MamBiznes.pl

Złoto drożeje w cieniu bankrutów

Pobieranie danych ...
2010-04-29 Bankier.pl

Wobec zawirowań na rynkach kapitałowych złoto radzi sobie nad wyraz dobrze, zyskując na wartości pomimo umacniającego się dolara. Może to być sygnał, że żółty metal w końcu przestał być traktowany jako ryzykowny surowiec i powrócił do swej historycznej funkcji ostatniej bezpiecznej przystani.

Przez ostatnie lata obligacje skarbowe dość zgodnie uważano za tzw. „bezpieczną przystań”. Inwestorzy – w tym zwłaszcza profesjonaliści zarządzający funduszami – widząc nadchodzące problemy przenosili kapitał na rynek długu, kupując obligacje skarbowe. Przykład Grecji pokazał jak złudna była wiara w „bezpieczeństwo” papierów rządowych. Powoli chwieje się mit o „inwestycji bez ryzyka”.

Od wczoraj grecka zaraza przenosi się także na inne mocno zadłużone kraje z południa Europy. Pikujące notowania obligacji portugalskich, hiszpańskich i włoskich pokazują rosnące obawy inwestorów o wypłacalność tych państw. To może być początek załamania zaufania do obligacji skarbowych w ogóle, bowiem katastrofalna sytuacja fiskalna panuje także w Japonii, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii czy Francji. Dlatego też część inwestorów mogła dojść do wniosku, że zamiast przerzucać kapitał np. z Grecji do USA, warto kupić kilka złotych sztabek.

Tezę tą potwierdzają statystyki SPDR Gold Trust – czyli największego funduszu ETF inwestującego w fizyczny metal. Tylko w tym tygodniu napływ gotówki od inwestorów sprawił, że SPDR nabył blisko siedem ton złota, zwiększając swój stan posiadania do rekordowych 1.146,83 ton kruszcu.

„W krótkim terminie możemy mieć do czynienia z popytem kierowanym motywem bezpieczeństwa, ale nie sądzę, aby w nadchodzących tygodniach było to istotne. Kwestia Grecji nie wykolei ożywienia gospodarczego” – stwierdził jednak Daniel Smith, analityk z banku Daniel Smith, cytowany przez Bloomberga.

Tymczasem o godzinie 13:20 za uncję złota trzeba było zapłacić 1163,37 dolarów, czyli o 0,7% mniej niż na zamknięciu wtorkowych notowań, ale zarazem o 2,3% więcej niż tydzień temu. Żółty metal osiągnął już rekordowo wysoką cenę w Europie: uncja złota kosztowała 880,47 euro.

 

Komentarz Alana Plaugmanna z Saxo Bank:
W kontekście sytuacji w Grecji wpływ na towary będzie w najbliższym czasie bezpośrednio związany z dyskontowaniem przez rynek obserwowanego wzrostu ryzyka. Krótkoterminowa ucieczka w stronę jakości powinna skłonić inwestorów do zakupów złota i rezygnacji z wszelkich towarów wrażliwych na pogorszenie perspektyw rozwoju gospodarczego.

Pogorszenie perspektyw gospodarczych mogłoby również przełożyć się na spadki cen niektórych towarów, które ostatnio dyskontowały powszechny optymizm, takich jak ropa. Jeżeli bieżące nastroje utrzymają się, być może w najbliższym czasie będziemy testować 80,00 USD za baryłkę lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate.

Rozumowanie to wyjaśnia również ostatni ostry spadek cen miedzi – wydaje się, że przygotowuje się ona do testowania istotnego poziomu wsparcia na 319,00. Jej zachowanie należy traktować jako test gotowości rynku do długotrwałych wzrostów – właśnie dlatego trzeba bacznie obserwować zmiany cen tego surowca.

Krzysztof Kolany
Bankier.pl

Pobieranie danych ...