Świadczenie postojowe to jeden z najpopularniejszych instrumentów wsparcia, z którego korzystają firmy dotknięte skutkami lockdownu. Od marca firmy uzyskały blisko 1,6 mld zł na ten cel. Wciąż jednak 30 proc. wniosków czeka na akceptację w ZUS.
[caption id="attachment_98747" align="aligncenter" width="1200"] Fot. Shutterstock/ ASkwarczynski[/caption]
Jednym z elementów tarczy antykryzysowej jest świadczenie postojowe. Przysługuje ono zarówno jednoosobowym firmom jak i osób wykonujących usługi na podstawie umów cywilnoprawnych. Od początku przyznawania świadczenia postojowego ZUS zaakceptował blisko 800 tys. wniosków. Nie brakuje jednak podmiotów, które ciągle przelewu z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych jeszcze nie otrzymały.
Do 27 maja w ramach tarczy antykryzysowej wypłacono dokładnie 790 776 świadczeń postojowych osobom samozatrudnionym oraz zleceniobiorcom zarabiającym na podstawie umowy zlecenie. Tylko w środę (27 maja) w całym kraju wypłacono ponad 70 tys. świadczeń postojowych na łączną kwotę około 138 mln złotych. Największe transze pieniędzy trafiły m.in. do Gdańska, Krakowa, Warszawy, Rzeszowa oraz Wrocławia. Łączna kwota, która popłynęła do wnioskodawców wynosi 1,57 mld zł wynika z danych opublikowanych przez Ministerstwo Rozwoju. Z kolei suma wniosków o świadczenie postojowe, które wpłynęły do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynosi dokładnie 1 138 284. To oznacza, że na pieniądze z tego instrumentu pomocowego wciąż czeka 30,5 proc. przedsiębiorców, którzy ubiegali się o wsparcie. Firmy, którym przyznano już świadczenie postojowe stanową 69,5 proc. wszystkich wniosków.
Dla kogo świadczenie postojowe?
Zasady oraz warunki przyznawania świadczenia postojowego opisane są w ustawie o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Świadczenie postojowe przysługuje osobie prowadzącej działalność gospodarczą lub zleceniodawcę lub zamawiającego, z którymi została zawarta umowa cywilnoprawna (umowa o dzieło, umowa agencyjna oraz umowa zlecenie), której wskutek pandemii nastąpił przestój w prowadzeniu działalności. Wybrane programy pomocowe, w których dofinansowanie uzależnione jest od spadku przychodów1. Świadczenie postojowe dla jednoosobowych firm Świadczenie postojowe w wysokości 2080 zł Dla kogo: dla samozatrudnionych, których przychód z miesiąca poprzedzającego miesiąc przed miesiącem, w którym złożyłeś wniosek o świadczenie postojowe był o co najmniej 15 proc. niższy od przychodu, który uzyskałeś w miesiącu poprzedzającym. Świadczenie postojowe w wysokości 1300 zł Dla jednoosobowych firm rozliczających się kartą podatkową oraz zwolnionych z opłacania podatku VAT. Jeżeli właściciel firmy chce skorzystać z dofinansowania postojowego w kolejnym to musisz złożyć oświadczenie, że sytuacja finansowa przedstawiona we wcześniejszym wniosku nie uległa poprawie. Wniosek: składany w ZUS
Świadczenie postojowe - jak złożyć wniosek?
Aby złożyć wniosek o postojowe osoba samozatrudniona musi wypełnić właściwy formularz, dostępny tutaj i przesłać go do placówki ZUS. Wniosek można także złożyć drogą elektroniczną korzystając z platformy PUE ZUS. W takim przypadku, po zalogowaniu należy przejść do zakładki Płatnik, a następnie w bocznym menu wybierz [Dokumenty i Wiadomości] – [Dokumenty robocze]. Następnie należy kliknąć przycisk [Utwórz nowy] - wniosek RSP-D można wybrać z listy dostępnych dokumentów. [caption id="attachment_99108" align="aligncenter" width="868"] Świadczenia postojowe dla samozatrudnionych i pracowników – jak uzyskać? Fot. ZUS[/caption] Następnym etapem będzie wypełnienie niezbędnych danych. Gdy to już zostanie wykonane, należy kliknąć "Wyślij". Dokument można podpisać za pomocą:- kwalifikowanego podpisu elektronicznego,
- podpisu zaufanego (PZ ePUAP) lub
- podpisu osobistego (e-dowodu).
Komentarze
Powiem Wam dlaczego zalegają. ZUS posiada niewydolne systemy. Osoby pracujące w ZUS zmuszane są do pracy do godziny 22.00 w dni robocze, oraz do pracy w soboty i niedziele. Nie jest to praca na zasadzie dobrowolności, tylko straszą pracowników konsekwencjami typu wpis do akt, zwolnienie z pracy. Pracownicy muszą ręcznie przetwarzać wnioski, które wpłynęły do systemu, bo system sobie z nimi nie radzi. Pomimo prawidłowego wprowadzenia wniosku system i tak go wyrzuca. Więc zanim zaczniecie psioczyć na pracowników ZUS, zastanówcie się dobrze. Osoby te nie są winne sytuacji. To rządzący zlecili zakup systemów, które sobie nie radzą, to rządzący wprowadzają absurdalne przepisy prawa. Pracownicy ZUS muszą łatać te wszystkie dziury, żebyście dostali zwolnienia ze składek czy postojowe. To samo jest w przypadku emerytur i rent. Szlag mnie trafia, bo już od dłuższego czasu mijam się z żoną w domu. Żałuję, że pracownicy ZUS nie są w stanie zmobilizować się i zastrajkować przez tydzień. Wtedy zobaczylibyście, jaką oni wykonują ciężką robotę prostując absurdy prawne wymyślone przez rządzących.