Przypomnijmy, że Humane był odpowiedzialny za inteligentną przypinkę AI Pin. W kwietniu gadżet spotkał się z chłodnym przyjęciem recenzentów. Funkcje sztucznej inteligencji w urządzeniu miały działać wyjątkowo wolno. Dodatkowo sam startup poinformował, że klienci nie powinni używać etui ładującego, bo może ono spowodować samozapłon.
Splot tych zdarzeń sprawił, że zarządzający startupem rozpoczęli nerwowe poszukiwania kupca. Okazało się, że część z nich zdążyła wcześniej opuścić pokład tonącego startupu i rozpocząć inny projekt.
Startup Infactory
Brooke Hartley Moy i Ken Kocienda zajmowali stanowiska dyrektorskie w Humane. Już w maju, a więc kilka tygodni po debiucie AI Pin, opuścili projekt. Założyli startup Infactory, również związany ze sztuczną inteligencją. Wszystko wskazuje na to, że ma on jednak większe szanse na rynkowy sukces niż wcześniejszy projekt.
Narzędzie Infactory daje możliwość inteligentnego przeszukania bazy danych każdej firmy, ale także otwartej sieci pod kątem potrzeb zlecającego. Twórcy prezentują je jako rozwiązanie dla klientów korporacyjnych z branży finansowej, ubezpieczeniowej, SaaS, opieki zdrowotnej i mediów. Jego mocną stroną ma być fakt wyeliminowania nieprawidłowych odpowiedzi. To problem, z którym zmaga się wiele chatbotów AI, niewyposażonych w szczegółowe dane.
Runda zalążkowa startupu
Popyt na narzędzia AI wciąż jest ogromny. Także wśród inwestorów. Nowy projekt dyrektorów Humane szybko się o tym przekonał. W zakończonej rundzie zalążkowej startupu Infactory zebrano łączne finansowanie w kwocie 4 mln dolarów. Runda została poprowadzona przez Bee Partners. Udział w niej wziął także między innymi fundusz Andreessen Horowitz.
Infactory pracuje nad komercyjnym debiutem narzędzia AI. Według planów startupu ma się on odbyć jeszcze w tym roku. Cały projekt jest obecnie wyceniany na 25 mln dolarów.
Komentarze
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy :)