Koronawirus to wyzwanie, przed którym stoją całe społeczeństwa. Higiena, zmiana zachowań, edukacja, odpowiedzialność i konsekwencja to słowa, które najczęściej padają w kontekście zapobiegania zakażeniu. Jednym ze sposobów wsparcia działań prozdrowotnych ma być aplikacja Zatrzymaj Wirusa. Według jej pomysłodawców wirtualne narzędzie monitoruje i motywuje do pożądanych zachowań w świecie realnym. Aplikacja została przygotowana we współpracy z lekarzami i psychologami i zawiera m.in. moduły: stop wirusom, aktywnie, zdrowo, odpoczywam, efektywna praca zdalna oraz szkolenia online.
O pomyśle stworzenia aplikacji Zatrzymaj Wirusa, która wykorzystuje zasady grywalizacji, sposobie działania i dostępnych modułach, podmiotach, dla których jest przeznaczona oraz szukaniu sposobów dotarcia do firm zainteresowanych aplikacją opowiada Anna Jankowiak, założycielka firmy GrywIT i pomysłodawczyni aplikacji Zatrzymaj Wirusa.
Grzegorz Marynowicz: Czym jest aplikacja Zatrzymaj Wirusa?
Anna Jankowiak: Jest to łatwa w użyciu aplikacja mobilna (dostępna w Google Play i AppStore) skierowana do firm, której celem jest wprowadzić w życie pracowników nawyk bezpiecznego zachowania zgodny z wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia w sytuacji zagrożenia koronawirusem. Wiadomości w mediach wywołują w ludziach panikę — a my chcemy zamienić tę panikę na prewencję.
Dzięki zastosowaniu w aplikacji mechanizmów grywalizacji, które angażują uczestników w wykonywanie zadań w realnym świecie, wdrożenie zasad będzie znacznie przyjemniejsze i bardziej efektywne. Aplikacja została przygotowana we współpracy z lekarzami i psychologami. W sposób ciekawy nie tylko edukuje, ale przede wszystkim monitoruje i motywuje do działań prozdrowotnych. Aplikacja codziennie zleca do wykonania określone zadania. Ich realizację potwierdzamy np. poprzez zdjęcie.
[mb_newsletter_box]
Skupia się zarówno na prewencji przeciw wirusom, ale także na aspektach prozdrowotnych w codziennym życiu (aktywnie, zdrowo, odpoczywam). W związku z sytuacją, w której duża liczba pracowników pracuje obecnie z domu, aplikacja zawiera też moduł dotyczący efektywnej pracy zdalnej i moduł szkoleń online. Istnieje możliwość dostosowania aplikacji zarówno pod względem merytorycznym jak i wizualnym do potrzeb firm – bo np. trochę będzie się ona różniła dla pracowników biurowych i produkcyjnych.
Pomysł na jej uruchomienie zrodził się teraz w związku z koronawirusem czy działa od dłuższego czasu?
W związku z koronawirusem dobudowaliśmy 2 moduły – „stop wirusom” (i tu skupiamy się przede wszystkim na koronawirusie, ale nie tylko, bo jak wiemy np. grypa jest także niebezpieczną chorobą, a poza tym wirusy mutują i nie wiemy, jakie jeszcze czekają nas w przyszłości) oraz „praca zdalna”, by ułatwić pracownikom a pracodawcom dać pewność, że praca zdalna jest wykonywana efektywnie. Natomiast wszystkie pozostałe moduły prozdrowotne działają od roku – w tym czasie wdrożyliśmy około 20 projektów prozdrowotnych w firmach i u 100 proc. uczestników nastąpił wzrost działań prozdrowotnych.
Robiliśmy ogólnopolskie Turnieje o zdrowie gdzie pracownicy różnych firm walczyli o swoje lepsze nawyki. Jak aplikacja działa w praktyce? Co otrzymuje jej użytkownik? Jakieś alerty, poradniki? Jak to wygląda?
Aplikacja działa w 2 aspektach – pierwszy to edukacyjny, który mówi o konkretnych aspektach z życia. Dla przykładu z badań naukowców z Uniwersytu Princeton Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles i amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia wynika, że na powierzchni miedzianej koronawirus utrzymuje się przez cztery godziny, kartonowej przez dobę, a na plastikowej i stali nierdzewnej od dwóch do trzech dni. W powietrzu może unosić się do trzech godzin. Uczestnicy mogą odpowiadać na pytania quizowe, które sprawdzą nabytą wiedzę.
Co to dla ludzi oznacza w praktyce – np. jadę zatankować auto, biorę do ręki nalewak – wystarczy, że w tym dniu ktoś zainfekowany też go dotknął, i ja na swoich rękach przenoszę go dotykając buzi czy nosa. Ile nalewaków w Polsce jest używanych każdej godziny, a to samo dotyczy poręczy w budynkach, komunikacji miejskiej itp. Drugi aspekt to zlecanie przez aplikację zadania w praktyce tak, żeby utrwalić zdobytą wiedzę w praktyce – w tym przykładzie uczestnik dostałby zadanie mówiące o tym że jeśli tankuje to ma to zrobić w rękawiczce, i jako potwierdzenie realizacji zadania umieszcza w aplikacji zdjęcie swojej ręki w czasie tankowania. W sytuacji niewychodzenia z domu możemy motywować do aktywności fizycznej, zdrowego odżywiania, odpoczynku każdorazowo zlecając praktyczne zadania do wykonania. Uczestnik dostaje powiadomienia na telefon o nowym zadaniu. Narzędzie służy też do interaktywnej komunikacji z uczestnikami.
Jeśli uczestnicy we właściwy sposób wykonują zadania (co aplikacja monitoruje) to otrzymują za to punkty, nagrody, są w rankingach by widzieć jak im idzie na tle innych. Zdobywają też odznaki – graficznie w aplikacji celem uczestników jest zamiana wirtualnych wirusów na serca.
Czy korzystanie z aplikacji jest bezpłatne? Na czym projekt ma zarabiać?
W tej chwili aplikacja skierowana jest do pracowników firm. Firmy zakupują licencję dla swoich pracowników. Jesteśmy otwarci na rozmowy, chociażby z władzami miast po to, aby aplikacja była dostępna dla obywateli. Dotyczy to także szkół i naszych dzieci i młodzieży. Chętnych zapraszamy.
Skąd macie Państwo dane dostępne w aplikacji? Jak często są aktualizowane?
Dane aktualizowane są w trybie online. Gdzie promujecie swoją aplikację i jak docieracie do potencjalnych użytkowników?
Żeby być pewnym naszej skuteczności, najpierw pilotażowo sprawdziliśmy jej działanie. Dzięki wykorzystaniu grywalizacji w ramach prewencji przeciw koronawirusowi higiena pracowników zwiększyła się o 100 proc. i wzmocniły się nawyki bezpiecznego zachowania. Badania przeprowadzone na świecie też potwierdzają, że nasza aplikacja może takie wyniki pomóc ludziom osiągnąć? W projekcie grywalizacyjnym „Germ Destroyer” osiągnęli dr Pascal Lessel oraz Maximilian Altmeyer też osiągnęli 100 proc. zwiększenia higieny mycia rąk. Ruszyliśmy z promocją w tej chwili, poprzez nasz kanał firmowy na FB, LI czy YT, a także informując naszych klientów, dla których robiliśmy projekty z wykorzystaniem grywalizacji do zwiększania zaangażowania i efektywności pracowników lub zwiększania lojalności i sprzedaży wśród klientów czy dystrybutorów.
Nasza metoda angażowania ludzi, łącząca psychologię z technologią, jest udowodnioną innowacją na skalę światową, dlatego w małych i średnich przedsiębiorstwach jest możliwe wdrożenie naszych aplikacji z wykorzystaniem środków unijnych. Jako firma GRYWIT mamy też tytuł najlepszych ekspertów grywalizacji w Europie więc gwarantujemy jakość. Wiemy jednak, że obecne źródła promocji to za mało, dlatego szukamy partnerów, którzy zechcą wspólnie z nami promować ten projekt i pomóc dotrzeć do jak największej liczby osób.
Ile pobrań aplikacji Zatrzymaj Wirusa macie obecnie? Czy ta liczba szybko rośnie? W jakim tempie?
W tej chwili aplikacja nie jest ogólnodostępna do pobrania. Od pracodawców dostajemy informację kto powinien mieć dostęp. Dzięki większej promocji liczymy na zwiększone zainteresowanie tematem wśród firm. A przede wszystkim tego teraz oczekują pracownicy od kadry zarządzającej / HR.
Przeczytaj także na MamBiznes.pl
Komentarze
Appki nie ma ani w appstore ani w google play
Bardzo ciekawy pomysł. Słyszałam o tym, że grywalizacja jest w stanie zmienić zachowania ludzi, natomiast wykorzystanie aplikacji do prewencji zamiast paniki w dobie zagrożenia koronawirusem uważam za genialne. Kluczowe jest to że aplikacja jest współtworzona przez lekarzy i psychologów i że nie powstala dopiero teraz na potrzeby koronawirusa, ale z tego co czytam jako aplikacja prozdrowotna jest już sprawdzona w wielu firmach i została jedynie poszerzona. Dołożenie w niej modułów dotyczących pracy zdalnej i szkoleń online odpowiada na obecne nasze wyzwania w HR. Brawo Pani Aniu!
nieudolna próba dorobienia sie na kryzysie:) ale próbować trzeba
Co za bzdura... Oni faktycznie myślą, że w korpo pracują już tylko zombies.
Hahahhahahahaha