Wrocławski przedsiębiorca znalazł sposób jak uratować swój biznes. „Liczba chętnych przerosła nasze oczekiwania”

Informacje o autorze

23 marca 2020
Udostępnij:

Biznes w Polsce, ale i w całej Europie przechodzi przez bardzo trudny okres. Jednak pojawiają się ciekawe pomysły, jak niwelować negatywne skutki bieżących wydarzeń. Właściciel wrocławskiej kociej kawiarni rozpoczął zbiórkę, w zamian oferując bony. Liczba klientów przerosła jego oczekiwania.

KOTON

Na zdjęciu Maciej Wiśniewski, Fot. KOTON

Pandemia koronawirusa wciąż się nasila, co przede wszystkim odczuwają mali przedsiębiorcy.  W szczególnej sytuacji są firmy te, które nie tak dawno powstały.  Zamknięte lokale, zamiast generować przychody, generują tylko straty. Z taką sytuacją zetknął się Maciej Wiśniewski, twórca wrocławskiej kociej kawiarnia KOTON. – Z racji koronawirusa zostaliśmy zmuszeni do zamknięcia naszego lokalu. Jednak kawiarnia jest specyficzna z racji, iż mieszkają w niej cztery koty. Dlatego spędzamy w niej obecnie dużo czasu, by dotrzymać towarzystwa naszym czworonogom – mówi Maciej Wiśniewski. – Mogę powiedzieć, że nasze koty już tęsknią za ludźmi, wyczekując kiedy kawiarnia znowu zapełni się gośćmi. Gdy przychodzimy je odwiedzić, to jeszcze nigdy tak dawno nie były spragnione głaskania, przytulania – dodaje

[mb_newsletter_box]

Choć lokal obecnie jest zamknięty, to jednak wiele faktur wymaga opłacenia. Począwszy od czynszu za lokal, prąd czy też za już dostarczone produkty. – Z pewnością w nieco lepszej sytuacji są przedsiębiorcy, którzy posiadają własny lokal, gdyż zmniejsza to ich koszty. Ja niestety wynajmuję – mówi twórca wrocławskiej kociej kawiarni. – Najgorszą sytuację mają restauratorzy, bowiem jeśli nie sprzedają na wynos, to cała żywność trafi w większości przypadku do kosza. Zresztą nie tylko gastronomia ma problem. Widziałem, jak właściciel kwiaciarni wyrzucał wiele zwiędniętych kwiatów – zaznacza.

KOTON

Fot. KOTON

Klienci przyszli z pomocą

Niepewność związana z datą zakończenia pandemii koronawirusa w Polsce, sprawiła, że Maciej Wiśniewski musiał znaleźć sposób jak przetrwać ten okres. Jak wiadomo współczesna technologia, niweluje wiele negatywnych skutków koronawirusa. Zdecydował się na „wirtualną sprzedaż” z odroczoną realizacją. Jak to możliwe? Powstała zbiórka na platformie Zrzutka.pl, gdzie klienci mogą wykupywać bony do kawiarni, które będzie można zrealizować tuż po ponownym jej otwarciu. Jak sam właściciel zaznacza, nie chciał, aby była to forma jałmużny. Jako cel postawił sobie 10 tys. zł, które miałoby pozwolić mu przetrwać ten trudny okres.

Klienci nie zawiedli, bowiem wystarczyło raptem 24 h, by uzbierać tę sumę. – Jestem tak bardzo szczęśliwy. Nigdy nie przypuszczałbym, że będzie aż tak pozytywny odzew – podkreśla twórca kawiarni KOTON. – Klienci nam zaufali, a dotychczasowy nasz wysiłek zaprocentował – dodaje.

Pomimo że zakładany cel został uzbierany, to jednak Maciej Wiśniewski nie zamierza jej kończyć. Jak podkreśla, zbiórkę (a właściwie wirtualną sprzedaż) zamierza utrzymać do końca panującej pandemii. Dzięki temu ma zostać utrzymana płynność kawiarni.

Przeczytaj także na MamBiznes.pl

Polecamy

Więcej w tym dziale: