Od pasji do biznesu. Założyciele LockMe dla escape roomów zdominowali polski rynek i teraz stawiają mocniej na ekspansję

Informacje o autorze

30 września 2024
Udostępnij:

Bartosz Idzikowski i Jakub Caban żyją ze swojej pasji do zagadek i escape roomów. W 2014 roku założyli serwis LockMe, który obecnie pokrywa 95% polskiego rynku.

LockMe

Dwóch przyjaciół z Wrocławia dekadę temu zdecydowało, żeby swoją pasję przekuć w biznes. Były nią… escape roomy. Jednak wcześniej mieli już doświadczenie w biznesie, ponieważ wspólnie prowadzili agencję marketingową WhyBlack. W 2014 roku Bartosz Idzikowski i Jakub Caban założyli serwis LockMe, niektórym dobrze znana platforma do rezerwacji miejsc w escape roomach. Po 10 latach pokrywa już 95% rynku polskiego i jest również obecna zagranicą.

„Serwis pierwotnie powstał na własne potrzeby i był niekomercyjny. Jednak bardzo szybko zaskoczył i szybko okazało się, że taki twór był wręcz wyczekiwany. Od razu zaczął integrować społeczność pasjonatów i stanowić bramę do świata escape roomów dla nowych graczy. Dlatego rósł on w pewnym sensie organicznie. Ekspansja zagraniczna też okazała się naturalnym krokiem. W Polsce mieliśmy już prawie pełne pokrycie rynku, a zainteresowani właściciele escape roomów z innych krajów (np. kilka lat temu ze Szwecji czy obecnie z Bułgarii) sami się do nas zgłaszali i zapraszali do wejścia na ich rynek” – komentuje dla MamBiznes Bartosz Idzikowski, jeden z założycieli LockMe.

Jednak LockMe było dopiero początkiem. Obecnie założyciele organizują również escaperoomowe mistrzostwa świata oraz wydają gry karciane z mechaniką escape roomu. Stworzyli też książkę pełną zagadek i piszą scenariusze gier B2B.

Warto przeczytać: Jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek w Polsce zadebiutuje na GPW. Poznaj historię Żabki, która rozwija biznes od 26 lat

Od pasji do biznesu

„Wybierz pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia”. Zapewne wiele osób spotkało się z tym stwierdzeniem, jednak pytanie czy udało się tego doświadczyć. Na to pytanie z pewnością twierdząco mogą odpowiedzieć założyciele systemu LockMe. To dedykowana platforma do rezerwacji escape roomów, która dosłownie zawładnęła polskim rynkiem. Jest ona również dostępna między innymi w Szwecji, Niemczech oraz Czechach.

System LockMe był strzałem w dziesiątkę, ponieważ pasja do escape roomów zamieniła się w dobrze prosperujący biznes. Założyciele podkreślają, że nie mieli nigdy w planach założenia własnego pokoju zagadek. Jednak realizują inne projekty, ponieważ są twórcami oraz współtwórcami escape roomów mobilnych na zamówienie klientów biznesowych.

Najtrudniejszym okresem dla tego typu biznesu mogła okazać się pandemia. Jednak założyciele LockMe już wcześniej zdywersyfikowali swoją działalność, dlatego udało im się pozostać silnym graczem na rynku. Co ciekawe, również są organizatorami escape roomowych mistrzostw świata.

„Najprościej rzecz ujmując to mistrzostwa dla pasjonatów escape roomów z dosłownie całego świata. Aby umożliwić udział wszystkim, najpierw rozgrywane są eliminacje internetowe na bazie gry point-and-click. Następnie 10 najlepszych drużyn przyjeżdża na finał, który rozgrywany jest w stacjonarnych, fizycznych escape roomach tworzonych specjalnie na tę okazję. W zawodach startują drużyny z Korei, Japonii, całej Europy, USA czy Kanady. I co roku zgłasza się do nich od 2 do 3 tys. zawodników. Impreza na początku miała formę mistrzostw Polski, ale liczba zapytań z zagranicy bardzo szybko zainspirowała nas do otwarcia się na społeczność międzynarodową” – opowiada nam Bartosz Idzikowski.

Reasumując, biznes Idzikowskiego i Cabana to nie tylko platforma dla escape roomów. To również mistrzostwa świata w escape roomach „ER Champ”, seria planszowych gier karcianych „Escape Tales”, gra komputerowa bazująca na grze planszowej oraz partnerstwo z Bluekey przy tworzeniu platformy VR dla escape roomów „Rooms of Realities”.

LockMe

Kierunek biznesowy

Patrząc na dotychczasowe osiągnięcia założycieli, w branży rozrywkowej „dowieźli” już sporo projektów. Warto dodać, że biznes był finansowany z własnych środków. Choć założyciele otrzymywali propozycje finansowania, to wybrali niezależność. Dlatego teraz kluczowym aspektem dalszego rozwoju będzie dla nich ekspansja zagraniczna.

„W zdecydowanej większości krajów nie ma platformy, marketplace-u dla escape roomów, która by w jednym miejscu kategoryzowała i promowała tę rozrywkę. Rynek się globalizuje, wymiana wiedzy i doświadczeń nabiera tempa, więc otrzymujemy coraz więcej zapytań od właścicieli escape roomów w innych krajach, czy nie chcielibyśmy ruszyć u nich” – zapowiada Bartosz Idzikowski.

Bartosz Idzikowski i Jakub Caban przyjaźnią się od lat. Ich zdaniem przyjaźń to całkiem dobra „platforma” do współpracy biznesowej. Dodatkowo, połączyła ich wspólna pasja. I tak buduje się historia LockMe.

Źródło grafik: LockMe

Warto przeczytać: Sukces młodej polskiej firmy. AutonomyNow uruchamia seryjną produkcję systemów AI dla branży motoryzacyjnej

Polecamy

Więcej w tym dziale: