Koronawirus we Włoszech. Polka zdradza, jak wygląda sytuacja firm w Italii

Informacje o autorze

03 kwietnia 2020
Udostępnij:

Włochy są krajem, gdzie koronawirus najbardziej dał się we znaki. W szczególnej sytuacji znaleźli się tamtejsi przedsiębiorcy, bowiem nie tylko nie mogą obecnie prowadzić swojej działalności, ale obawiają się jak będzie wyglądała dalsza część roku. O swoim włoskim biznesie w dobie koronawirusa, opowiada Polka Barbara Sandra Pawlukiewicz, która organizuje śluby i wesela we Włoszech.

Koronawirus we Włoszech

Barbara Sandra Pawlukiewicz, organizatorka ślubów i wesel we Włoszech

Bartłomiej Godziszewski: Zajmujesz się organizacją ślubów we Włoszech. Jak wyglądał luty i początek marca z perspektywy Twojego biznesu. Był zauważalny stopniowy spadek zainteresowania?

Barbara Sandra Pawlukiewicz: Jak wspomniałeś, nasza firma zajmuje się organizacją ślubów we Włoszech. Początkowo byliśmy tylko fotografiami, ale z czasem wachlarz naszych usług poszerzył się do wszystkich zawiązanych z kompleksową organizacją: procedur ślubnych, przyjęć weselnych i innych eventów. Dodatkowo z dniem 1 stycznia 2020 otworzyliśmy apartament z pokojami gościnnymi dla turystów w Rzymie, dysponujemy 10 miejscami noclegowymi dla turystów lub gości ślubnych przyjeżdżających na nasze śluby.

[mb_newsletter_box]

Mieszkam we Włoszech od 20 lat, prowadzę moja firmę od 14 lat. W zeszłym roku zrealizowaliśmy prawie 80 ślubów i eventów. Nasza praca jest cykliczna i ma określone etapy podczas roku kalendarzowego. Na początku roku zbieramy zlecenia i pierwsze miesiące zwykle są najważniejsze, ponieważ decydują o dalszym przebiegu tego czasu. W tym okresie podpisuje się najwięcej umów z przyszłymi nowożeńcami. Do połowy lutego wszystko przebiegało planowo. Jednak odkąd rozpoczęto przekazywać informacje o epidemii, najpierw we Włoszech, a następnie w pozostałych krajach europejskich stopniowo zanikły jakiekolwiek zapytania. W tym momencie mamy podpisanych tylko około 20 umów na śluby (1/4 zleceń z 2019 roku i brak jakiegokolwiek zainteresowania). Z czego wszystkie śluby wstępnie zaplanowane od kwietnia do czerwca są na etapie przenoszenia terminów na późniejsze jesienne miesiące lub na rok 2021. Jeśli uda nam się zrealizować śluby które są w tym momencie zaplanowane, będzie dla nas wielkim sukcesem. Obecnie wszystko jest jedną wielką niewiadomą, jaki będzie dalszy przebieg epidemii w tym roku.

Jaka była pierwsza myśl, gdy okazało się, że wszyscy muszą przebywać w domu, a Ty nie będziesz mogła dalej prowadzić swojej działalności?

W dniu dzisiejszym jesteśmy w czwartym tygodniu kwarantanny w czerwonej strefie. Na początku było bardzo trudno, ponieważ Włosi, moja włoska rodzina, spędza większość swojego czasu poza miejscem zamieszkania, bardzo mało czasu przebywają w domach. Są non stop w rozjazdach, spotkaniach rodzinnych i towarzyskich, mają mnóstwo spraw do załatwienia. Spotykają się w barach gdzie zwykle je się wspólne śniadanie, tradycyjne „cappuccino e cornetto”. Włosi praktycznie są non stop w ruchu, to wynika też z ich temperamentu …. a tutaj nagle każą im się zatrzymać i pozostać w domu. Szok! Na początku byli pełni energii, dlatego przez pierwsze dni odbywały się koncerty balkonowe — Flashmob i inne, z czasem wyciszyła się atmosfera. Ten czas jest nam potrzebny, żeby zrozumieć powagę sytuacji, zapoznać się z koronawirusem, Jest to też czas specjalny wyciszenia i zrozumienia spraw na które wcześniej nie było czasu, rodzina, dzieci. Widzimy poświecenie, solidarność, jedność w społeczeństwie. Jest to lekcja pokory dla nas wszystkich. Wyjątkowy czas, który był nam wszystkim potrzebny, żeby zrozumieć wartość życia.

Mija czwarty tydzień kwarantanny we Włoszech. Jak po tym czasie wygląda Twoja sytuacja finansowa? Czy obawiasz się, że Twoja firma może upaść?

W tym momencie 3 kwietnia kończymy pierwszy etap kwarantanny, ale już został oficjalnie przedłużony o następne 2 tygodnie, ale możliwe, że będzie jeszcze. Od 3 tygodni nie pracujemy, to znaczy w tym okresie pracuję nad anulacjami rezerwacji noclegów i przeniesieniem ślubów na późniejsze terminy, których dotychczas udało nam się wstępnie zarezerwować. Później okaże się też co będzie z ich realizacją.

W tym momencie nie mamy dochodu, niestety nasze oszczędności zainwestowaliśmy na realizację noclegów dla turystów. W roku 2020 na pewno będzie przestój wszystkich moich działalności zawodowych, ale nawet jeśli sprawdzi się czarny scenariusz to przewidujemy ze będzie rokiem lekkiego spadku, ale nie przewidujemy upadku. Jednak trzeba coś robić w życiu, a po burzy nadejdzie kiedyś Słońce ! Na pewno nie będzie już tak jak było wcześniej, będą musiały być wprowadzone zmiany w naszym codziennym życiu – o których jeszcze nie wiemy lub nie zdajemy sobie sprawy.

Jak to wygląda w przypadku innych małych przedsiębiorców? Spodziewasz się, że chcąc ratować swoje firmy wielu, jak i nawet zdecydowana większość, będzie zmniejszać zatrudnienie?

W tym momencie we Włoszech jest wprowadzony ustawami zakaz zwalniania pracowników. Są prowadzone również amortyzatory socjalne dla dużych firm, zwolnienia z podatków.  Jest też wprowadzona forma pracy smart working — mój mąż tak pracuje w domu. Jednak problemem jest fakt, że w tym momencie gospodarka jest zamrożona, zatrzymana, pracują tylko przedsiębiorstwa związane z produkcją żywności i usług pierwszej potrzeby. Nie wiadomo co się wydarzy jak stopniowo będzie odblokowywany ten stan, jakie pojawią się nowe mechanizmy, procesy. Jednak na pewno będą jakiś uboczne skutki drugorzędne.

Koronawirus we Włoszech

Koronawirus we Włoszech mocno uderzył w branżę turystyczną

We Włoszech dominuje branża turystyczna. Czy gdy epidemia wygaśnie spodziewasz się dalszych problemów lokalnych przedsiębiorców, ze względu na małą liczbę przyjezdnych?

Rok 2020 będzie rokiem negatywnym dla sektora turystycznego we Włoszech. Straty, które obecnie jest bardzo trudno obliczyć, z pewnością będą kolosalne. Na pewno dużo hoteli i firm poniosą straty ekonomiczne, najprawdopodobniej upadną. Jak wszystko się ustabilizuje to z pewnością turysta w najbliższych miesiącach od razu nie przyjedzie do Włoch. Tym bardziej że epidemia jest wszędzie i wszyscy będą mieć problemy finansowe, będzie potrzeba trochę czasu. Może rok, dwa… kto wie ?

Są jakieś programy wsparcia, z których przedsiębiorcy mogą korzystać? Czy są one wystarczające?

Ze strony państwa włoskiego weszły już w życie przepisy chroniące przedsiębiorstwa. Natychmiast dostaniemy zasiłek postojowy na firmę, w marcu będzie on o wartości 600 Euro, w kwietniu najprawdopodobniej będzie to 800 Euro. Oprócz tego są też inne interwencje publiczne, wstrzymanie płatności rat kredytów, dopłaty do pensji, odroczenia płatności, dodatkowe zasiłki na dzieci i inne. W kwietniu co będzie dopiero się okaże, ponieważ decyzje są podejmowane na bieżąco, a sytuacja sprzed kilku dni, jutro nie jest już aktualna. Na dzień dzisiejszy potrzeby naszej rodziny ograniczają się tylko do potrzeb pierwszej potrzeby. Żywność i środki chemiczne, kosmetyki. Nagle nic innego nie wydaje się być potrzebne. Samochodu nie ma potrzeby zatankować, ponieważ jest zakaz poruszania się. Zresztą jest on surowo karany wysokimi mandatami. Z domu można wyjść tylko 1 raz w tygodniu po zakupy w odległości maksymalnej do 200 m, ale proszą, żeby robić zakupy on-line.

W Polsce wiele firm ogłosiło chęć niesienia pomocy. Jak to wygląda we Włoszech?

Tak oczywiście, również we Włoszech. Olbrzymie korporacje, przedsiębiorstwa, banki i inni oddają miliony Euro na wsparcie Włoskiego Systemu Sanitarnego i Obrony Cywilnej. Ponieważ we Włoszech koordynatorem stanów wyjątkowych jest zawsze Obrona Cywilna Protezione Civile – jest to struktura bardzo ważna we Włoszech w sytuacjach nadzwyczajnych. Tylko Sylwio Berlusconi od razu zaoferował dla Regionu Lombardii 10 milionów Euro.

Projektant Armani realizuje fartuchy jednorazowego użytku dla szpitali, Gucci i Prada szyją maski. Wiele innych, również małych firm, pizzerii, restauracji pomaga.

Zajmujesz się tematyką ślubną. Czy nie obawiasz się, że wiele osób ze względu na tragedie rodzinne zdecyduje się na przełożenie swoich ceremonii, co mocno mogłoby wpłynąć również na liczbę Twoich zleceń? A może będzie jednak odwrotnie, gdzie po ciężkim okresie przyjdzie czas na radosne świętowanie.

Tak na pewno, w tym momencie mamy około jedna czwartą zleceń rocznych jakie wykonujemy w normalnych warunkach. Jeśli uda nam się je w jakiś sposób je zrealizować, z dzisiejszą świadomością stanu rzeczy, będzie to dla nas bardzo ważne, żeby zmieścić się w kosztach naszej działalności.

Jednak z pewnością nadejdzie ten dzień, kiedy wirus zniknie. Jaką lekcję mogą wynieść przedsiębiorcy z obecnie panującej pandemii?

To jest sytuacja wyjątkowa. Jest nie tylko lekcją dla przedsiębiorców, ale również dla każdego z nas, Nauczyliśmy się pokory, odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za całe społeczeństwo. Zastanawiam się także, czy w ten sposób natura nie chciała powstrzymać nasze negatywne działania wobec przyrody. Tego nie wiemy do końca, ale musimy być świadomi, że jesteśmy tylko elementem ekosystemu.

Przeczytaj także na MamBiznes.pl

Polecamy

Więcej w tym dziale: