbiorca. 

Załóżmy, że lecę daleko, wysiadam z samolotu, wyciągam telefon i kogo w nim mam? Znajomych tysiące mil stąd. A tu gdzie jestem? Nikogo. Wchodzę do kawiarni lub restauracji, włączam Spray i piszę komunikat: “Hej, jestem w Starbucks, mam pół godziny, kto chce się się dosiąść?”, albo: “Czy ktoś ma ładowarkę do telefonu, pada mi właśnie bateria”, albo: “Jestem agentem nieruchomości i mam trochę czasu, jeśli ktoś jest zainteresowany, możemy pogadać”.

Kolejnych sytuacji, w jakich taki schemat działa najlepiej jest mnóstwo – na przykład gdy widzimy jakieś zdarzenie na ulicy i chcemy dowiedzieć się co się stało, albo gdy zaczynamy pracę lub naukę w nowym miejscu i chcemy się przedstawić i poznać nowych ludzi. Spray przydaje się także na konferencjach i wykładach, gdy prezentujący chce rozesłać wszystkim dokument lub swoje dane kontaktowe. Właśnie składamy kolejny wniosek patentowy określający nową funkcję, która myślę, że spodoba się szczególnie prelegentom.

Mieszkacie w Dolinie Krzemowej i tam będziecie rozwijać projekt?

Tak, wszystkie strategiczne ruchy prowadzimy stąd.

Opowiedzcie coś o specyfice prowadzenia biznesu w Dolnie Krzemowej? 

Wspaniałe jest to, że tutaj doskonale działa networking. Niemalże codziennie jest jakaś konferencja, na której można spotkać kluczowych ludzi np. Panią Prezes Youtube, szefa produktu Twittera albo współzałożyciela Instagrama. Poza tym na każdym kroku spotykamy kogoś, kto zna gwiazdy technologii i internetu i oferuje swoją pomoc. Tutaj nie szepcze się o operacjach plastycznych Rene Zelweger czy nowej fryzurze Kim Kardashian, tylko o tym czy Twitter znalazł w końcu odpowiedni model biznesowy oraz w kogo zainwestował ostatnio Sequoia Capital. 

Jakie są tego zalety i wady(jeśli są)?

Zalety – z punktu widzenia startup’a, to jest tutaj niewyobrażalna ilość możliwości, okazji do nawiązywania wspaniałych kontaktów. Poza tym inwestorzy rozumieją, że nie warto zabierać większości Twojego biznesu, bo nie będziesz wystarczająco zmotywowany, by go dalej rzetelnie prowadzić. 

Wady – dużo stresu. Ludzie się nawzajem nakręcają, panuje niebywały wyścig szczurów. Na szczęście wokół jest mnóstwo przepięknej natury i kojący ocean, tak więc jest gdzie wyskoczyć i odetchnąć na chwilę.

Dlaczego zespół kompletowaliście w Polsce skoro mieszkacie w USA? Czy to nie przysparza trudności?

Wręcz odwrotnie, polscy programiści są niezwykle utalentowani i wiemy, że możemy na nich liczyć. Mamy już utarty schemat współpracy tj. kontaktujemy się niemal codziennie ok 9:00 rano naszego czasu, czyli na koniec dnia pracy w Polsce. Następnie w USA analizujemy informacje, które nam przekazują i rano kolejnego dnia mają gotowe wnioski i komentarze. Dzięki temu można powiedzieć, że firma pracuje 24h / dobę.

Ile kapitału zainwestowaliście w uruchomienie Spray? Na co zostały wydane te pieniądze? 

Niezbędną początkową kwotą było $60,000, co pozwoliło na opłacenie złożenia kilku wniosków patentowych oraz powstanie pierwszego prototypu aplikacji.

Opowiedzcie coś o sobie i Waszych wcześniejszych aktywnościach.

Sylwia ma wykształcenie psychologiczne ze specjalizacją reklamy i marketingu. Zawsze interesowała ją komunikacja marketingowa i jej wpływ na zachowanie człowieka. Szybko po studiach zaczęła pracę w produkcji filmów reklamowych i tak dołączyłam do zespołu Kuby – jej męża, który prowadził (i nadal prowadzi) firmę video-marketingową w Warszawie – SensiMedia. W Warszawie otworzyliśmy studio filmowe Studio Sensi po czym szybko przenieśliśmy się do Doliny Krzemowej i tutaj otworzyliśmy kolejne studio i działalność filmową.

Kuba ma wykształcenie programistyczne, pracował dla Raiffeisen Bank jako osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo danych. Potem postanowił zostawić ciepłą posadę w korporacji i zajął się swoją pasją czyli tworzeniem filmów. Tak stworzył solidną, stabilną markę i gdy tylko uznaliśmy, że chcemy czegoś więcej wyjechaliśmy do USA.

Kamil Kuchta – skończył politologię na Uniwersytecie w Yorku. W trakcie studiów stworzył Podbij.pl – popularny niegdyś portal aukcji groszowych. Portal kupiła firma, którą Kamil wprowadził na NewConnect stając się jednym z najmłodszych prezesów spółki giełdowej.

Tak działa Spray

 

Czy macie na Zachodzie jakieś pierwowzory, na których się wzorowaliście?

W tej chwili jest mnóstwo projektów skupiających się na lokalnej komunikacji. To chyba taka nowa moda, choć wciąż jeszcze nikomu nie udało się osiągnąć sukcesu w tej dziedzinie na miarę Facebooka czy Twittera. Aplikacje aktualnie funkcjonujące na rynku najczęściej bazują na mapach (Findery), check-in (Foursquare), na integracji profili społecznościowych (Highlight, Social Radar) lub powstawaniu lokalnych biuletynów i czat-roomów (YikYak, FireChat). Aktualnie chyba najwięcej słyszy się o YikYak, który jest promowany wśród studentów jako aplikacja służąca do publicznej i anonimowej wymiany myśli. Ciekawa koncepcja, ale krąży wokół niej dużo kontrowersji ze względu na anonimowość i wątpliwą jakość przekazywanych treści.

Czym chcecie przekonać użytkowników do korzystania z aplikacji?

Spray ma bardzo prosty i uniwersalny mechanizm. Opracowując go kierowaliśmy się prostotą zbliżoną do wysyłania smsa. To tak jakbyś wysłał wiadomość do ludzi wokół zamiast do Twojego znajomego. Ten kto chce – odpowiada i od razu zaczyna z Tobą prywatną rozmowę. Nie ma tu miejsca na zakłopotanie.Spray jest niezobowiązujący i bezpieczny także dla nadawcy, bo raz – nie wyciąga ręki do kogoś konkretnego, dwa – robi to wirtualnie, więc nie naraża się na śmieszność. Nie ma oceniania czy odtrącenia, a wszyscy, którzy są w pobliżu dobrowolnie decydują czy chcą reagować, czy nie.

Czy poszukujecie inwestora dla Waszej firmy?

Tak, aktualnie zbieramy finansowanie na łączną kwotę $5,000,000. Zebraliśmy już pierwsze fundusze i poszukujemy kolejnych inwestorów.

Nawet najbardziej sensowny projekt musi w końcu generować przychody. Na czym ma zarabiać Spray?

Ponieważ nie ma podobnych mechanizmów na rynku, jeszcze opracowujemy nasz model biznesowy. Obserwujemy zachowania naszych użytkowników i dostosowujemy plan modelu. 

Jakie macie pomysły na promocję?

Mamy już wielu użytkowników w Europie i USA, ale teraz szczególnie skupiamy się na uczelniach w Dolinie Krzemowej i miejscach co-workingowych. Spray jest bardzo ciepło przyjmowany i młodzi ludzie chętnie go używają. Wkrótce planujemy pojawienie się na kolejnych amerykańskich uniwersytetach i eventach oraz partnerstwo z kilkoma dużymi markami.

Czy możecie się już pochwalić pierwszymi wynikami projektu?  

Oczywiście, już teraz Spray działa na co dzień w San Francisco, w Polsce i w Rosji. Najczęściej użytkownicy poszukują prywatnych jak i zawodowych kontaktów w okolicy a także wymieniają się poglądami nt. lokalnych wydarzeń. 

Prowadzicie bloga JaiOn.pl. Opowiedzcie coś o tym projekcie. Czym jest, dla kogo?

JaiOn.pl to blog, który założyliśmy z Kubą 1,5 roku temu, będąc jeszcze bardzo krótko w USA. Ponieważ każdy dzień pobytu w Kalifornii robił na nas bardzo duże wrażenie, uznałam, że muszę się tym dzielić, tym bardziej, że robimy dużo wysokiej jakości zdjęć i filmów. Bloga piszę dla tych, którzy są ciekawi jak wygląda życie w USA lub po prostu chcą trochę oderwać się od rzeczywistości.Okazało się, że zdobywa sporą widownię bez najmniejszej reklamy. Czytają go nie tylko Polacy mieszkający w Polsce i Europie, ale także tutejsza polonia, co mnie zaskoczyło ale też bardzo cieszy.

Jakie macie plany na przyszłość? Czy projekt z założenia ma mieć globalny zasięg?

Tak, Spray to globalny projekt, zaczynamy go promować w USA, Europie i Azji. Już teraz, oprócz Polski i USA mamy użytkowników w Rosji, na Ukrainie, Litwie, w Niemczech, Tajlandii, Kazahstanie, Anglii i Holandii. To dopiero początek a każdego dnia skala użytkowników rośnie. Jest to dla nas wspaniała wiadomość.

Co moglibyście poradzić osobom, które myślą o biznesie w sieci. Od czego zacząć, na co zwracać szczególną uwagę?

Przede wszystkim na to, by projekt od początku był skalowalny i tworzony z myślą o globalizacji. Tylko wtedy pojawią się szanse na duże finansowania zagranicznych inwestorów. Ich promocję można zacząć lokalnie by udowodnić koncept, ale produkt musi być gotowy do ekspansji na inne rynki. Najlepiej zacząć od prototypu, który może wystarczyć do zebrania pierwszych pieniędzy. Ale jeśli projekt jest innowacyjny, to niezbędne będą również patenty, o które trzeba zadbać na samym początku.

Dziękuję za rozmowę

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.
Johnny 28 lut 2015 (20:18)

Sprawdzilem domene SPRAY i oni takiej nie maja wiec ciekawe jak beda dzialac w tej dziedzinie bo gdy stana sie slawni odkupic taka domene beda musieli zaplacic krocie