Oprócz podziału na poszczególne podmioty instytucja zebrała również informacje na temat zadłużenia wszystkich zajmujących się handlem detalicznym żywności, napojów i wyrobów tytoniowych. Na koniec lutego 2024 roku ich długi osiągnęły wartość 884 mln zł. Dla porównania przeterminowane zadłużenie całego handlu w Polsce wyniosło w tym okresie 3 mld zł.
Warto przeczytać: Internetowi sprzedawcy pod lupą skarbówki. Rząd przyjął projekt ustawy
Drobny handel ma się coraz gorzej
Niestety rośnie w nim udział długów najmniejszych podmiotów. Zadłużenie małych i średnich sklepów wyniosło na koniec lutego 2024 roku 229,4 mln zł. W ciągu roku wzrosło ono o blisko 37 mln zł, co oznacza zwiększenie zadłużenia o 19%. Problemy z regulowaniem swoich zobowiązań wykazuje 2 937 najmniejszych podmiotów.
Biorąc pod uwagę sprzedawany asortyment, najgorzej wygląda sytuacja sklepów mięsnych. Ich udział w zadłużeniu małych i średnich sklepów jest największy. Jego wartość to prawie 43 mln zł. Na drugim miejscu tego niechlubnego rankingu są wypierane przez dyskonty sklepy z warzywami i owocami. Ich zadłużenie to niemal 34 mln zł. W przypadku sklepów rybnych wysokość długów nie jest aż tak duża. Wynosi 7 mln zł, jednak niepokojąca jest dynamika ich wzrostu. W ciągu ostatniego roku zwiększyły się o 55%. Podobnie ma się sytuacja sprzedawców pieczywa i ciast. Ich zadłużenie wynosi prawie 20 mln zł i wzrosło w ostatnim roku o 41%.
Dyskonty sobie radzą
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja sieci handlowych i większych sklepów z artykułami spożywczymi. Ich zaległości spadły w ciągu roku o prawie 117 mln zł. Stan zadłużenia na koniec lutego wyniósł nieco ponad 655 mln zł. Sukcesywnie spada również ilość zadłużonych podmiotów w tej grupie. Obecnie jest ich 7084, co oznacza zmniejszenie się ich liczby o 50.
Duży może więcej
Niestety dla drobnych sprzedawców fakt poprawy sytuacji ich wielkopowierzchniowych konkurentów może stanowić dalsze kłopoty. Nie da się ukryć, że to właśnie największe podmioty sektora i ich dążenie do monopolu może ostatecznie pogrążyć drobny handel w Polsce. Największe sklepy zamawiając tysiące produktów od danego dostawcy, mogą skutecznie wynegocjować ich korzystne ceny. Dzięki temu oferowany przez nich w sprzedaży towar ma również korzystniejszą niż w małym sklepie cenę końcową. A to ważny, o ile nie najważniejszy argument dla klienta.
Niestety drobnym przedsiębiorcom nie pomagają również działania rządu. Negatywny wpływ ma na ich działalność przywrócenie od 1 kwietnia 2024 roku 5% stawki VAT na artykuły żywnościowe. W przypadku małych sklepów wymusza to wzrost cen większości artykułów. Opisany powyżej mechanizm negocjacji cen przez dyskonty sprawia, że część z nich już ogłosiła listę produktów, które w ich sklepach mimo podwyżki VAT nie zdrożeją.
Wszystko to sprawia, że małym sklepom jest coraz trudniej walczyć ze swoją wielką konkurencją. Niestety zmuszone są one stawać się coraz droższymi, a co się z tym wiąże coraz mniej konkurencyjnymi. A to sprawia, że ich długi prawdopodobnie wciąż będą rosły, a drobny handel sukcesywnie zanikał.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)