Od 2002 r., po wejściu Polski na ścieżkę wzrostu gospodarczego, liczba przedsiębiorstw wchodzących na rynek rośnie o 13 – 15 proc czytamy w „Dzienniku”. Nowe firmy zakładane są przede wszystkim w handlu (32 proc. całości), obsłudze nieruchomości (18,8 proc), budownictwie (13,9 proc.) i w przemyśle (9,7 proc).
„Jak pokazują statystyki, w Polsce działalność gospodarcza w dominującym zakresie jest finansowana ze środków własnych (w 84,5 proc). Z pożyczki od rodziny lub znajomych korzystało zaledwie 4,3 proc nowych przedsiębiorców, a z kredytu bankowego 4,1 proc” – pisze „Dziennik”
„W 2006 i w 2007 r. zaobserwować można było zmianę struktury źródeł finansowania. Popularność środków własnych, kredytów i pożyczek maleje na rzecz zagranicznych środków pomocowych i subwencji publicznych a także dotacji unijnych.” – czytamy w gazecie.
„Przedsięwzięcie spółki typu start-up może być w całości finansowane ze środków Unii Europejskiej. Istotne jest jednak przyjęcie do wiadomości, że choć dotacja unijna jest dla firm źródłem najtańszego pieniądza, to stanowi refundację poniesionych nakładów inwestycyjnych. Dotacja nie podlega zwrotowi. Jest również nieopodatkowana. Są to pieniądze całkowicie bezzwrotne, które pozwalają start – upom na rozruch.” – informuje „Dziennik”.
Więcej w „Dzienniku”, w artykule „Coraz więcej firm powstaje z dotacji UE”, autorstwa Dariusza Styczka