2010-09-29 Bankier.pl
Jeszcze o poranku nastroje inwestycyjne dopisywały. Indeksy rozpoczęły sesję od wzrostów, w czym pomogły wiadomości z Chin. Indeks PMI wzrósł we wrześniu z 51,9 do 52,9 pkt., przewyższając oczekiwania większości analityków. Taki wynik sugeruje, że wzrost gospodarczy w Państwie Środka ustabilizował się na dość wysokim poziomie.
Później jednak ster rynku przejęli sprzedający. Tendencji tej nie zatrzymały dane ze strefy euro, gdzie unijny indeks nastrojów w gospodarce odnotował nieoczekiwany wzrost. Górę wzięły obawy o stan finansów Irlandii. Inwestorzy wciąż nie mogą być pewni, ile publicznych pieniędzy pochłonie ratowanie Anglo Irish Bank. Niektóre szacunki mówią nawet o kwocie wyższej niż 35 mld euro (czyli 20% PKB Zielonej Wyspy). Irlandzki rząd ma przedstawić swoje wyliczenia w czwartek.
”W Europie wciąż jest zbyt wiele ryzyka a kryzys zadłużenia jeszcze się nie skończył. Niektóre spółki rozczarowują wynikami, a generalnie napływające informacje nie są na tyle pozytywne, aby przekonać rynek do dalszych wzrostów” – skomentował sytuację Jens Finkbeiner z F+m Financial cytowany przez Bloomberga.
Rezultatem tej niepewności i wysokiego ryzyka była umiarkowana przecena akcji. W Londynie indeks FTSE100 stracił tylko 0,15%. We Frankfurcie DAX spadł o 0,5%, zaś paryski CAC40 obniżył się o 0,6%. Gorzej było w południowej części kontynentu: giełdy w Mediolanie i Madrycie zniżkowały po 0,9%.
K.K.