MamBiznes.pl

Spowolnienie nas nie ominie. Zielona wyspa już nie taka zielona

Pobieranie danych ...

Przedsiębiorstwa i konsumenci chcą przeczekać trudny okres na rynku wstrzymując się z podejmowaniem decyzji, które mogą mieć przełożenie na stan ich finansów  – twierdzi prezydent PKPP Lewiatan. Badania CBOS-u wskazują, że z miesiąca na miesiąc pogarsza się ocena sytuacji gospodarczej w kraju.

Już teraz więcej badanych twierdzi, że sytuacja gospodarcza w kraju jest zła. 35 proc. ocenia ją źle, 23 proc. dobrze, a 36 proc. przeciętnie. Na negatywne nastroje wpływają również niepokojące informacje z Zachodniej Europy, gdzie otwarcie ekonomiści mówią o recesji. To wszystko ma wpływ na spowolnienie polskiej gospodarki, co widać np. w danych dotyczących produkcji przemysłowej za czerwiec (wzrost o 1,2%, najgorszy wynik od marca.

– Możemy mówić, że jesteśmy zieloną wyspą, ale od tego czerwonego lądu naokoło nie odgradza nas nawet kanał La Manche, tylko jesteśmy z tymi krajami związani i nie ma takiej możliwości, żeby nas to ominęło. Ani z punktu widzenia wpływu na realną gospodarkę, czyli np. zmniejszenia możliwości eksportu z Polski, ani też z punktu widzenia psychologicznego, bo ludzie są bombardowani na okrągło wiadomościami, że z Grecją nie wiadomo, z Włochami nie wiadomo, z Hiszpanią i Portugalią też – mówi w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Henryka Bochniarz, prezydent PKPP Lewiatan.

Analitycy zwracają uwagę, że kłopoty polskiej gospodarki mogą mieć dwa fundamenty. Ich zdaniem to wyhamowanie inwestycji po zakończeniu Euro 2012, po drugie to nastroje społeczne zachęcające raczej do ograniczenia konsumpcji niż wydawania pieniędzy. Niepokojący jest również wzrost inflacji, który nie pozwala nam odczuć, że zarabiamy lepiej (inflacja w czerwcu w stosunku rocznym to 4,3 proc., prognoza MG na lipiec utrzymuje ten wskaźnik na tym poziomie).

– Myślę, że słusznie i przedsiębiorcy i konsumenci przyjmują taką postawę: poczekajmy, nie inwestujmy, nie zatrudniajmy, bo nie wiadomo, w którym to kierunku się rozwinie. Problem cały polega na tym, że większość rzeczy, które mogłyby ten trend negatywny zahamować, nie zależy od nas. Nie jesteśmy w strefie euro, nie jesteśmy tak wielką gospodarką, żeby w sposób znaczący wpływać na to, co się będzie w Europie działo. Więc siedzimy i przyglądamy się temu  tłumaczy Bochniarz.

Zdaniem prezydent PKPP Lewiatan Polacy mogliby pomóc gospodarce przez deregulację prawa i obciążeń podatkowych utrudniających dziś prowadzenie biznesu.

(…)

Więcej w materiale wideo.

Pobieranie danych ...