2010-08-24 Bankier.pl
Spadki w Europie były reakcją na wczorajszą sesję za oceanem. Giełdy w Stanach Zjednoczonych zakończyły poniedziałkową sesję mocną przeceną. Indeksy nowojorskiej giełdy DJIA oraz S&P 500 straciły około 0,4 proc. Nasdaq Composite osłabił się o 0,9 proc.
Coraz gorsze nastroje na rynkach finansowych są spowodowane marnymi danymi z gospodarki. W tym tygodniu inwestorzy poznają szereg danych dotyczących amerykańskiego sektora wytwórczego oraz rynku nieruchomości. Oczekiwania wobec publikacji mają negatywny wydźwięk.
Wsparciem dla kupujących akcje nie była publikacja o PKB Niemiec. Potwierdzono wcześniejsze dane o wzroście w drugim kwartale wynoszącym 2,2 proc. kdk. i 4,1 proc. rdr. Wygląda na to, że gospodarka naszego zachodniego sąsiada ma się bardzo dobrze i zdołała zażegnać kryzys. Daje to nadzieję, że w przyszłości Niemcy będą w stanie ponownie stanowić o sile gospodarczej strefy euro.
Perspektywa osłabienia ożywienia w światowej gospodarce stwarza obawę o spadek popytu na metale przemysłowe. Taniejące surowce ciążą notowaniom spółek górniczych. W Londynie sektor producentów surowców był najmocniej przeceniany. Górniczy gigant BHP Billiton tracił niemal 1,1 proc. Pozostałe spółki z branży wypadały zdecydowanie gorzej. Vedanta Resources spadał o 4,3 proc. Producent miedzi Kazakhmys oraz Rio Tinto taniały po około 2,3 proc.
O 11:00 inwestorzy poznają dynamikę zamówień przemysłu w strefie euro. Zgodnie z przewidywaniami czerwcowa dynamika wskaźnika spadła w stosunku do maja. Gorsze dane z sektora wytwórczego nie mogą stanowić wsparcia dla kupujących akcje.
P.L.