Trwa nabór do piątej edycji inicjatywy Startup School – wakacyjnej szkoły przedsiębiorczości. Osoby, które myślą o własnej firmie będą mogły dowiedzieć się jak zrobić biznes w internecie. Uczestników czeka 8 weekendów szkoleń oraz spotkań z praktykami plus 8 tygodni ciężkiej pracy. Rekrutacja jest też okazją do podsumowania efektów poprzednich edycji.
To już piąta edycja inicjatywy Rafała Agnieszczaka i jego fundacji Startup School. Tegoroczna szkoła e-biznesu startuje 3 sierpnia. Zgłoszenia mogą nadsyłać pasjonaci marketingu, nowych technologii oraz graficy. Po dwóch miesiącach pracy młodzi przedsiębiorcy przedstawią swoje projekty przed publicznością i potencjalnymi inwestorami. Formularz zgłoszeniowy oraz dodatkowe informacje znajdują się na stronie:www.startupschool.pl/rekrutacja
W poprzednich czterech edycjach Startup School udział wzięło kilkaset młodych ludzi, którzy zyskali doświadczenie i wiedzę na temat prowadzenia działalności w sieci. Przypomnijmy projekty zrealizowane w ramach warsztatów e-biznesu oraz jak potoczyły się ich losy.
Losy projektów realizowanych w ramach Startup School raz jeszcze potwierdziły, że tylko niewielki procent internetowych projektów może liczyć na powodzenie. Od strony statystycznej na 27 startupów powstałych podczas czterech edycji warsztatów 8 nadal jest dostępnych w sieci. Z serwisów, które przetrwały próbę czasu trudno wskazać bezdysusyjnego zwycięzcę. Większość funkcjonuje, ale bliżej im do zamknięcia niż rozwoju. Jeszcze rok temu liderem stajni SS wydawał się być projekt Animili. W marcu 2011 roku serwis miesięcznie odwiedzało 50 tys. użytkowników, którzy generowali blisko 2 mln odsłon. Dziś według statystyk udostępnionych przez sieć Spolecznosci.pl wynika, że liczba odslon spadła do 300 tys. Być może sukces odniesie jeden z projektów ostatniej edycji, na ocenę których za wcześnie.
Wygląda na to, że wsparcie doświadczonego przedsiębiorcy oraz grupy ekspertów z odpowiednim know-how nie jest w stanie zmienić niechlubnej statystyki, wedle której tylko 1 na 10 pomysłów odnosi sukces. Niskie bariery wejścia powodują, że stworzenie serwisu, portalu czy aplikacji nie są problemem. Schody zaczynają się dopiero, gdy trzeba zachęcić pierwszego użytkownika do ponownego odwiedzenia strony, czy klienta do zakupu usługi. Uczestnicy poprzednich edycji Startup School przekonali się, że ryzyko porażki wpisane jest w działalność internetową mocniej niż jakąkolwiek inną.
Niezależnie niepowodzeń większości projektów ze stajni Startup School słowa uznania należą się inicjatorom warsztatów. Dzięki nim spora grupa młodych ludzi zdobyła bezcenne doświadczenia, które zaprocentują przy kolejnych startupach.
Grzegorz Marynowicz
Bankier.pl