2010-05-14 Bankier.pl
Zapewnienia polityków o przeprowadzeniu cięć budżetowych stwarzają obawę, że kraje mające problemy z deficytem, popadną w głębszą depresją związaną ze spadkiem konsumpcji. W tej sytuacji oszczędności, do niedawna postrzegane jako najlepsze rozwiązanie, stają się źródłem niepewności.
Przekłada się to na sytuację giełd w Europie. Indeksy na najważniejszych parkietach traciły dziś o 10:30 na wartości.
We Frankfurcie DAX malał o 0,48%. Na kiepską postawę indeksu wpływała przecena akcji banków. Commerzbank i Deutsche Bank traciły mocno ponad 2%. Również słabo spisuje się dziś rano Deutsche Telekom, spadający o więcej niż 0,8%.
Na giełdzie w Londynie również rano notowano spadki. FTSE250 osłabiał się o ponad 0,8%. Tutaj również słabo wypadały banki. Lloyds Banking oraz Royal Bank of Scotland Group traciły ponad 2%, a Barclays spadał aż o ponad 3%. Na giełdzie w Paryżu CAC40 osłabiał się o 2%.
Gorzej wygląda sytuacja na giełdach w Grecji i Hiszpanii. W Madrycie IBEX35 tracił dziś o 10:30 blisko 3%. W Atenach ATGI spadał ponad 2%. Grecki indeks roztrwonił w ciągu tego tygodnia zyski z poniedziałku. W Polsce WIG20 spadał niemal o 1%, także zbliżając się do poziomu zamknięcia z poniedziałku.
„Macie wielki problem z potencjalnym rozpadem strefy euro”, powiedział wczoraj w Londynie Paul Volcker, były szef FED cytowany przez Bloomberg.com. Świadomość takiego scenariusza jest wciąż obecna w umysłach inwestorów i osłabia ich wiarę w powodzenie reform gospodarczych w Unii oraz szybkie zażeganie kryzysu.
P.L.