MamBiznes.pl

Import z Chin: jak przejść formalności krok po kroku?

Pobieranie danych ...

Przedstawiamy czwartą część naszego cyklu poradniczego dla osób, które są zainteresowane importem na własną rękę z Azji. Jak to robić, by zarobić? Cykl został przygotowany we współpracy z firmą Importuj z Nami, zajmującą się pośrednictwem w imporcie z Azji. 

Zebranie dokumentacji do odprawy to zdecydowanie najtrudniejszy etap importu. Nie istnieje jedno źródło informacji o tym, jakie dokumenty wymagane są do sprowadzenia danego produktu. Dane rozproszone są po różnych urzędach i instytucjach. Agencje celne nie mają obowiązku udzielać informacji – można wysyłać zapytania, ale nie zawsze otrzymamy na nie odpowiedź. A nawet jeśli otrzymamy, to należy ją traktować raczej jako podpowiedź, a nie pełną informację. Importerowi pozostaje krok po kroku przedzierać się przez przepisy i dopytywać we wszystkich możliwych instytucjach o to, czy dokumentacja, która zbiera jest kompletna. A weryfikacją tych starań jest odprawa celna. 

Krok 1

Jeszcze przed podpisaniem umowy z dostawcą trzeba sprawdzić, czy dany produkt  w ogóle wolno sprowadzić z danego kraju – takie zapytanie wysyłamy do agencji celnych i do urzędów zajmujących się daną branżą. Może się okazać że istnieje zakaz importu towaru np. z Chin, ale można go sprowadzić z innego kraju azjatyckiego. Czasami też import z wybranego kraju okazuje się nieopłacalny z powodu nałożonego cła antydumpingowego, sprawdzamy to  na stronie Ministerstwa Gospodarki: http://www.mg.gov.pl/. Taka sytuacja dotyczy np. kafelków ceramicznych – kilka lat temu sprowadzano je niemal wyłącznie z Chin. Teraz cło antydumpingowe na chińską ceramikę wynosi kilkadziesiąt procent, więc importuje się ją niemal wyłącznie z Indii, gdzie cło wynosi tylko 1,7 procent.

Krok 2

Sprawdzamy, pod jaką dyrektywę lub dyrektywy unijne podlega dany towar – znów wystosowujemy zapytanie do urzędów i agencji celnych. Dyrektywy określają, jakie certyfikaty i zezwolenia należy uzyskać, by wprowadzić go do sprzedaży. Najpopularniejszy to CE, ale wbrew temu, co się sądzi, nie dotyczy wszystkich produktów: nie mają go np. artykuły spożywcze, odzież, niektóre produkty AGD, niektóre materiały biurowe, niektóre materiały budowlane. 

Pozostałych certyfikatów nie ma sensu wymieniać. Wszystko zależy od branży, a każda ma swoje wymagania. Np. dużego pluszowego misia można sprawdzić jako zabawkę albo jako element wystroju wnętrz. Z tym że nie wolno tego traktować dowolnie. Przez 6 lat od momentu importu trzeba przechowywać wszystkie dokumenty na wypadek kontroli. Jeśli przy tej okazji wyjdzie na jaw, że importer sprowadził misia jako element wystroju wnętrz, a sprzedaje go jako zabawkę, urząd nałoży na niego grzywnę. 

Krok 3

Prowadzimy research. W zależności od branży dodatkowych dokumentów wymaganych przez polskie instytucje może być od kilku do kilkunastu, a jeżeli produkt nie był wcześniej sprowadzany, wymaga również rejestracji w określonym urzędzie. Szczególnie dużo certyfikatów wymaganych jest w branży elektronicznej, chemicznej i spożywczej. Niestety, nie ma jednego źródła w którym można byłoby sprawdzić, jaki dokument potrzebny jest dla danego towaru. 

Tych informacji nie uzyskamy – jak często sądzą importerzy – w agencjach celnych. Informacje importer zdobywa samodzielnie, wczytując się w przepisy i dowiadując się w urzędach – różnych w zależności od branży. Co więcej – to, że towar udało się sprowadzić na określonych warunkach w roku np. 2013 nie oznacza, że dokładnie te same przepisy będą go dotyczyć w 2014. Przepisy zmieniają się i nikt o nich importerów nie informuje. Każdorazowo import produktu oznacza prowadzenie researchu od nowa. 

Krok 4

Wysyłamy zapytania. Każdy z urzędów, do którego zwrócimy się z prośbą o wydanie zaświadczenia/zgody/certyfikatu ma dwa tygodnie czasu na odpowiedź (na ogół odpowiadają szybciej). W przypadku niektórych produktów skompletowanie dokumentacji trwa około miesiąca. Dlatego zbieraniem niezbędnych dokumentów należy zająć się jeszcze przed złożeniem zamówienia. W czasie, gdy towar płynie do kraju, można jeszcze przekazać dokumentację do wstępnego sprawdzenia agencji celnej. 

Bardzo wielu importerów dowiaduje się, że brakuje któregoś z dokumentów dopiero podczas odprawy – towar zostaje zatrzymany w magazynie, przedsiębiorca ponosi koszty magazynowania do momentu, gdy uda mu się zdobyć potrzebne zaświadczenie. 

Podsumowując – do kontroli celnej należy przedstawić: 

– konosament lub lotniczy list przewozowy,

– fakturę handlową,

– listę pakową,

– certyfikaty wymagane do wprowadzenia do obrotu danego produktu. 

Większość certyfikatów uzyskuje się od azjatyckich producentów, którzy handlują  z Europą od dawna i na żądanie udostępniają wszystkie dokumenty. Ale niekiedy agencje celne wymagają np. przeprowadzenia dodatkowych testów w laboratoriach europejskich. 

Z producentem warto utrzymywać kontakt także po pomyślnym zakończeniu importu. Bywa, że polskie instytucje wymagają podczas późniejszej kontroli dodatkowych dokumentów, które nie były potrzebne do odprawy celnej. Ostatnio np. na prośbę importera zdobywaliśmy od producenta e-papierosów kartę charakterystyki towaru – zażądał tego SANEPID podczas kontroli. 

– Import z Chin. Od czego zacząć?

– Import z Chin. Jak zweryfikować dostawcę?

– Rozkręć biznes w Chinach, czyli co i jak tam sprzedawać

Iuliia Oryshko,

specjalista ds. operacyjnych Importuj z Nami

Pobieranie danych ...