MamBiznes.pl

7 porad, jak linkować żeby poprawić SEO Twojej strony

Pobieranie danych ...

Budowanie sieci linków to proces skomplikowany i niejednoznaczny, którego clue można ująć w dwóch słowach – dywersyfikacja i indywidualizacja. 

Drogowskazy internetu

Linki są istotne – to one prowadzą użytkownika przez zasoby sieci, to one wskazują na powiązania stron, portali, sklepów czy blogów. Dla użytkowników internetu linki są więc tym, czym dla kierowcy są zielone tablice na drogach – bez nich nawigacja po chaosie sieci jest błądzeniem we mgle. Niemal naturalnie ta podstawowa infrastruktura sieci została zaprzęgnięta do pracy przez wyszukiwarki internetowe. Zdaniem specjalistów SEO (http://moz.com/search-ranking-factors) różnego rodzaju współczynniki powiązane z linkowaniem stanowią dominującą rolę w algorytmie wyszukiwarki. Mówiąc po ludzku – im więcej dobrych linków wiąże się z Twoją stroną, tym wyżej jesteś w wynikach wyszukiwania. Proste? Teoretycznie tak, ale czym są dobre linki?  

Ilość, czyli szybkie wzloty i bolesne upadki

Taktyki spamerskie i pseudospamerskie, które sprowadzały się do masowego wykupywania linków w katalogach, preclach, SWL’ach lub innych sztucznych tworach agregujących tysiące linków są coraz skuteczniej tępione przez algorytm wyszukiwarek. O ile więc Tobie, jako właścicielowi strony lub biznesu, zależy na błyskawicznych rezultatach i wskoczeniu na czołowe pozycje, musisz pamiętać – posiłkując się płatnymi linkami szybko wzlecisz, ale jeszcze szybciej spadniesz. Algorytm Google’a staje się coraz bardziej precyzyjny w wykrywaniu sztucznych, nienaturalnych linków prowadzących do Twojej strony i szybko obciąży stronę filtrem, z którego wyjście może sporo potrwać. 

Jakość, czyli długi marsz i ciężka praca 

Tendencja modyfikacji algorytmu Google’a jest stosunkowo klarowna – naturalne linkowanie treści oferowanej przez strony, obecność w mediach społecznościowych i odcięcie się od spamerskich taktyk to podstawowe kierunki budowania wysokiej jakościowo sieci linków. To z kolei oznacza, że era szybkie rezultatów i gwałtownych skoków w SERPie mija bezpowrotnie. Czas nastawić się na długoterminową inwestycję w produkcję wysokiej jakości treści, dobrze skonfigurowaną i przyjazną użytkownikowi stronę oraz wartościową dla klientów obecność w social media. Czy to oznacza, że linkowanie należy pozostawić „internetom” samym sobie? 

Dobre, złe i brzydkie

Niekoniecznie, a dla niektórych branż – wręcz przeciwnie. Google ocenia stronę internetową na szereg sposobów, weryfikując tym samym jej jakość. Najważniejszym wyznacznikiem jest Page Rank, który – w wielkim skrócie – analizuje ilość i jakość linków prowadzących do strony. Jeżeli Twoją stroną linkują agendy rządowe, placówki edukacyjne lub encyklopedie, możesz być spokojny – to linki najwyższej jakości, które powinny skutecznie wywindować Twoją pozycję. Jeżeli zaś w profilu linków znajdą się setki wątpliwej jakości chińskich domen, katalogów czy stron wypchanych linkowaniem, Twój Page Rank nie będzie wysoki, a nad stroną zawiśnie groźba filtra. Nie łudźmy się jednak – link z domeny .edu lub .gov to rzadkość, często ślepy dar od losu. Dla znakomitej większości stron pozostaje żmudne budowanie linków ze stron „środka”.

Taktyka 

Treść o wysokiej jakości linkuje się sama poprzez zaangażowanie odwiedzających strony. Ciekawy artykuł, galeria czy film rozpełznie się w internecie, dzięki czemu zyskamy sporo dobrej jakości linków. To jednak wcale nie łatwa sprawa, wymagająca wypracowanej pozycji, dobrej znajomości społeczności, którą zbiera strona, specjalizacji w danym temacie a i tak nie gwarantuje oczekiwanych rezultatów. No i przede wszystkim – wymaga czasu, którego zazwyczaj nie ma.

Skuteczną średnioterminową taktyką jest dobre rozpoznanie stron konkurencji i próba linkowania w podobnych miejscach. Fora internetowe, komunikacja z mediami internetowymi i prasowymi, aktywność na portalach, blogach i stronach tematycznie zbliżonych do Twojej strony to przykłady działań, które mogą (ale nie muszą!) podbić Twoją pozycję. Jedną z częstszych praktyk jest dobudowywanie bloga do strony i produkcja nań treści potencjalnie „linkowalnych” przez użytkowników lub branżowe strony. 

Dywersyfikacja

Specjaliści SEO przy niemal każdej strategii linkowania odmieniają przez wszystkie przypadki rzeczownik „dywersyfikacja”, co należy rozumieć, mniej więcej, tak: każdy schemat jest zły. Powielanie linków o tym samym anchorze, obrazki z tym samym altem, multiplikowanie treści to wysyłanie wyszukiwarce czytelnych sygnałów, że Tu coś nie gra. Dywersyfikacja, czy tez różnicowanie, to minimalizowanie ryzyka. Nie wiąż ruchu na swoją stronę z jednego mocnego linku – staraj się o nowe, różnicuj je anchorem, altem w obrazkach i ich rozmiarem. Dywersyfikacja to też uwaga natury ogólnej SEO – nie przywiązuj się do działających, zweryfikowanych i stabilnych metod. Taktyki, które zdają egzamin dziś, mogą za miesiąc okazać się podejrzane i razem ze stroną linkującą może oberwać też Twoja. 

Linkuj się, ale uważnie

Branding, dobra strona, treść i kontrola nad linkami – z ogólnej perspektywy, repertuar działań, które na pewno nie zaszkodzą budowaniu sieci dobrych linków nie jest zbyt szeroki. Bo szerszy być nie może – dopiero skupienie się na własnej stronie, na jej kontekście, otoczeniu, konkurencji i celach poszerza paletę działań. Złoty środek jest jeden – indywidualne, zróżnicowane i elastyczne podejście. To ostatnie być może jest najważniejsze – algorytm Google przechodzi transformacje nawet kilkaset razy do roku i to, co jest skuteczne dziś, może za kilka miesięcy sprowadzić na Ciebie filtr. Warto więc trzymać rękę na pulsie i budować sieć linków świadomie.

– SEO czy Google Adwords; wady i zalety

– 5 najczęstszych błędów SEO

Andrzej Brandt

Andrzej Brandt

Pobieranie danych ...