To co wyróżnia markę Pet Form Labs na rynku to zespół. Za receptury odpowiedzialny jest dr Jacek Wilczak, dietetyk zwierząt oraz prof. dr hab. Daria Szymanowska, która weryfikuje produkty pod kątem naukowym. Rozmawiamy z Magdaleną Dudarską-Rodak, współzałożycielką marki, o suplementacji psów, temacie zdrowego starzenia się zwierząt oraz dalszych planach na rozwój biznesu.
Natalia Kieszek: Dietoterapia i dietoprofilaktyka. Czy właściciele psów są faktycznie świadomi tego, co powinny dostawać ich pupile w codziennej diecie?
Magdalena Dudarska-Rodak: Zakładając naszą firmę byliśmy świadomi od samego początku, że kierujemy nasze produkty do specyficznej grupy odbiorców. Stawiamy na świadomych opiekunów zwierząt, którzy zdecydują się na zakup naszych suplementów, a poprawnie mówiąc karm uzupełniających/ mieszanek paszowych. Nasze receptury tworzy dr Jacek Wilczak, który jest dietetykiem zwierząt i wiemy, że to pojęcie już dla niektórych jest dość obce. Widzimy, że temat profilaktyki żywieniowej w świecie psów i kotów staje się coraz bardziej popularny wśród opiekunów, tak samo jak możemy zauważyć coraz większą świadomość żywieniową u ludzi.
Opiekunowie są coraz bardziej świadomi, że odpowiednia dieta zwierząt ma długofalowy wpływ na jakość życia naszych pupili. Dr Wilczak wskazał nam lukę, pokazując, że obecnie nie ma kompleksowej kuracji dla psów. Dlatego od samego początku podkreślamy, że nie jesteśmy kolejną marką od suplementacji psów – śmiało możemy powiedzieć, że tworzymy nową kategorię innowacyjnych produktów. Wiemy, że potrzebujemy czasu, aby stworzyć przestrzeń dla tego typu produktów i wyedukować w tym zakresie społeczeństwo, dlatego rozmawiamy z innymi dużymi firmami, które by chciały się dołączyć do naszego „ruchu” i razem z nami, zacząć edukować społeczeństwo, a nie tylko sprzedawać kolejne, podobne produkty. Nasze motto to świadome zakupy, najpierw edukowanie potem kupowanie.
Suplementacja dla psów – jakiej wielkości jest to rynek?
Dr Jacek Wilczak, który pracuje na SGGW (Zakład Biochemii i Dietetyki, Instytut Medycyny Weterynaryjnej SGGW w Warszawie) jest praktykiem i dobrze zna ten rynek. Dlatego przed rozpoczęciem działalności Pet Form Labs, zrobiliśmy porządny research, aby przygotować produkty dostosowane do zapotrzebowania rynkowego. Światowe trendy pokazują wzrost liczby właścicieli zwierząt domowych – w Polsce około 48% obywateli posiada zwierzę, a spośród nich aż 83% wybiera psy. Tylko w polskich domach żyje ponad 6 mln psów. Zaobserwowaliśmy również, że opiekunowie są coraz bardziej świadomi potrzeb swoich pupili i zwiększają budżet na ich profilaktykę pod warunkiem, że zapewni zdrowie jego pupilowi.
Niedawno wypuściliście markę Pet Form Labs, choć wywodzicie się z firmy, która opracowała suplementację dla ludzi. Skąd pomysł na zmianę kierunku?
Był to dla nas proces naturalny. Moja rodzina jest właścicielem firmy, która zajmuje się produkcją suplementów dla ludzi od ponad 30 lat. Dzięki temu mieliśmy już potrzebny know-how i zaczęliśmy głośno rozmawiać o problemach zwierząt. Na naszym pokładzie mamy nieocenionych ludzi, którzy dbają o najwyższą jakość naszych produktów. Mówię tutaj o Bartłomieju Kowalczyku, który zainicjował cały pomysł i który zajmuję się stroną produkcyjną, o drze Jacku Wilczaku, który tworzy receptury oraz prof. dr hab. Darii Szymanowskiej, która weryfikuje naukowo produkty. Dzięki nim odkryliśmy potencjał w suplementacji dla psów i wsparliśmy ich w procesie produkcyjnym.
Macie za sobą wielomiesięczne badania. Na czym się skupialiście?
Po pierwsze mając w zespole dra Jacka Wilczaka, dokładnie wiedzieliśmy czego rynek oczekuje i na jakie produkty jest największe zapotrzebowanie. Dodatkowo wiedzieliśmy jakie surowce są akceptowane w produktach weterynaryjnych i na tym bazowaliśmy tworząc nasze receptury, choć w planach mamy staranie się o włączenie niektórych surowców do badań, aby finalnie mogły one się znaleźć w naszych recepturach. Widzimy duży potencjał, nad którym chcemy pracować.
Natomiast tworząc nasze obecne kuracje oprócz skupieniu się na wykorzystaniu odpowiednich, najlepszych surowców, chcieliśmy stworzyć produkt który będzie kompleksowy oraz łatwy w podawaniu.
Oczywiście, kontynuujemy nasze badania, ponieważ jesteśmy w trakcie tworzenia kolejnych, innowacyjnych produktów. Należy też pamiętać, że suplementacja nie jest lekiem, dzięki czemu nie musimy przechodzić badań klinicznych. Zwierzęta w ramach testów otrzymały nasze produkty, przed wprowadzeniem ich na rynek. Tylko nieprawidłowa suplementacja może wywołać skutki uboczne.
Obecnie skupiamy się najbardziej na naszym „core”, czyli produkcie na starzenie. Temat Successful Aging/ zdrowego starzenia się psów jest kluczowy i uważamy, że w najbliższym czasie stanie się on priorytetem dla opiekunów pupili. Dlatego najbliższe tygodnie poświęcimy na edukowanie w tym temacie.
Jak sama Pani podkreśla, na rynku jest sporo firm zajmujących się suplementacją dla psów. Co Was odróżnia od tych marek?
Choć wiem, że pewnie wiele startupów to podkreśla, ale śmiało mogę powiedzieć, że naszą przewagą jest silny i wiarygodny zespół. Dr Jacek Wilczak jest bardzo szanowanym ekspertem w świecie zoologicznym i tworząc receptury, kierował się innowacyjnym podejściem, natomiast prof. dr hab. Daria Szymanowska, która jest w Polsce drugim profesorem w świecie biotechnologii badała to pod względem naukowym. Stworzyli oni kuracje, które są kompleksowe, co oznacza że nie trzeba już żadnej dodatkowej suplementacji – aby uzyskać podobny efekt, trzeba obecnie kupić od kilku do kilkunastu produktów.
Co więcej, jak wspomniałam, każda kuracja posiada olej, w składzie którego znajdziemy olej z dorsza, kryla i konopi, oraz proszek, który ja nazywam „pudrem” ponieważ jest bardzo przyjemny i delikatny – też stworzony z myślą o najlepszej formie podawania.
Dodatkowo, kolejnym wyróżnikiem i naszą silną stroną jest estetyka marki oraz jakość opakowań, które zostały stworzone przez utalentowaną młodą artystkę – Magdę Kulę. Wszystkie produkty są pakowane w szkle, aby surowce nie wchodziły w żadne nieplanowane interakcje chemiczne z opakowaniem, były czyste i najlepszej jakości kiedy dotrą do klienta, a przy okazji przyjemne dla oka.
Jak zamierzacie monetyzować swój biznes?
Jesteśmy dopiero na początku drogi rozwoju, dlatego nie mamy na celu szybkich, nieprzemyślanych ruchów, aby sprzedać jak najwięcej i jak najszybciej. Stawiamy na świadomego klienta, dlatego na ten moment skupiamy się na sprzedaży online, ale oczywiście rozmawiamy z klinikami weterynaryjnymi oraz prowadzimy również rozmowy z dużymi sklepami weterynaryjnymi, które stawiają na świadome produkty w swojej ofercie.
Planujemy również wyjść na rynki zagraniczne, w czym widzimy duży potencjał. Już powoli przygotowujemy się do debiutu na rynkach zachodnich Europy, jednak na razie nie mamy określonego konkretnego kierunku.
Dodatkowo zamierzamy współpracować z innymi, już znanymi i zaufanymi przez klientów firmami, z którymi połączymy siły, aby edukować społeczeństwo.
Na razie rozmawiamy o suplementacji dla psów. A co z kotami?
Nie mamy obecnie produktów dla kotów, ale oczywiście planujemy stworzyć dla nich linię suplementów. Dodatkowo chcemy również wprowadzić do oferty produkty do pielęgnacji zwierząt, aby pokazać kompleksowe podejście do opieki pupili. Jednak wciąż badamy czego oczekuje od nas rynek.
Skąd na to wszystko finansowanie?
Na ten moment stawiamy na finansowanie prywatne. Wiemy, że mogliśmy starać się o dodatkowy kapitał z programów takich jak NCBiR, ale wiedzieliśmy, że czas oczekiwania na decyzję wydłuży naszą pracę. Dlatego na razie pominęliśmy tę możliwość. W przyszłości nie wykluczamy pozyskania zewnętrznego finansowania.
Jakie są Wasze kamienie milowe na najbliższe miesiące?
Każdej marce nowych produktów zależy na dobrej sprzedaży. Jednak naszym priorytetem jest wyedukowanie społeczeństwa i pozyskanie świadomego i powracającego klienta – dłuższy, ale bardziej wartościowy proces.
Źródło grafik: Pet Form Labs
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)