MamBiznes.pl

Widmo monopolu na rynku wtórnym domen

Pobieranie danych ...

Kierownik Działu Domen Internetowych NASK Andrzej Bartosiewicz rozważa możliwość wejścia głównego rejestratora na wtórny rynek domen. Znaczy to, że właściciele domen będą mogli je sprzedawać za pośrednictwem NASK za ustaloną cenę. Kiedy zdecydują się na ten sposób przeprowadzenia transakcji, oczywiście, nie będą już mogli, na przykład, wystawić jej, jak dotychczas na licytacje.

Inwestorów domen wiadomość ta ucieszyła, głównie z uwagi na to, że NASK jako naukowa instytucja badawczo-rozwojowa uwiarygodni rynek wtórny domen, zachęcając do korzystania z niego przedsiębiorców. Sam NASK też będzie zadowolony z wdrożenia tego pomysłu. W pośrednictwie swoim upatruje bowiem korzyści finansowych – prowizje od sprzedaży będą się należeć już nie tylko jego Partnerom (rejestratorom domen), ale także pobierać je będzie także sam NASK.

Czy zarobione fundusze, chociaż w części, zostaną przeznaczone na wsparcie partnerów, wdrażanie ich pomysłów udogadniających właścicielom domen współpracę? Nie wiadomo. Można mieć nadzieję, że po aferze z opcjami walutowymi, na której stracił kilkanaście milionów złotych, NASK będzie ostrożniej zarządzał finansami.

Rynek wtórny domen rozwijają póki co giełdy nazw, takie jak AfterMarket.pl, czy Nazwa.pl. To zarazem rejestratorzy, którzy prześcigają się w inicjatywach, mających na celu przyciągnięcie do siebie inwestorów domenowych – obniżają ceny rejestracji, występują z interesującymi ofertami, jak aukcje last minute, czy first minute, podczas których można okazyjnie nabyć ciekawe nazwy. Pomysłów na uatrakcyjnienie współpracy z inwestorami właścicielom giełd nie brakuje.

W ich interesie jest także promocja zakupów domen z drugiej ręki wśród przedsiębiorców wszystkich branż, instytucji, wydawców serwisów tematycznych, czy managerów prowadzących przeróżne projekty. Stąd samodzielnie podejmują oni prace nad uwiarygodnianiem wtórnego rynku, uświadamiając pożytki z korzystania z niego, zapewniając dostęp do zakupu dobrych domen, nie tylko rejestracji nazw osiągalnych na rynku pierwotnym, wśród których nie zawsze znaleźć można odpowiednie, wartościowe adresy dla konkretnych przedsięwzięć.

Fakt, że rynek ten rozwija się w Polsce szybko, związany jest ściśle z wysiłkami prowadzących giełdy. Czy będą mieli motywację do realizacji intratnych dla inwestorów domenowych pomysłów, kiedy zyski z ich wysiłków będzie musiał dzielić z instytucją, która nie przyłożyła się do budowy wtórnego rynku, a jednak chciałaby partycypować w profitach? Czy działalność domainerów na tym rynku będzie wówczas równie atrakcyjna?

Czy właściciele giełd będą mogli pokusić się o obniżenie cen, czy zaoferowanie promocyjnych akcji? NASK z uwagi na swój status instytucji nadrzędnej, nie będzie walczył o klienta. A właściciele giełd, tylko z nazwy będą jego „Partnerami”, a w rzeczywistości staną się konkurentami. Walka z monopolistą na ogół jest jednak nierówna, a monopol rzadko przyczynia się do rozwoju rynku.

– Jak zarabiać na domenach?

Stanisław Krzaczyński, Wolna Książka

Pobieranie danych ...