2010-09-02 Bankier.pl
Krótkoterminowa koniunktura na rynkach akcji odwróciła się. Giełdowe indeksy korygują sierpniowe spadki. Towarzyszy temu ucieczka kapitału z niemieckich i amerykańskich obligacji, których rentowności w ostatnich tygodniach spadły do absurdalnie niskich poziomów. Inwestorzy i spekulanci znów polują na wyższe stopy zwrotu i pomimo wysokiego ryzyka nawrotu recesji dają się skusić stosunkowo niskim wskaźnikom cena/zysk.
Udało się też przerwać fatalną passę złych danych makro. Dziś pozytywnie zaskoczyła rewizja PKB strefy euro. W drugim kwartale tempo wzrostu oszacowano na 1,9% rdr wobec pierwotnie podawanych 1,7%. Był to skutek podwyższenia wyniku za pierwsze trzy miesiące roku: z 0,6% na 0,8%.
Tym razem ulgę przyniosły też wiadomości ze Stanów Zjednoczonych. Żaden z publikowanych dziś wskaźników nie odbiegał znacznie od prognoz analityków. Wyjątkiem był indeks obrazujący liczbę podpisanych umów kupna nieruchomości. Lecz ten wskaźnik zaskoczył pozytywnie, rosnąc w lipcu o 5,2% względem czerwca. Rynek spodziewał się kolejnego spadku.
„Ogólna sytuacja jest dość chwiejna, a gospodarka wciąż zwalnia. Mimo że wielu oczekiwało złego września, to rynek może rosnąć przez następne kilka tygodni” – komentował sytuację Markus Steinbeis, zarządzający w Pioneer Investments cytowany przez Bloomberga.
Optymistów wspierał szef Europejskiego Banku Centralnego. Jean-Claude Trichet powiedział, że nie spodziewa się nawrotu recesji, a gospodarka powinna rosnąć w „umiarkowanym” tempie. EBC zgodnie z oczekiwaniami pozostawił główną stopę procentową na rekordowo niskim poziomie 1%.
K.K.