Urlopy ojcowskie powinny być dłuższe i obowiązkowe – taki postulat zgłaszają Zieloni 2004. Liderka ugrupowania Agnieszka Grzybek, feministka, uważa, że skłonienie mężczyzn do opieki nad dziećmi oraz dzielenia z partnerkami obowiązków domowych może korzystnie wpłynąć na wskaźniki demograficzne.
Jej zdaniem, jeżeli kobiety mają podejmować decyzję o urodzeniu dziecka i wrócić potem na rynek pracy, to potrzebne są działania instytucjonalne. Takim działaniem ma być wprowadzenie dłuższych, obowiązkowych urlopów ojcowskich. W jej opinii, pokaże to, że nie tylko kobiety są odpowiedzialne za opiekę nad dziećmi. „A poza tym dobrze robi dla małego dziecka, jeżeli tatuś od początku może poświęcić mu trochę czasu.” – mówi Agnieszka Grzybek.
Na razie jednak z urlopy ojcowskie są dobrowolne, ale korzysta z nich niezbyt wielu ojców. W ubiegłym roku, średnio miesięcznie na 147 tysięcy osób pobierających z ZUS zasiłek macierzyński przypadało nieco ponad 15 tysięcy ojców pobierających zasiłek ojcowski, lub wykorzystujących część urlopu macierzyńskiego przysługującego matce dziecka
Rzecznik ZUS Jacek Dziekan uważa, ze wprowadzenie obowiązkowych urlopów sytuacji raczej nie poprawi. W jego ocenie, powinien raczej nastąpić kulturowy proces dojrzewania do ojcostwa, rozumianego nie tylko jako zarabianie pieniędzy i troska o dom, ale to też troska o dobry kontakt z dziećmi. W ocenie rzecznika ZUS, który sam w najbliższym czasie wybiera się na dwutygodniowy urlop ojcowski, powodem małej popularności takich urlopów są bariery kulturowe i społeczne, bo głównie matkom przypisuje się rolę opiekuńczą wobec dziecka. W jego ocenie, mogą też być obawy, że taki urlop będzie źle przyjęty przez pracodawców.
IAR