Już w połowie tego roku, zgodnie z zapowiedziami minister Jadwigi Emilewicz, miałaby pojawić się możliwość skorzystania z półrocznego urlopu na założenie własnego biznesu. Dzięki nowym przepisom zapewnione zostanie bezpieczeństwo powrotu na miejsce pracy w przypadku niepowodzenia biznesu.
Wiele osób ma pomysł, choć boi się zaryzykować utraty stałego dochodu. Dlatego też Ministerstwo Rozwoju wystąpiło z propozycją, by w polskim systemie prawnym pojawiła się możliwość wzięcia urlopu na realizację własnego start-upu. Ma przypominać urlop macierzyński. Osoba, która uda się na taki urlop (do 6 miesięcy), ma mieć gwarancję, że wróci na miejsce pracy, jeśli jej projekt nie wypali. Dedykowany ma być jednak głównie programistom, inżynierom czy informatykom, pracujących w dużych korporacjach.
Według zapowiedzi nowa propozycja miałaby wejść w życie już w połowie tego roku wraz z tworzonym pakietem proinwestycyjnym. Docelowo nowy pomysł ma zwiększyć liczbę firm technologicznych w Polsce. Warto zauważyć, że z podobnego urlopu mogą skorzystać już chociażby Szwedzi.
Przeczytaj także na MamBiznes.pl
Komentarze
Czytam na temat tego pomysłu i przecieram oczy ze zdumienia... Szanowna P. Emilewicz prześciga się z coraz to głupszymi pomysłami dociążającymi mikroprzedsiębiorców a przecież ona jest po to aby ten system usprawniać a nie go psuć, jest jednak na odwrót. Pomysł przechodzenia pracowników na urlop z ochroną powrotu jest po prostu parszywym atakiem na przedsiębiorców kupując partii glosy!!!!! Przez ową sytuację i nagonkę na przedsiębiorców mamy ogromny problem z nielojalnością pracowników. Przykładowo mam dać urlop swojej kosmetyczce żeby przez pół roku założyła mi konkurencje a jak jej nie pójdzie to jestem zmuszony przyjąć ją z powrotem. Ktoś tu chyba zwariował!!!
Niby ładnie pięknie, tylko że akurat informatycy, programiści i inżynierowie w przeważającej większości nieźle sobie radzą i bez takich zapleczy bezpieczeństwa. A reszta ludzi na etacie to co niby? Przygłupy bez pomysłów? A oni tym bardziej mogą się obawiać straty posady... Więc jak już taki przepis ma wejść w życie to niech będzie sprawiedliwszy. Inna sprawa to kwestia sytuacji pracodawcy chociaż tutaj nie ma większego problemu. Gdy stały pracownik pójdzie na taki urlop, zatrudni nowego na czas określony.
Ja mam lepszy pomysł. Czemu rząd nie umożliwi przejścia na umowę B2B (samozatrudnienie) w miejsce Umowy o Pracę np. z gwarancją powrotu przez pół roku do dotychczasowej umowy o pracę? Każdy by wtedy sprawdził „czy to fajne” i „ile oszczędności na ZUS może dawać”? Z jednej strony tępi się i utrudnia prowadzenie własnej działalności, z drugiej się zachęca do otwierania firm? Zero konsekwencji.
Co za bzdurne pomysły, a jak nie zapewnię powrotu takiemu pracownikowi, bo zatrudniłem innego w jego miejsce, to co, mam teraz tego nowego zwolnić i przyjąc starego z powrotem??? Kto wymysla takie odrealnione projekty? Chcesz mieć biznes, sam ponoś ryzyko a nie obarczaj nim innych...