Ranking kont firmowych Ranking kont osobistych

Sposoby na zarobek w sieci: poker i zakłady

Dzięki globalnej sieci informatycznej zbudowano już niejedną fortunę. Dla milionów innych internet stał się źródłem utrzymania. Prawdziwe cyfrowe żyły złota obrosły jednak mnóstwem mitów i legend. Postanowiliśmy sprawdzić, jak wyglądają rzeczywiste możliwości zarobku w polskim internecie.

 

Wczoraj opisywaliśmy specyfikę sprzedaży na Allegro oraz możliwości, jakie dają właścicielom witryn programy afiliacyjne. Dziś zapraszamy na drugą odsłonę cyklu „10 sposobów na zarobek w sieci”, w którym opiszemy fakty i mity dotyczące zarabiania na zakładach bukmacherskich oraz pokerze w internecie.

3. Zakłady bukmacherskie – chociaż w Polsce zakłady organizowane w internecie są nielegalne, to jednak hazard w sieci kwitnie. Zagraniczni bukmacherzy na polskojęzycznych stronach, których serwery stroją w egzotycznych krajach, zachęcają do wpłacania pieniędzy na ich konta i obstawiania wyników wydarzeń sportowych.

Różnica pomiędzy ich ofertą a legalnie działającymi w Polsce firmami bukmacherskimi jest taka, że kursy po których obstawia się wydarzenia są w internecie niemal zawsze znacznie atrakcyjniejsze, a od wygranych nie zostanie pobrany 19 proc. podatek. Udział w tego typu grach na terenie Polski jest jednak nielegalny, ale państwo nie ma prostego i skutecznego sposobu na powstrzymanie tego procederu.

– Internetowy hazard w Polsce jest nielegalny ponieważ państwo nie umie opodatkować zagranicznych firm działających w internecie. Woli więc nie ryzykować odpływu klientów od posiadających licencję i placówki bukmacherów, którzy nie tylko jako firmy płacą podatki, ale również pobierają je od sum wypłacanym w formie wygranej klientom – mówi mieszkający w Anglii Piotr, który regularnie obstawia zakłady sportowe od 10 lat.


– Na zakładach da się zarobić, ale tylko jeżeli jest się ekspertem w danej dyscyplinie oraz ma się dużo szczęścia. O regularnych zyskach radziłbym zapomnieć. Trzeba pamiętać, że gramy przeciwko bukmacherowi – każde wygrane euro, to euro zysku mniej dla firmy. Każda porażka gracza, to zarobek bukmachera, a trudno na dłuższą metę wygrywać z przeciwnikiem, który ustala zasady gry – mówi Piotr.

– Swoją grę traktuję tylko jako dodatkowy zarobek. Obstawiam rzadko, ale za dość wysokie stawki. Moją ulubioną dyscypliną jest tenis. Szczególnie dochodowe jest obstawienie w zakładach live (zawieranych w trakcie spotkania). Oczywiście pracuję – nie znam nikogo, kto dzięki zakładom sportowym by nie musiał. Systemy, „pewne typy”, arbitraż, niestety się nie sprawdzają, inaczej każdy kto umie obsługiwać komputer byłby bogaty – uważa gracz. 

Chcesz zaprezentować swoją firmę użytkownikom MamBiznes.pl w zakładce „Start-up”? Wyślij opis na adres [email protected] Zobacz najnowsze startupy

W zakładach sportowych liczy się wiedza, opanowanie emocji i panowanie nad chciwością, ponieważ pozornych okazji do zarobku jest mnóstwo, ale na końcu okazuje się jak zwykle, że wygrał bukmacher. Dodatkowo seryjnie wygrywający gracze, szczególnie na dużych stawkach, muszą liczyć się z tym, że ich konta zostaną zablokowane, bukmacher wypłaci wygraną i podziękuje za dalszą zabawę – ostrzega Piotr.

Ostrożnie należy podchodzić do bonusów rozdawanych przez wirtualne kasyna. Wielu internetowych bukmacherów oferuje podwojenie naszej pierwszej wpłaty. Wydawać by się mogło, że to świetny interes – inwestycja ze stopą zwrotu w wysokości 100%. Niestety, rzeczywistość nie wygląda tak kolorowo.

Owszem, do naszego konta zostanie dopisana bonusowa kwota, ale zanim ją wypłacimy, konieczny jest kilkukrotny obrót. Zazwyczaj sprowadza się to do obowiązku dwu-, trzy-, a nawet czterokrotnego postawienia otrzymanej sumy po kursie wyższym niż 2 do 1. W praktyce wypłacanie tak otrzymanych pieniędzy mało komu się udaje.

4. Poker – ostatnie trzy lata to zawrotna kariera internetowego pokera. Pule o które toczy się gra on-line wahają się od kilkudziesięciu centów do kilku tysięcy dolarów. W odbywających się praktycznie co chwilę turniejach, w których jednorazowo udział bierze kilka tysięcy graczy z całego świata do podziału bywają miliony.

Pokerromów oferujących organizację gry dla graczy z nad Wisły przybywa jak grzybów po deszczu. Podobnie jak w przypadku bukmacherów są to zagraniczne ale również polskojęzyczne platformy, działające w Polsce poza nawiasem prawa. Nie odstrasza to tysięcy graczy, którzy godzinami przesiadują przed wirtualnymi zielonymi stolikami. Czy grając w pokera można zarobić, a nawet się z tego utrzymać?

– To bardzo piękny sport, który może być dochodowy. Na wyższym poziomie profesjonalizacji ma już bardzo mało wspólnego z hazardem. Czym dłuższa kariera pokerzysty, tym mniejsze znaczenie odgrywa czynnik losowy. Proszę wyobrazić sobie dwóch grających ze sobą pokerzystów, którzy rozgrywają nieprzerwanie sto tysięcy rozdań. Po przeliczeniu okaże się, że statystycznie obaj dostawali mniej więcej te same układy. A jednak jeden z nich zarobi, a drugi straci. Decydują umiejętności – mówi pragnący zachować anonimowość pokerzysta z Warszawy.


– Różnica pomiędzy pokerem a innymi formami hazardu polega na roli jaką odgrywa organizator (pokerroom). Grając w ruletkę, na automatach czy obstawiając u bukmachera gramy zawsze przeciwko kasynu. W internecie naginanie zasad przez wirtualne kasyna jest nagminne. Grając w pokera, gramy przeciwko innym graczom, a kasyno pobiera jedynie prowizję za zorganizowanie gry, która waha się od 5 do 20 proc. To jedyne źródło zysku pokerromu, więc nie ma obaw, że firma będzie chciała nieuczciwie pozbawić gracza pieniędzy, ponieważ ryzykując renomę, może stracić wszystko. Organizator zarabia na prowizji od obrotu, więc zależy mu na tym, aby nawet słabsi gracze pozostawali w grze. Dlatego same pokerroomy uczą jak grać dobrze oraz często przyznają bonusy pieniężne i dodatkowe środki na grę, aby tylko generować obrót – mówi pokerzysta.

– Zarobić można bardzo dużo, ale myślę że jak na polskie warunki nawet regularny zysk kilku tysięcy dolarów miesięcznie jest bardzo przyzwoitym rezultatem. Taki pułap dochodowości wbrew przechwałkom na forach internetowych udaje się jednak osiągnąć niewielu. Wtedy też zaczynają się kłopoty, ponieważ są to w świetle polskich przepisów pieniądze pochodzące z nielegalnego źródła – dodaje gracz.

– Aby środki zarobione na pokerze bezpiecznie wypłacić lepiej zapomnieć o tradycyjnych bankowych transferach. Istnieją zagraniczne serwisy jak Moneybookers i Neteller, które wydają karty, za pośrednictwem których można wypłacać pieniądze w polskich bankomatach za plecami Urzędu Skarbowego. Trzeba jednak liczyć się z tym, że zakup samochodu czy mieszkania za tak zarobione pieniądze, wobec konieczności zgłoszenia tego faktu w urzędzie skarbowym, może być ryzykowne. Niestety polskie prawo, traktuje pokerzystów na równi z pospolitymi przestępcami. Na szczęście nieudolność organów ścigania połączona z nieegzekwowaniem tych przepisów pozwala mi spać spokojnie – mówi pragnący zachować anonimowość pokerzysta w Warszawy.

W pokera w Polsce gra coraz więcej osób. Jest to intratny biznes, który różni się jednak od odmian hazardu, w których o rozstrzygnięciu zakładu w całości decyduje przypadek. Takiej różnicy nie dostrzegli posłowie, którzy w nowej ustawie o grach losowych uznali pokera za tzw/ „twardy hazard”. W świetle tych przepisów organizowanie i udział w tego typu rozgrywkach, w których do wygrania są nagrody wartościowe, poza kasynami oraz imprezami, których organizatorzy uzyskali zezwolenie, jest nielegalny. 

 

Jarosław Ryba
Bankier.pl

Administratorem Twoich danych jest Bonnier Business (Polska) sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie. Twoje dane będą przetwarzane w celu zamieszczenia komentarza oraz wymiany zdań, co stanowi prawnie uzasadniony interes Administratora polegający na umożliwieniu użytkownikom wymiany opinii naszym użytkownikom (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. f RODO). Podanie danych jest dobrowolne, ale niezbędne w celu zamieszczenia komentarza. Dalsze informacje nt. przetwarzania danych oraz przysługujących Ci praw znajdziesz w Polityce Prywatności.