MamBiznes.pl

Wykonawca autostrady A4 skarży się na GDDKiA i domaga się 700 mln zł

Pobieranie danych ...

Były wykonawca jednego z odcinków autostrady A4 domaga się od GDDKiA prawie 700 milionów złotych. Spółka przez dwa lata budowa odcinek między Tarnowem a Dębicą. Irlandzka firma SIAC zerwała kontrakt tłumacząc, że cała inwestycja była fatalnie zarządzana przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad.

Reprezentujący firmę mecenas Wojciech Kozłowski mówi, że miało to fatalne skutki dla inwestycji. Chodzi przede wszystkim o wielotygodniowe opóźnienia i dodatkowe koszty, które pokrywała firma. Dlatego teraz domaga się pieniędzy od GDDKiA. Przedstawiciele SIAC przedstawiają też wyrok sądu okręgowego, w myśl którego GDDKiA nie może mieć dostępu do gwarancji. Po zerwaniu kontraktu Dyrekcja chciała zaspokoić finansowe roszczenia podwykonawców. Pieniądze na ten cel miał pochodzić właśnie z sum gwarancyjnych.

Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji przyznają, że podczas inwestycji były problemy z niektórymi obiektami. Trzeba było między innymi poprawiać projekt jednego z mostów. Jednocześnie tłumaczą, że firma miała duże opóźnienia na budowie, które nie miały nic wspólnego z zarządzaniem kontraktem. Rzeczniczka Dyrekcji Urszula Nelken mówi, że firma mogła szybciej realizować inwestycję. Twierdzi ona, że przez dwa lata firma zrealizowała 50 procent 35 kilometrowego odcinka drogi. Kontrolerzy GDDKiA ustalili, że na placu budowy przez wiele tygodni nic się nie działo.

Przedstawiciele GDDKiA nie chcą rozstrzygać, czy roszczenie firmy SIAC na prawie 700 milionów złotych jest zasadne. Przypominają jednak, że sądy 80 procent podobnych spraw uznawały za nieuzasadnione. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i autostrad rozpisze przetarg na nowego wykonawcę odcinka autostrady A4 z Tarnowa do Dębicy.

Pobieranie danych ...