W piątek, 25 maja weszło w życie unijne rozporządzenie dotyczące ochrony danych osobowych, a już pojawiły się pierwsze pozwy. Na celowniku znalazły się dwie amerykańskie korporacje – Facebook i Google.
Większość firm dostosowały swoją politykę do nowych europejskich regulacji w zakresie ochrony danych osobowych. Jednak według austriackiego aktywisty Maxa Schremsa, Google i Facebook bardzo powierzchownie przygotowały się do wejścia RODO. Wynika to z faktu obowiązku wyrażenia wszystkich zgód w zakresie ochrony danych osobowym. W przeciwnym razie, użytkownik nie ma możliwości na korzystanie z usług wspomnianych amerykańskich korporacji.
Austriak złożył pozwy w odpowiednich urzędach europejskich. Od Facebooka (w tym WhattsAppa i Instagrama) domaga się 3,9 mld euro, zaś od Google’a 3,7 miliarda euro.
Nowe przepisy nakładają restrykcyjne wymogi na wszystkie podmioty – publiczne i prywatne, duże i małe – które gromadzą i przetwarzają dane osobowe. To oznacza, że do RODO musi się dostosować praktycznie każda firma, organizacja i instytucja.
Podmiotom, które nie dostosują się do nowych przepisów, grożą wysokie kary finansowe, sięgające 20 mln euro albo 4 proc. rocznych globalnych obrotów przedsiębiorstwa. O ich wysokości będzie decydował organ nadzorujący – nowo utworzony Urząd Ochrony Danych Osobowych.
Przeczytaj także na MamBiznes.pl
- Maciej Kawecki: wokół RODO narosło bardzo dużo mitów
- RODO, czyli rewolucja w ochronie danych osobowych
- Mniejsza liczba obowiązków wynikających z RODO dla MŚP
Bartłomiej Godziszewski
MamBiznes.pl