Niektórzy na pewno jeszcze pamiętają brzęk zmienianych przez mleczarzy butelek z mlekiem pod drzwiami w czasach głębokiej komuny. Wkraczając w erę kapitalizmu odwróciliśmy się od szklanych butelekna mleko, na rzecz kolorowych kartonów z „uchatym” mlekiem, a mleczarze, roznoszący od rana mleko poszli na bezrobocie. To co u nas niechciane,w USA zaczęło się jednak świetnie sprzedawać.
foto: www.facebook.com/manhattanmilk
Manhattan Milk Company, to firma, która postanowiła na nowojorski grunt przenieść zwyczaj rodem z PRLu. Dostarcza co środę do domów świeże mleko w szklanej butelce, pochodzące z ekologicznej farmy. Świeże, nie pasteryzowane, naturalne. Dostawa kosztuje 5$. Mleczarz ładuje na ciężarówkę nowy zapas, a rozwożąc mleko zbiera opróżnione butelki, które lokatorzy pozostawiają pod drzwiami.
Grzegorz Marynowicz